W Niemczech zakupy w sklepach tylko dla zaszczepionych. Handel drży o sprzedaż
Spadek odwiedzalności
Kanclerz Niemiec Angela Merkel poinformowała 2 grudnia, że osoby, które nie są szczepione zostaną pozbawione możliwości dokonywania zakupów, które nie są "niezbędne do przeżycia", nie będą także mogły korzystać z restauracji, obiektów kulturalnych i rekreacyjnych.
Środki, które zdecydował wdrożyć się rząd spotkały się z ostrą krytyką samych handlowców. Proces skanowania jest uciążliwy i już spowodował długie kolejki. Mniej osób odwiedza ulice handlowe: związek branżowy Berlin-Brandenburg odnotował spadek sprzedaży w pierwszy weekend kończących rok wyprzedaży. Według niemieckiego serwisu informacyjnego TagesSchau, stowarzyszenie spodziewa się, że w okresie świątecznym sprzedaż spadnie od 15 do nawet 40 proc.
Kolejny lockdown
- To katastrofa dla handlu detalicznego, ponieważ jesteśmy w środku okresu świątecznego. Dodatkowo czas oczekiwania przy drzwiach niekoniecznie sprzyja atmosferze zakupów - podało stowarzyszenie handlowe Handelsverbands Nord. Branżowcy zwracają również uwagę, że pracownicy po raz kolejny są ofiarami rządowych decyzji i muszą zmagać się z dużą agresją i frustracją. Podkreślają też, że badania wykazały, że ryzyko zarażenia się w sklepach jest niewielkie.
Niemiecki Instytut Ekonomiczny (IW) szacuje stratę w obrotach w handlu stacjonarnym w grudniu na około 5,3 miliarda euro, nie wliczając w to dodatkowych kosztów związanych z kontrolą paszportów. Detaliści obawiają się również, że w tych warunkach supermarkety i gracze e-commerce przejmą ich sprzedaż niespożywczą. Niektórzy, w tym sieć Intersport, już proszą o wsparcie rządowe, ponieważ uważają, że obecna sytuacja to w praktyce kolejny lockdown.