Ogłoszenie prac nad Ustawą o obronie Ojczyzny zbiegło się w czasie z bezprecedensowym atakiem na polską granicę, wschodnią granicę Unii Europejskiej. Jednocześnie stało się jasne, że państwo polskie stać dziś na wzmocnienie służb zbrojnych. Jeśli dołożymy do tego deklaracje prezesa NBP o gotowości do finansowania energetyki jądrowej i nieprzejednaną postawę polskiego rządu w sprawie gazociągu Nord Stream 2, nietrudno znaleźć korelację ze zmasowanym atakiem na szefa polskiego banku centralnego. Zaskakujące pozostaje jedynie, że hasło do ataku padło nie z Moskwy ani z Berlina, ale z Polski, z ust Donalda Tuska
- pisze w najnowszym numerze "Gazety Bankowej" jej redaktor naczelny Maciej Wośko. Dodaje, że "dziś prezes NBP obarczany jest odpowiedzialnością za wszystko, ze zmianami klimatycznymi włącznie".
Co tak rozwścieczyło polską opozycję i oponentów polskiej polityki zagranicznej? Stawiamy tezę, że dziwnym zbiegiem okoliczności atak nastąpił, gdy jasne stało się, że NBP wesprze pośrednio i bezpośrednio modernizację polskiej armii, transformację energetyczną, jednoznacznie obstając jednocześnie za utrzymaniem polskiej waluty. Kraj bez silnej armii, bez własnej waluty i niezależnej polityki monetarnej, uzależniony energetycznie od sąsiadów, z zależnym od biurokracji międzynarodowej wymiarem sprawiedliwości, bez własnych banków, instytucji finansowych, zdany jedynie na łaskę międzynarodowych funduszy pomocowych i pożyczek z europejskiego budżetu to dla wielu eurokratów doskonały partner do głębszej integracji. Czy taki jest właśnie plan na Polskę? Czy tak wygląda projekt renowacji Unii Europejskiej?
- zastanawia się redaktor naczelny "Gazety Bankowej".
W najnowszym numerze miesięcznika ukazał się też wywiad z prezesem NBP Adamem Glapińskim, w którym mówi on m.in., że "ataki na Narodowy Bank Polski będą trwały, dopóki Ustawa o obronie Ojczyzny nie trafi do podpisu Prezydenta RP".
Z zapowiedzią, że stać nas na modernizację polskiej armii, wiązać można wiele zaskakujących wydarzeń. Także bezprecedensowy atak na prezesa NBP
- mówi szef polskiego banku centralnego.
- Więcej o Narodowym Banku Polskim przeczytaj na Gazeta.pl
Redaktor naczelny "Gazety Bankowej" z nagrodą NBP
W środę 1 grudnia br. redaktor naczelny "Gazety Bankowej" Maciej Wośko otrzymał tytuł Dziennikarza Ekonomicznego 2021 roku w organizowanym przez NBP konkursie im. Władysława Grabskiego. Otrzymał nagrodę w wysokości 30 tys. zł.
W kapitule konkursu znaleźli się dziennikarze: Michał Karnowski, Danuta Holecka, Krzysztof Skowroński i Wojciech Surmacz, członkowie Rady Polityki Pieniężnej: Grażyna Ancyparowicz i Rafał Sura, były rektor SGH Adam Budnikowski oraz dyrektor Departamentu Badań i Innowacji Finansowych NBP Ireneusz Dąbrowski.
Zgodnie z komunikatem NBP, Maciej Wośko został nagrodzony za "całokształt pracy dziennikarskiej, a zwłaszcza za umiejętność prezentowania w przystępny i ciekawy sposób skomplikowanych mechanizmów ekonomicznych oraz za powołanie do życia, wraz z redakcją 'Gazety Bankowej', 'Polskiego Kompasu', powszechnie cenionego corocznego raportu o stanie naszej gospodarki".
Laureatem przyznawanej przez "Gazetę Bankową" głównej nagrody "Polski Kompas" został w 2021 r. prezes NBP Adam Glapiński.
Autor pomysłu na wyróżnienie, którego laureata widzimy na okładce, został wczoraj ekonomicznym dziennikarzem roku w konkursie organizowanym przez NBP. Za całokształt twórczości. Nagroda: 30 tys. zł
- pisze na Twitterze Patryk Słowik, dziennikarz portalu wp.pl.
"Gazeta Bankowa" należy do grupy medialnej Fratria - tej samej, co m.in. telewizja wPolsce.pl, portal wPolityce.pl czy magazyn "Sieci". Członkiem zarządu Fratrii jest Michał Karnowski, udziałowcami spółki Jacek Karnowski, Spółdzielczy Instytut Naukowy G. Bierecki Spółka Jawna oraz Apella Spółka Akcyjna.
Kidawa-Błońska: nazwisko mojego pradziadka jest wykorzystywane
Prawnuczką patrona nagrody Narodowego Banku Polskiego dla najlepszych dziennikarzy ekonomicznych, Władysława Grabskiego, jest Małgorzata Kidawa-Błońska, wicemarszałkini Sejmu.
To były prestiżowe nagrody. Niestety zmieniła się kapituła, zmieniły się zasady i dla mnie to jest bardzo przykre, że nazwisko mojego pradziadka jest wykorzystywane
