Szef resortu zdrowia był pytany, czy nie zabraknie miejsc w szpitalach. - W przeciwieństwie do poprzednich fal (koronawirusa SARS-CoV-2 - red.) staramy się teraz, żeby ten bufor - czyli różnica między liczbą miejsc przeznaczonych na walkę z COVID-19 a tych zajętych - był jak najmniejszy. To oczywiście kwestia tego, żeby dostępność w pozostałych zakresach, które też wymagają interwencji szpitalnej, leczenie mogło być możliwe w jak największym zakresie - powiedział w TVP Info Adam Niedzielski.
- Oczywistym jest, że jednak COVID zabiera i absorbuje zasoby, które są przeznaczone na inne leczenie. Więc to, że mamy informację, że zajętość wynosi 80 proc. to nie jest zła informacja - to znaczy, że wojewodowie, dla których wielkie ukłony za ogromny wysiłek w czasie pandemii - dobrze zarządzają - dodał.
W związku z koronawirusem SARS-CoV-2 i wywoływaną przez niego chorobą COVID-19 władze Austrii wprowadziły kolejny lockdown, czyli ograniczenia praw obywatelskich i swobody prowadzenia działalności gospodarczej. Czy taki scenariusz możliwy jest w Polsce?
- To bardzo trudna decyzja. Proszę zwrócić uwagę na skalę protestów jaka ostatnio pojawia się w Holandii czy Austrii. To są naprawdę bardzo poważne reakcje społeczne, z którymi również trzeba się liczyć - odparł minister zdrowia.
Czytaj więcej
W marszu "Razem dla wolności" dziesiątki tysięcy osób demonstrowały w Brukseli przeciw restrykcjom wprowadzanym przez władze Belgii w związku z koronawirusem SARS-CoV-2 i wywoływaną przez niego chorobą COVID-19. Doszło do starć z policją.