Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Patryk Słowik
Patryk Słowik
|

Od własności do najmu, czyli Polak już nie kupi mieszkania [OPINIA]

322
Podziel się:

Informacja o tym, że skandynawski fundusz NREP chce w ciągu pięciu lat mieć w Polsce 10 tys. mieszkań na wynajem, wielu zelektryzowała. Istotniejsze od tej konkretnej transakcji jest jednak to, że zmierzamy w Polsce w stronę modelu znanego w niektórych państwach, czyli wynajmowania mieszkań, a nie kupowania. Szkopuł w tym, że zmierzamy w tę stronę niejako przypadkowo. Rządzący udają, że temat nie istnieje. A sami Polacy nie zmienili podejścia do własności, więc wciąż wolą mieszkać na swoim.

Od własności do najmu, czyli Polak już nie kupi mieszkania [OPINIA]
Od własności do najmu, czyli Polak już nie kupi mieszkania (money.pl, Rafał Parczewski)

Wyjaśnijmy bowiem na wstępie: informacja o inwestycji skandynawskiego funduszu, którą podał jako pierwszy "Puls Biznesu", jest istotna bardziej medialnie niż praktycznie. Pokazuje pewien trend, ale - wbrew opiniom niektórych oburzonych postępowaniem funduszu - nie spowoduje tragedii dla młodych Polaków chcących kupić swoje pierwsze "M".

Warto bowiem wiedzieć, że zagraniczne fundusze inwestycyjne do końca przyszłego roku mają mieć w Polsce ok. 25 tys. mieszkań. Jednocześnie sami Polacy, inwestorzy indywidualni - czyli Kowalski, który szuka sposobu na zarobek i ma w kieszeni wolne pół miliona zł - co najmniej dwa razy tyle mieszkań kupują rocznie.

Mówiąc prościej: tak jak wielkie fundusze ograniczają możliwość zakupu własnego mieszkania, tak jeszcze bardziej ograniczają ją nasi bogatsi sąsiedzi z bloku z naprzeciwka.

Zobacz także: Pułapka taniego kredytu. Na to trzeba uważać

Problem występuje przede wszystkim w największych miastach. Ale też to właśnie w nich mieszkania chcą kupować nie tylko młodzi ludzie z nich pochodzący, lecz także przyjezdni. Innymi słowy, wyludnianie się małych miejscowości i postępująca urbanizacja zwiększa skalę problemu z zakupem własnej nieruchomości. Tam bowiem, gdzie kupić można - mało kto chce. A tam, gdzie młodzi chcą - ceny podbijają ludzie skupujący za gotówkę drugą, trzecią, piątą i dziewiątą nieruchomość, by potem lokale wynajmować.

I tu docieramy do sedna: najmu, który coraz powszechniej będzie zastępował zakup własnego mieszkania na kredyt.

Coraz większe zainteresowanie funduszy inwestycyjnych oraz bogatych Polaków szukających sposobu na zainwestowanie posiadanych środków powinno bowiem przekładać się tak na wzrost cen mieszkań (trudno powiedzieć, jaki jest dziś udział tej praktyki w kilkunastoprocentowym wzroście cen w dużych miejscowościach rok do roku), jak i na większą konkurencję na rynku najmu.

I w samym tym fakcie nie ma nic złego. Przykładowo w stolicy Niemiec, Berlinie, 84 proc. mieszkań jest oferowanych na wynajem. Niemcy oczywiście woleliby być właścicielami nieruchomości, ale występujący w Niemczech model wynajmowania "M" jest powszechny.

W Polsce to jednak, przynajmniej na razie, nie do pomyślenia. Na całkowicie własnym, nawet bez obciążenia kredytem mieszkaniowym, mieszka bowiem 72 proc. Polaków. W dużych miastach - trochę mniej, ale nadal grubo powyżej średniej unijnej.

To się jednak powoli zmienia. Dla przykładu w 2010 r. odsetek Polaków mieszkających we własnej nieruchomości nieobciążonej kredytem wynosił 74,5 proc. Częściowo różnicę stanowi oczywiście liczba kredytobiorców. W części jednak to efekt tego, że zwiększa się liczba właścicieli kilku mieszkań.

Analitycy rynku nieruchomości uważają, że trend niezamieszkiwania swojego lokalu może postępować. Warszawa, Kraków czy Gdańsk mogą bowiem coraz bardziej w kwestiach własności upodabniać się do Berlina, Paryża czy Zurychu. Świadczy o tym fakt, że rokrocznie przybywa ponad 50 tys. nowych podatników rozliczających dochody z najmu.

Zobacz także: Będzie nowy podatek od mieszkań? Minister Semeniuk: Przyglądamy się sprawie

Dziś mieszkania wynajmuje ok. 4-4,5 proc. Polaków. Nie ma statystyk z podziałem na wielkość miejscowości, ale można zakładać, że w największych aglomeracjach odsetek ten można by co najmniej podwoić.

I tu pojawiają się kolejne pytanie: czy następne inwestycje przez międzynarodowe fundusze oraz niesłabnąca popularność kupowania mieszkań jako lokata kapitału istotnie przyspieszy przechodzenie przez Polaków z modelu kupowania do wynajmowania? Czy to przejście w ogóle jest przez nas jako społeczeństwo akceptowalne, czy też wymuszone?

I wreszcie: czy za kilka lat rządzący nie będą krzyczeć, że trzeba zrepolonizować w największych miastach blok po bloku, ale będzie już za późno?

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(322)
Roko
2 lata temu
Mnie znajomy polecił OfertyHome i faktycznie to była dobra opcja, bo dzięki temu mam wynajęte mieszkanie i nie trwało to długo jeśli chodzi o poszukiwania. Świetnie zorganizowany serwis z bogatą bazą jeśli chodzi o oferty więc jest okazja by coś sensownego dla siebie wybrać. Warto moim zdaniem wziąć to pod uwagę ze względu na to, że nie ma bardzo wysokiej prowizji.
Sekigahara
2 lata temu
Opisane zjawisko zwiększającego się rynku najmu pokazuje tylko jedno - zwiększającą się dysproporcję między bogatymi a biednymi. Bo mamy sytuację, gdy rodzina X posiada 5 mieszkań, z czego w jednym mieszka, a 4 pozostałe wynajmuje czterem innym rodzinom. I teraz te 4 rodziny mają majątek rzędu 100-200 tysięcy złotych, a rodzina X ma majątek rzędu 5-6 milionów złotych. I te dysproporcje rosną - jedni mogą sobie kupić kilka nieruchomości, inni ani jednej, gdyż mają głodowe pensje. Prawdziwym problemem są kominy płacowe, niektórzy menedżerowie zarabiają 20-30 razy tyle, co ich sekretarki i takich sytuacji jest wiele.
Hal
2 lata temu
W Gdańsku są jeszcze mieszkania w dobrych cenach (patrz np. Nowa Letnica), ale fakt faktem - coraz mniej. Widać trend budowania jednak w celach inwestycyjnych i to się szybko nie zmieni - warto się śpieszyć...
A47
2 lata temu
Wiecie kto to wymyślił? Klaus Schwab ze światowego forum ekonomicznego w swoich założeniach Wielkiego Resetu,planu w kilku krokach do 2030roku a hasło przewodnie tego planu to "Nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy" co moim zdaniem tłumaczy trend wdrażany na całym świecie by pozbawić własności i kręcić wynajem by społeczeństwo nieustannie płaciło inwestorom i korporacjom...nie widzicie związku?...to radzę się temu przyjrzeć Portalu Money wtedy dostrzeżecie powiązanie wcześniej i może zaczniecie alarmować i zawiadamiać ludzi do jakiego zniewolenia i uzależnienia to prowadzi...ten proces tego planu się musi skoczyć i nie może dojść do końca bo grozi nam UTOPIA!!!! A Klausa Schwaba trzeba pozbawić wpływów bo prowadzi ten świat do zguby!!!
bunt zdrada
2 lata temu
zdrada młochy, gdzie łatwodostępne mieszkania
...
Następna strona