Lekarka UJAWNIA szokujące fakty. „Działa silne lobby przeciw leczeniu amantadyną”

Dr Katarzyna Ratkowska.
Dr Katarzyna Ratkowska. (Zdj. screen/Polsat News)
REKLAMA
W rozmowie z „Naszym Dziennikiem” lekarz medycyny Katarzyna Ratkowska ujawniła, że w Polsce istnieje „silne lobby przeciw leczeniu amantadyną”. W jej opinii prowadzony jest sabotaż badań klinicznych nad skutecznością tego środka w leczeniu COVID-19.

– Gdyby amantadyna została dopuszczona do schematów leczenia w przychodniach i szpitalach, już dawno w Polsce nie byłoby groźby epidemii. Już choćby z tego powodu Rada Medyczna powinna być zdymisjonowana, a jej członkowie poddani ocenie prawnej – oceniła doktor Ratkowska.

Lekarka odniosła się do postępowania prowadzonego przez Rzecznika Praw Pacjenta przeciwko doktorowi Włodzimierzowi Bodnarowi, ponieważ leczył swoich pacjentów amantadyną.

REKLAMA

– Takie działania są skandaliczne. Zarówno wiceprezes NFZ Bernard Waśko, jak i Rzecznik Praw Pacjenta powinni podać się do dymisji, bo podejmują działania na szkodę pacjentów, w czasie gdy ratowanie życia i zdrowia Polaków jest absolutnym priorytetem – stwierdziła.

Szokujące doniesienia ws. dr. Bodnara! Grozi mu 5 milionów grzywny

Doktorowi Bodnarowi „zarzuca się”, że stosował amantadynę poza wskazaniami rejestracyjnymi. Jak jednak podkreśliła doktor Ratkowska, taka praktyka w medycynie jest powszechna.

– Wie o tym każdy lekarz. Amantadyna jest lekiem przeciwwirusowym, dr Włodzimierz Bodnar jest specjalistą chorób płuc, który stosując ją od 30 lat w grypie, zauważył, że jest niezwykle skuteczna w COVID-19. Od samego początku powinna była się do pana doktora ustawić w kolejce tzw. Rada Medyczna przy premierze, żeby się dowiedzieć i nauczyć, jak leczy tym lekiem – żeby to leczenie upowszechnić w przychodniach i szpitalach, aby ratować życie i zdrowie Polaków. Stało się i dzieje odwrotnie, przez co umarły dziesiątki tysięcy ludzi – wskazała.

– W Polsce działa silne lobby przeciw leczeniu amantadyną, które prowadzi sabotaż przeciw badaniu klinicznemu jej skuteczności w COVID-19, które przez to się opóźnia – stwierdziła lekarka.

– Profesor Andrzej Horban twierdzi, że amantadyna jest nieskuteczna, a prof. Robert Flisiak – że jest toksyczna, co jest kłamstwem. Nie może być toksycznym lek stosowany w medycynie od 50 lat, z bardzo dobrym skutkiem zarówno przeciwwirusowym, jak i neurologicznym w zespołach parkinsonowskich, gdzie jest stosowany przez neurologów, a także przez nas, psychiatrów. W chorobie Parkinsona lek ten jest stosowany często u starszych pacjentów z chorobami współistniejącymi przez miesiące, a nawet lata, a w COVID-19 tylko od 7 do 14 dni – zaznaczyła.

– To pokazuje, że jest to lek bezpieczny, w przeciwieństwie do eksperymentalnych preparatów genetycznych, które wbrew temu, co wcześniej obiecywano, nie tylko nie dają skutecznej odporności na koronawirusa, ale powodują groźne powikłania zakrzepowo-zatorowe, autoimmunologiczne, neurologiczne, ze zgonami włącznie, i powinny być dawno wycofane – dodała.

– Gdyby amantadyna została dopuszczona do schematów leczenia w przychodniach i szpitalach, już dawno w Polsce nie byłoby groźby epidemii. Już choćby z tego powodu Rada Medyczna powinna być zdymisjonowana, a jej członkowie poddani ocenie prawnej – skwitowała.

„Minister zdrowia do dymisji”

Doktor Ratkowska przyznała, że sama ma doświadczenie „niezwykłej skuteczności leczenia amantadyną pacjentów z COVID-19”. Jak mówiła, „moi pacjenci w trzeciej fali nie mogli się dostać do lekarza pierwszego kontaktu, nie mogła przyjechać karetka, bo ich brakowało, nie mogli dostać się do szpitala, bo nie było miejsc”.

– Pozostawali w domu i ich stan się pogarszał, ale po włączeniu amantadyny następowała konsekwentna i trwała poprawa prowadząca do wyleczenia. Umawiałam się na codzienny kontakt z pacjentem lub jego rodziną, były kontrolowane dwa razy dziennie podstawowe parametry, jak temperatura, tętno, ciśnienie i saturacja, dodatkowo nawodnienie 3 l dziennie, witamina D 4-6 tys. j.m. dziennie, wit. C 1000 mg dziennie, omega-3, magnez, cynk. W razie potrzeby współpraca z lekarzem rodzinnym co do włączenia antybiotyków i leków wziewnych – relacjonowała.

– Naprawdę bardzo ciężko jest mi wytrzymać jako lekarzowi sytuację tak ogromnego zakłamania w Ministerstwie Zdrowia. Minister ciągle straszy nowymi zachorowaniami, a jednocześnie nie dopilnował szybkiego przeprowadzenia badania klinicznego skuteczności amantadyny w COVID-19 (na takie badanie potrzeba 3 tygodni), nie rozpowszechnił leczenia tym lekiem w przychodniach. Wtedy ludzie byliby wyleczeni na bardzo wczesnym etapie i nie dochodziłoby do przepełniania szpitali, nie trzeba by było zamieniać zwykłych oddziałów w covidowe i pozostali pacjenci niecovidowi mogliby być leczeni w szpitalach na swoje schorzenia, i wreszcie nie byłoby potrzeby wprowadzania lockdownów i nauczania zdalnego. Przede wszystkim ocalono by życie tysięcy ludzi. Minister zdrowia powinien podać się do dymisji i oceny prawnej jego działań – skwitowała.

Źródło: Nasz Dziennik

REKLAMA