0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Frederic MARVAUXFrederic MARVAUX

TVP stanęła wobec trudnego zadania: jaki przekaz przygotować, by zneutralizować wymowę politycznej masakry, jakiej doznał w Parlamencie Europejskim premier Mateusz Morawiecki, przez pięć godzin wysłuchując, twarzą do sali, kolejnych głosów krytyki, w tym wielu gwałtownych w tonie.

Nawet łagodna zwykle szefowa KE wystąpiła w - bezprecedensowej - roli obrończyni polskiego społeczeństwa przed rządem PiS. Podkreślała, że "Wyrok [tzw. TK] kwestionuje podstawy UE". O kilka tonów mocniej zabrzmiała jej odpowiedź na wypowiedź Morawieckiego: "Ten Trybunał Konstytucyjny przykłada siekierę do korzeni jedności Unii Europejskiej". I wezwała Morawieckiego jak niegrzecznego ucznia: "Zalecenie dla Polski brzmi następująco: odtworzyć niezależność wymiaru sprawiedliwości, zlikwidować Izbę Dyscyplinarną [Sądu Najwyższego – red.] i przywrócić do pracy zwolnionych bezprawnie sędziów. Proszę więc to uczynić".

Propagandyści TVP odpowiedzieli kilkoma zabiegami, które miały zmienić oczywisty przekaz, że dominujący w PE był głos potępienia, zniecierpliwienia i oburzenia na polski rząd. I że grozi to utratą europejskich funduszy.

Przeczytaj także:

Cenzura i eksponowanie swoich

Jak zwraca uwagę gazeta.pl, TVP Info transmitowała debatę w sposób wybiórczy. Pokazała całą przemowę europosła Solidarnej Polski Patryka Jakiego, ale gdy zaczął mówić europoseł PO Radosław Sikorski, głos został wyciszony. Zamiast tego widzowie słuchali obecnego w studiu Jacka Karnowskiego z "Sieci".

Sytuacja powtarzała się kilkukrotnie.

Gdy tylko wypowiadali się politycy nieprzychylni polskiemu rządowi, Telewizja Polska oddawała głos swojemu komentatorowi. W efekcie widzowie nie usłyszeli wypowiedzi Bartosza Arłukowicza czy Włodzimierza Cimoszewicza.

"Wiadomości" obficie cytowały, a TVP Info opublikowało w całości mowę Morawieckiego. Kluczową odpowiedź Ursuli Von der Leyen opublikowano tylko w krótkim omówieniu za PAP.

W całości poszła też w TVP Info druga wypowiedź Morawieckiego, z której - już tylko pośrednio - odbiorcy mogli się dowiedzieć o krytyce "szefa frakcji Europejskiej Partii Ludowej, niemieckiego polityka Manfreda Webera, który zarzucił premierowi Morawieckiemu sianie zamętu i osłabianie Unii Europejskiej, z czego, jak podkreślił, na pewno będzie cieszył się Władimir Putin”.

Morawiecki w odpowiedzi oskarżył Niemcy o budowę Nord Stream 2: "Robią wraz z Putinem Nord Stream 2, który prowadzi do bardzo wysokich cen gazu. Ten Nord Stream 2, o którym siedzący tutaj były minister spraw zagranicznych z rządów wcześniejszych powiedział, że to jest drugi Pakt Ribbentrop-Mołotow". W "Wiadomościach" TVP w tym kontekście pojawił się Donald Tusk jako zdrajca, który maczał w tym palce.

Odwracanie uwagi od zasadniczego tematu przy pomocy Nord Stream 2 komentowała przewodnicząca KE: "Jeśli doszliśmy do Nord Stream 2, to pańskie argumenty się nie poprawiają. Jest to jedynie unikanie tej debaty".

TVP Info eksponowała także zimnowojenne w tonie - jeszcze bardziej niż głos Morawieckiego - wystąpienie Beaty Szydło, która zaczyna od nazywania czarnego białym (lub odwrotnie): "Nie wypchnięcie Polski z Unii Europejskiej. Taka jest decyzja i wola Polaków. Czas skończyć z kłamstwami i nieprawdziwymi tezami, które można było usłyszeć podczas dzisiejszej debaty".

Na początek, zanim rozpocznę wystąpienie powiem jasno i dobitnie: nie wypchniecie Polski z Unii Europejskiej. Polska jest i będzie w UE, bo taka jest decyzja i wola Polaków. I czas skończyć z kłamstwami i nieprawdziwymi tezami, które państwo tutaj dzisiaj również stawialiście.

Panie przewodniczący, szanowna pani przewodnicząca, panie premierze, szanowni państwo, pięć lat temu stałam tutaj w tej izbie przed PE, jako polski premier i tłumaczyłam, dlaczego Polska, kraj, który kocha wolność, solidarność, którego obywatele dumni są z tego, że są Polakami, że są Europejczykami, ja również mówiłam i powtarzam to dzisiaj: jestem Polką, jestem Europejką, jestem z tego dumna. Dlaczego nasz kraj, moja ojczyzna, który przelał tyle krwi, którego obywatele walczyli za wolność innych narodów, nie poddawał się i dążył do tego, aby być tutaj w tej wspólnocie, bo to było nasze marzenie. Bo wiedzieliśmy, że tylko wtedy Polska będzie mogła się rozwijać i że tylko wtedy Polska dołączy do grona tych państw, jak myśleliśmy wówczas, które przede wszystkim kierują się zasadami ojców założycieli tej wspólnoty, suwerennością, wolnością i równym traktowaniem każdego i szacunkiem do każdego.

I ciągle wierzymy w te ideały i ciągle w taką Unię Europejską, dlatego z taką troską chcemy rozmawiać o tym, że konieczne są zmiany.

Co zmieniło się w ciągu tych lat? Polska zmieniła się bardzo. Realizujemy ambitne programy społeczne, inwestycyjne, rozwijamy się, mamy jeden z najlepszych wyników gospodarczych w Europie. Co zmieniło się tutaj? Można powiedzieć, twardy konserwatyzm. Ciągle tak samo i ciągle o tym samym! Ciągle o polskim wymiarze sprawiedliwości, co nie jest kompetencją tej izby, wiecie państwo o tym doskonale. I te wszystkie kłamstwa, które tutaj padają tylko i wyłącznie są po to, żeby podtrzymywać tę debatę, która jest wygodna dla tej części PE. I na koniec powiem jeszcze tak: wstyd mi za tych polskich eurodeputowanych, którzy stąd i tutaj atakują Polskę, swoją ojczyznę, ale chichot historii jest taki, że najczęściej wywodzą się oni, albo z układów socjalistycznych, albo prywatyzowali Polskę w taki sposób, że wyprzedali cały nasz narodowy majątek.

Unia Europejska musi się rozwijać. Polska na pewno chce takiej Unii i w takiej Unii będzie.

Opozycja chce okraść Polaków, a Unia w tym pomoże

Wiadomości nie cytują wystąpienia Radosława Sikorskiego, ale pokazują jak dziękuje Ursuli Von der Leyen (z ukłonem). Cytują za to wiele wcześniejszych głosów polityków opozycji, że działania PiS mogą doprowadzić do utraty środków z Funduszu Odbudowy. I komentują to w coraz bardziej gwałtowny sposób:

"Opozycja blokując te fundusze skazuje część młodych Polaków na emigrację. To próba zagłodzenia kraju" - mówi Jacek Karnowski.

"Najwyraźniej ważniejsze jest odzyskanie władzy" - dodają od siebie "Wiadomości".

Tomasz Sakiewicz ze śmiertelną powagą ostrzega, że reakcja Unii na łamanie praworządności to po prostu próba powstrzymania rozwoju Polski, który zagraża interesom innych państw. Innych, ale najbardziej jednego - Niemiec. Opozycja na czele z Tuskiem wyraża po prostu interesy Niemiec.

Opozycja popiera koncepcję stworzenia superpaństwa europejskiego (to już cytat z Jarosława Kaczyńskiego), którym tak naprawdę rządziłyby Niemcy.

Minister Michał Wójcik, Gość Wiadomości wzniósł szereg okrzyków skrajnego oburzenia: "To był festiwal hipokryzji, atak na Polskę i Polaków, także przez polską opozycję, bezczelność, skandal".

"Czy nasi przeciwnicy mogą zrozumieć, że my przecież walczymy o suwerenność naszego kraju" - pytają zatroskane "Wiadomości".

"Do tych europosłów, którzy tam siedzieli, nic pewnie nie dotrze - podkreśla Wójcik. - Co za bezczelność, ja nie mam w sobie tyle pychy, żebym mówił innym krajom, jak mają urządzać swój system sprawiedliwości" - stawia siebie za przykład.

"I jeszcze ten Tusk, twarz brexitu, on broni Unii Europejskiej - śmieszne , prawda?" - śmieje się Wójcik.

Stara śpiewka z nowym dowodem, którego dostarczył sam Morawiecki

"Jednym z najmocniejszych punktów wystąpienia premiera - pisze TVP Info - był ten, gdy zacytował opinie o nadrzędności prawa krajowego, czyli fragmenty orzeczeń sądów konstytucyjnych innych krajów".

TVP z satysfakcją podkreśla w tytule, że "Te wyroki wstrząsnęły europosłami".

Co prawda, żadnego wstrząsu widać nie było, nie licząc ogólnego poruszenia, jakie wywołały słowa Morawieckiego, ale TVP znalazło osobliwe potwierdzenie, że był. Bo... zauważył go Morawiecki.

TVP Info: "Widzę na państwa twarzach poruszenie – przyznał Morawiecki. – Rozumiem, że państwo się z tym częściowo nie zgadzają, ale nie rozumiem dlaczego. Bo te cytaty dotyczą decyzji francuskiej Rady Konstytucyjnej, duńskiego Sądu Najwyższego, niemieckiego Federalnego Trybunału Konstytucyjnego. Pominąłem cytatu z włoskiego i hiszpańskiego sądu, a cytaty z polskiego Trybunału dotyczą roku 2005 i 2010, a więc już po tym, gdy Polska została członkiem Unii Europejskiej. Ta doktryna, której dziś bronimy, jest udokumentowana od lat".

"Wiadomości" TVP dorzuciły do tego mapę z kilkunastoma krajami, gdzie dochodziło "do takich samych wyroków".

To jeden z najbardziej zużytych i zdemaskowanych argumentów PiS, ale Morawiecki powtarza, że wyrok Trybunału Julii Przyłębskiej nie jest niczym wyjątkowym w europejskiej debacie prawnej. Prawnicy, specjaliści, media, w tym OKO.press, wskazują, że są to nieporównywalne sytuacje, ale widz TVP zyskał kolejne potwierdzenie.

I dodatkową satysfakcję, ale ich nasz Mateusz zażył!

Argument uniwersalny, czyli "rzyg na Polskę komuchów"

Nie ma dla propagandysty TVP lepszego narzędzia niż "komuch". Stąd tytuł TVP Info bijący po oczach: „Polscy komuniści mówią o demokracji i atakują rząd. Lawina komentarzy po sesji PE". Na ilustracji twarze Leszka Millera, Włodzimierza Cimoszewicza i Marka Belki (ten ostatni szczególnie wykrzywiony), a artykuł zawiera krótkie cytaty z ich wystąpień.

"Co łączy tych trzech europosłów, którzy krytykowali polski rząd? - pyta z głupia frant TVP Info. - Między innymi wieloletnia przynależność do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej – partii komunistycznej, która zdaniem niektórych historyków sprawowała władzę państwową w sposób totalitarny".

"19 października to rocznica zamordowania ks. Jerzego Popiełuszki i gdy w Polsce szalał komunizm, niektórzy politycy opozycji – dziś pouczający demokratycznie wybrany rząd – stali wówczas po tej drugiej stronie".

Idzie o wytworzenie zbitki: komuniści - zabili Popiełuszkę - krytykują rządy Morawieckiego.

O rocznicy śmierci Popiełuszki wspomniał sam Morawiecki, jakby to miało coś do rzeczy. Miało o tyle, że wprowadziło wątek komunistów.

"Solidarność Walcząca", której byłem członkiem, walczyła wówczas o wolność i demokrację. A niektórzy, którzy się tu wypowiadali, byli wówczas po innej stronie. To symboliczne, gdzie oni siedzą dzisiaj, a gdzie siedzimy my" – mówił premier, rozglądając się po sali.

"Tylko komuniści potrafią patrzeć w oczy i tak bezmyślnie ignorować fakty” – informuje TVP Info "cytując internetowe komentarze".

"Systemy się zmieniają, rządy się zmieniają, sojusze się zmieniają, a Miller, Cimoszewicz i Belka ciągle reprezentują PZPR” – ocenił sentencjonalnie poseł PiS Paweł Lisiecki.

Europosłanka PiS Anna Zalewska: „polscy komuniści mówią o demokracji, a sprzedawcy polskiego majątku o rozwoju. To może się zdarzyć tylko w Parlamencie Europejskim!" - cytuje TVP Info.

„Premier ma rację. Ten rzyg na Polskę eurodeputowanych komuchów w rocznicę zamordowania przez ubeków księdza Popiełuszki to jest ostateczne przegięcie” – cytuje TVP Info "publicystę Stanisława Janeckiego", którego wypowiedź nawet na tle sąsiednich stanowi pewne przegięcie.

Uprzedzenia narodowe, czyli wrażliwi Niemcy i odważni Francuzi

Zasadniczym celem każdej propagandy jest podważyć autorytet i wiarygodność drugiej strony. Cały materiał "Wiadomości" TVP aż wibruje od antyniemieckich nastrojów. TVP Info dodaje to tego cytaty "internautów":

„Komuniści uczą demokracji. Niemcy uczą wrażliwości do drugiego człowieka. Francja uczy odwagi. Oto cała Unia Europejska – głosi jeden z wpisów".

Poza podważaniem zaufania do Unii Europejskiej takie popisy ksenofobii odwracają uwagę od głównego przedmiotu sporu - czyli niezgody UE na łamanie praworządności przez rząd Morawieckiego, spychają skojarzenia na boczny tor.

Polska przelała mnóstwo krwi, a Europa tak nas źle traktuje

Mateusz Morawiecki, jak to ma w zwyczaju, wygłosił pochwałę polskiego narodu (i samego siebie przy okazji). TVP Info cytuje z upodobaniem:

"Jesteśmy dumnym krajem. Polska jest jednym z państw o najdłuższej historii państwowości i rozwoju demokracji. W XX wieku trzy razy kosztem wielkich ofiar walczyliśmy o wolność Europy i świata. W 1920 roku, ratując Berlin i Paryż przed bolszewicką nawałą, potem w 1939 roku, idąc jako pierwsi na morderczy bój z Niemcami, z III Rzeszą, co miało wpływ na losy wojny – wreszcie, w 1980 roku, kiedy Solidarność dała nadzieję na obalenie innego totalitaryzmu – okrutnego systemu komunistycznego. Powojenna odbudowa Europy możliwa była dzięki poświęceniu wielu narodów, ale nie wszystkie mogły z tego skorzystać".

Zadaniem premiera i jego propagandy jest wskazać na zasługi polskiego narodu, którego PiS i sam premier (jako nastolatek w "Solidarności Walczącej") jest najczystszym wcieleniem. I pokazać Unię jako skrajnie niewdzięczną.

Beata Szydło poszła w tę sama stronę, ale z liryczną końcówką: "Nasz kraj przelał mnóstwo krwi, nasi obywatele walczyli za wolność innych narodów. Nigdy nie poddawaliśmy się i dążyliśmy do tego, aby być częścią europejskiej Wspólnoty. To zawsze było nasze marzenie, bo wiedzieliśmy, że tylko wtedy Polska będzie mogła się rozwijać. Marzyliśmy o suwerenności, wolności i równości, czyli o ideach, które towarzyszyły ojcom założycielom UE".

A tu, proszę bardzo, kłamstwa, pomówienia, ataki na tak wspaniały kraj, jakim Polska była, jest i będzie.

Opinie swoich ekspertów i polityków

Aby uspokoić widzów, TVP Info cytuje też odpowiedni opinie. "Wiadomości" wybrały kilka głosów kompletnie nieznanych eurosceptyków, którzy wychwalali rząd PiS za walkę o suwerenność narodów. Telewidz mógł odnieść wrażenie, że to takie opinie przeważały, albo co najmniej równoważyły krytykę.

Wypowiada się ten sam co zawsze zestaw dziennikarzy prorządowych. Dorota Kania: Opozycja robi wszystko, żeby Polska przegrała. Skojarzenia z Targowicą są uzasadnione.

TVP info cytuje też węgierską minister sprawiedliwości Judit Varga: „Podczas gdy nas męczą z powodu ustawy o ochronie dzieci, Polskę atakują dlatego, że stawia tamę ukradkowemu poszerzaniu unijnych kompetencji. Już się przyzwyczailiśmy do presji, Budapeszt i Warszawa wytrwają, stojąc ramię w ramię”.

Ten głos ma dodatkowo zdemaskować Unię Europejską, która nie chce chronić dzieci. Przypomnijmy, że chodzi o homofobiczną ustawę zakazującą tzw. promocji homoseksualizmu.

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze