Wolontariusze ujawniają prawdę o schronisku Na Paluchu. "Miasto wiedziało"

Tak kompleksowego raportu na temat Schroniska Na Paluchu w Warszawie jeszcze nie było. Wolontariusze placówki przygotowali dokument, w którym opisują m.in. katastrofalny stan schroniskowej infrastruktury i jej wpływ na zdrowie i życie zwierząt. Ich zdaniem to niemożliwe, że miasto Warszawa nie wiedziało o postępującej dewastacji podległej sobie jednostki.

Koty przebywające w "kociarni"Materiały prasowe
Koty przebywające w "kociarni"
  • Wolontariusze mówią, że przez lata wielokrotnie informowali osoby odpowiedzialne za schronisko o problemach i zagrożeniach dla zwierząt w nim przebywających, ale spotkali się z biernością, a czasem wręcz zarzucano im kłamstwo.
  • - Informacje, które podajemy w raporcie, odbiegają od medialnego obrazu Palucha. Mamy nadzieję, że ich ujawnienie doprowadzi wreszcie do szukania rozwiązań, a nie zamiatania kłopotów pod dywan - podkreślają wolontariusze
  • - Dyrekcja schroniska i przedstawiciele miasta lubią chwalić się publicznie tylko dobrymi wiadomościami, jak na przykład wskaźnikami dotyczącymi adopcji psów i kotów. Mało kto informuje o liczbie śmierci zwierząt będących w schronisku czy chorobach, z jakimi się mierzą, oraz ich przyczynach. My to wszystko opisujemy na przykładach - dodają
  • Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
reklama

W raporcie czytamy, że w samym 2020 r. spośród 1519 kotów przyjętych do schroniska - 115 zmarło lub zostało poddanych eutanazji. Dlaczego?

Według załączonej do raportu opinii eksperckiej dotyczącej warunków bytowych kotów “nie spełniają (one - red.) wymogów Pięciu praw Dobrostanu Zwierząt”. Niedopełnienie któregokolwiek z nich rozumiane jest jako niezapewnienie odpowiedniego dobrostanu, co jest dla zwierzęcia źródłem cierpienia, a przez to spełnia przesłanki określone przez ustawodawcę w art. 6 ust. 2 ustawy o ochronie zwierząt mówiące o znęcaniu się nad zwierzętami. Psycholog zwierząt, behawiorystka specjalizująca się w sprawach kotów i technik weterynarii Maria Habrowska szczegółowo omawia warunki panujące w kociarni na Paluchu i ich fatalny wpływ na zdrowie kotów.

Zdaniem wolontariuszy wnioski z tej opinii stoją w ostrym kontraście do słów miejskich kontrolerów, według których ”koty mają zapewnione humanitarne warunki poprzez: zapewniony stały dostęp do jedzenia i picia, dostęp do opieki weterynaryjnej oraz przebywają w czystych klatkach zapewniających im zachowanie naturalnej pozycji oraz umożliwiających swobodną zmianę pozycji ciała”.

Takie wnioski przeczą wiedzy o potrzebach kotów dostarczonej zarówno kontrolerom, jak i władzom schroniska. Oprócz ignorowania faktu, że koty na Paluchu nie mają zapewnionego dobrostanu, miejscy kontrolerzy wydają się także zupełnie nie przejmować faktem, że obecne warunki naruszają także przepisy przeciwpożarowe

- komentują gorzko wolontariusze.

Przebywający w "kociarni" WiesioMateriały prasowe
Przebywający w "kociarni" Wiesio

Również warunki, w których na co dzień przebywają "paluchowe" psy, zagrażają ich życiu i zdrowiu. Wolontariusze opowiadają o zwierzętach okaleczonych z powodu niedostosowanej, zaniedbanej infrastruktury czy nawet o śmierci w męczarniach:

Jedna z podopiecznych schroniska, suczka Ofka, utknęła łapami w rozchodzących się ścianach boksu i zmarła wycieńczona, próbując się uwolnić. Rano jej ciało znalazły wolontariuszka i osoba zainteresowana adopcją

"Psia infrastruktura" w schronisku Na PaluchuMateriały prasowe
"Psia infrastruktura" w schronisku Na Paluchu
"Psia infrastruktura" w schronisku Na PaluchuMateriały prasowe
"Psia infrastruktura" w schronisku Na Paluchu

Wolontariusze alarmują, że "infrastruktura na Paluchu to »prowizorka«". Podkreślają, że w placówce brakuje "kompleksowego, gospodarnego podejścia i spojrzenia na schronisko jak na miejsce mające być chwilowym, ale jednak bezpiecznym azylem dla potrzebujących zwierząt".

Szokującym było dla nas odkrycie, że w ostatnich latach poziom środków na remonty i inwestycje drastycznie spadał. A pamiętajmy, że infrastruktura schroniska ma 20 lat!

- mówią wolontariusze, przypominając, że w 2015 r. na remonty infrastruktury schroniska przeznaczono 769,9 tys. zł, a w 2020 jedynie 99,8 tys. zł. Jednocześnie zainwestowano ogromne środki w powstanie ośrodka Ochota dla Kota, który (ich zdaniem) nie spełnia zakładanej funkcji.

"Psia infrastruktura" w schronisku Na PaluchuMateriały prasowe
"Psia infrastruktura" w schronisku Na Paluchu
"Psia infrastruktura" w schronisku Na PaluchuMateriały prasowe
"Psia infrastruktura" w schronisku Na Paluchu

Wolontariusze stwierdzili, że kwestia nie zainteresowała jednak miasta. Zaznaczają, że kontrolerów nie poruszył też fakt nieuzasadnionego blokowania naboru do wolontariatu oraz jego skutki dla procesów adopcyjnych i opieki nad zwierzętami. Osoby zaangażowane w życie schroniska smuci fakt, że zamiast tego raport pokontrolny zaleca większy nadzór dyrekcji schroniska nad weryfikacją kart czasu pracy wolontariuszy i rygorystyczne przedłużanie umów tylko osobom spełniającym kryterium czasu pracy.

"Zwierzęta cierpią na oczach wszystkich, a osoby odpowiedzialne za ich los koncentrują się na konsekwencjach regulaminowych w stosunku do wolontariuszy. To żenujące, bo wydają się nie wiedzieć, że wolontariusze pracują nie tylko w schronisku, ale i poza nim, wyjeżdżając ze zwierzętami do lecznic, na akcje promocyjne, odbierając telefony osób zainteresowanych adopcją, tworząc opisy zwierząt czy posty promocyjne do mediów społecznościowych - wszystko to w celu znalezienia zwierzętom najlepszych domów" - komentują w oficjalnym oświadczeniu.

"Kociarnia"Szymon Kostiuk / archwium prywatne rozmówcy
"Kociarnia"

Czego oczekują wolontariusze?

Publikujemy ten raport, bo nie zgadzamy się na dalsze prowizoryczne łatanie niedociągnięć. Takie podejście nie ma nic wspólnego z dbałością o dobrostan zwierząt, co powinno być dla schroniska i miasta priorytetem

- mówią wolontariusze. W ich ocenie fatalny stan infrastruktury schroniska, który zagraża zdrowiu i życiu zwierząt, pracownikom, wolontariuszom oraz gościom, to efekt wieloletnich zaniedbań ze strony dyrekcji placówki i władz Warszawy.

Wolontariusze wzywają do zmiany statutu Schroniska Na Paluchu i powołania specjalnej rady społecznej, która będzie działać niezależnie od dyrekcji jednostki. W jej skład, jak mówią, wchodzić powinni przedstawiciele pracowników schroniska, wolontariatu, Komisji Ochrony Środowiska przy Radzie Warszawy i Biura Ochrony Środowiska.

"Kociarnia"Materiały prasowe
"Kociarnia"

"Wybiórcza kontrola zlecona przez ratusz to za mało"

- Działalność takiej rady jest niezbędna w celu bieżącego monitorowania sytuacji w schronisku pod kątem jego wyzwań, trudności, potrzeb - przekonują. Tych, jak pokazuje raport, jest bardzo dużo. - Apelujemy o to, by władze Warszawy przestały pozorować pewne działania, ale realnie wzięły się za zaspokajanie potrzeb zwierząt przy możliwie najlepszym wykorzystaniu dostępnych środków. Wybiórcza kontrola zlecona przez ratusz to za mało. Chcemy, żeby przyniosła realne efekty - podsumowują wolontariusze.

Wolontariusze zapewniają, że w nadchodzących dniach szczegółowo omówią poszczególne zagadnienia, zaczynając od kwestii finansowych.

reklama
reklama

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Subskrybuj Onet Premium. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Kamilaa

Źródło: Media
Data utworzenia: 19 października 2021, 09:54
reklama
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie tutaj.