Padało, ale tym razem pojechali | Relacja z GP Turcji

mzuczek
mzuczek

Po wizycie na GP, które się nie odbyło, tym razem chciałem pojechać na wyścig który być może zobaczę. Wybór padł tym razem na GP Turcji, które odbyło się 8-10 października. Mirek @Sieniu powiedział, że ze mną pojedzie, ale stwierdził, że urodziny dziewczyny są ważniejsze niż wyjazd na Grand Prix ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Oczywiście, wyjazd nie mógł się obyć bez deszczu i przygód. 


Dojazd


Do Stambułu doleciałem bezpośrednim samolotem z niemieckiego lotniska. Wybór padł na najtańszego możliwego przewoźnika, który oferuje tam loty, czyli Pegasus Airlines. Za bilety w dwie strony zapłaciłem 119€.  W cenie biletów wliczony był bagaż podręczny. Samolot leciał na lotnisko SAW (azjatycka część Stambułu). Tor oddalony od lotniska był jakieś 10km, więc szukałem noclegu w jego okolicach. Sam lot obył się bez większych problemów. Jeżeli myślicie, że to tylko Polacy klaszczą po ładowaniu to jesteście w błędzie. Takich oklasków co zafundowali Turcy w samolocie to jeszcze w życiu nie słyszałem.


Nocleg


Poszukiwania biletów lotniczych jak i noclegu zacząłem na początku września. Udało mi się znaleźć tani hotel w okolicach lotniska, w dzielnicy Pendik. Koszt za cztery dni razem ze śniadaniami to 92€. Nie myśląc długo zarezerwowałem nocleg przez portal booking.com. Jednakże, dzień przed wylotem, w środę dostałem poniższa wiadomość od hotelu:


595874335a51774741523878_1634491846FoHYIX0DsYij765ut4ZC46.jpg


Od razu po otrzymaniu szybki telefon do pośrednika, że hotel prosi mnie o odwołanie rezerwacji. Konsultant powiedział, że ją anuluje i że zaraz rozpoczniemy szukanie nowego noclegu dla mnie. Dodatkowo zapewnia mnie, że różnicę kosztów pokryje booking (dokładniej: zwrócą mi różnice, a później będą się o nią ubiegać od hotelu, który odwołał rezerwację). Zaczęliśmy szukać hotelu za pomocą pinezki. Znaleźliśmy coś podobnego, niedaleko oryginalnego noclegu. Cena 170€, ale konsultant powiedział, że to dla nich jest w porządku. Po otrzymaniu oficjalnego maila z booking.com zarezerwowałem nocleg. Jednakże, coś mnie podkusiło, aby sprawdzić adres obiektu. Okazało się, że zarezerwowany hotel jest oddalony kilkaset km od Stambułu i po prostu była źle umieszczona pinezka. No to kolejny telefon do bookingu. Tym razem nie udało się nam już znaleźć hotelu w okolicy. Musiałem szukać czegoś bliżej miasta. Znaleźliśmy fajny obiekt w dzielnicy Bostanci. Cena: 192€ - booking ponownie obiecał pokryć różnice kosztów. Obiekt był położony dokładnie pomiędzy Hagia Sophia a torem Formuły 1.


Dodatkowo, jako że Turcja nie jest obszarem UE i karta EKUZ by nie działała, wykupiłem sobie ubezpieczenie podróżne na te cztery dni, które kosztowało 30PLN (6.5€). Dla obywateli Polski nie ma już obowiązku wizowego, więc wystarczy paszport, aby wjechać do Turcji.


Zasady Covidowe 


Aby wjechać do Turcji, trzeba mieć test, być ozdrowieńcem albo mieć szczepienie. Ponadto, trzeba było się zarejestrować na stronie internetowej tureckiego ministerstwa zdrowia, aby otrzymać kod HES, który będzie niezbędny w codziennym funkcjonowaniu. 

Jednakże, po przyjeździe do Turcji, nikt mi nie sprawdzał kodu HES, ani szczepienia. Jedyną kontrolą na lotnisku po przylocie, była kontrola paszportowa.

Oficjalnie, aby wejść na tor, trzeba było mieć również test albo zaświadczenie o byciu ozdrowieńcem, albo o odbyciu szczepienia. Jednakże, nikt tego nie sprawdzał (sczytywane były jedynie kody HES podczas wejścia na tor).


Zwiedzanie Stambułu.


Do Stambułu przyleciałem około 22. Na lotnisku szybko kupiłem kartę z internetem (turkcell - 15GB za 31€). Wiem, że przepłaciłem, ale tutaj miałem to od ręki i nie musiałem szukać salonu. Do kupna karty SIM niezbędny jest paszport, bo karta musi zostać zarejestrowana. A wyjazd bez internetu nie miałby racji bytu, bo jakbym robił relacje na żywo? Po włożeniu karty do tabletu, internet pojawił się po kilku minutach. Zamówiłem szybko taksówkę przez Ubera i pojechałem do hotelu. Odległość do hotelu to ok. 30km. Za przejazd zapłaciłem 140TRY czyli jakieś 14€. Po przyjeździe złapałem szybkie piwko i poszedłem spać.

W piątek rano wybrałem się w stronę miasta. W pobliżu hotelu było metro M4 oraz kolejka Marmaray, która jechała do samego centrum Europejskiej części Stambułu. Chciałem ten dzień przeznaczyć na zwiedzanie Stambułu, więc wybrałem się na stację kolejki. Aby poruszać się komunikacją miejską w Stambule należy posiadać kartę Istanbul Card. Można ją kupić w automacie zlokalizowanym na stacji metra. Koszt samej karty to 13TRY (1.3€). Kartę można doładować jedynie gotówką w automacie. Jednakże po kupnie i doładowaniu karty, nie można z niej jeszcze korzystać. Trzeba ją jeszcze zarejestrować na stronie przewoźnika podając kod HES i dane osobowe (m.in. numer paszportu). Nie wiedziałem o tym wcześniej, ale pracownik obsługi metra pomógł mi ją zarejestrować i po kilku chwilach mogłem przejść przez bramki i udać się na stację kolejki. Koszt jednego przejazdu metrem to ok. 5TRY (0.5€) w zależności od przebytej trasy.


595874335a51774741523878_1634493480bpjun6ZgWhPfe0BJRWkrhv.jpg

Hagia Sophia


595874335a51774741523878_1634493497C2EbXcTLGV6YoKmZbYoVzD.jpg

Błękitny meczet


Kolejką dojechałem na stację Sirkeci, która była oddalona kilkaset metrów od najsłynniejszych zabytków Stambułu. Zobaczyłem między innymi Hagia Sophia czy błękitny meczet. Poszedłem również na Bazar Egipski. Tutaj ktoś chyba nie podumał. Na bazar można wejść przez kilka głównych wejść oraz kilka bocznych. Przy głównych mierzą temperaturę oraz są bramki, przy bocznych nie ma nic. Kupiłem sobie przyprawy, które chciałem kupić i poszedłem dalej. Przepłynąłem się miejskim promem do dzielnicy Harem (koszt takiego promu wynosił tyle samo co metro i również było to ściągane z karty Istanbul Card). Po dopłynięciu poszedłem do centrum handlowego, aby zrobić male zakupy. Przed wejściem były sczytywane kody HES oraz były też bramki jak na lotnisku z prześwietlaniem bagażu. Po szybkich zakupach, powrót do hotelu, krótkie leżakowanie i powrót do miasta. Wieczorem wpadłem na pomysł aby popłynąć w rejs i zobaczyć Stambuł nocą z poziomu wody. Przy wybrzeżu Sirkeci znalazłem prom co za 25TRY (2.5€) zabiera chętnych w ponad godzinny rejs po Bosforze. Bardzo polecam!!!


Po rejsie postanowiłem zjeść kebaba. Recenzje możecie znaleźć tutaj: Sirin Kofte, niedaleko stacji metra Sirkeci


Grand Prix


Następnego dnia, wybrałem się w końcu na tor. Warto wspomnieć, że w piątek odpuściłem dwa pierwsze treningi, aby zwiedzać Stambuł. Podczas weekendu w Stambule odbywały się lokalne zawody InterCity Cup oraz zawody Formuły 1. Nie było to tak urozmaicone jak w Spa czy innych europejskich wyścigach.

Na tor można było się dostać za pomocą shuttle busów które odjeżdżały z poszczególnych stacji metra albo za pomocą taksówki. W sobotę na tor postanowiłem wybrać się używając taksówki. Ponownie zamówiłem ja za pomocą Ubera. Na tor z hotelu było jakieś 32km. Za taksówkę zapłaciłem 145TRY (14.50€). Podczas dojazdu spotkały nas drobne korki, ale było przejezdnie. Niestety, oznakowanie poszczególnych parkingów było fatalne i po otrzymaniu instrukcji od stewardów, kierowca taksówki się zgubił. Pomogła nam lokalna policja. 


Na tor nie można było wnieść żadnego profesjonalnego sprzętu foto ani też jedzenia i picia. Przed wejściem były bramki, oraz maszyny do prześwietlania bagażu. Więc niestety, nie będę mieć dla was fajnych zdjęć. Po przejściu przez bramki można było wsiąść do darmowego shuttle busa, który jeździł w okół toru, aby dowieźć do poszczególnych stref bądź fanzone. Minusem było to, że shuttle bus używał tej samej drogi, co drogi dojazdowe na parkingi wewnątrz toru. Tak, parkingi były ulokowane wręcz na torze, przez co autobus stał bardzo często w korkach, więc czasem szybciej było się przejść niż nim jechać. Jazda też nie należała do najprzyjemniejszych, bo było się w nim ściśniętym jak sardynka w puszce.


595874335a51774741523878_1634492167uRFnnuecgPamCey09kfeYQ.jpg

rozkład shuttle busów


595874335a51774741523878_16344922677nBXMbuOVviZVB8KIOcShL.jpg

mapa toru


Ja miałem kupione najtańsze dostępne bilety na srebrna strefę (Silver 5), za które zapłaciłem 77€. Były to miejsca numerowane, więc nie trzeba było przychodzić wcześniej, aby trzymać sobie miejsce. Niestety, kiedy kupowałem bilety, General Admission nie były już dostępne (kosztowały około 50€). Widok z mojego miejsca:


595874335a51774741523878_1634493911B12ByG4jrHAeNJoadfQeQR.jpg

595874335a51774741523878_16344939375PRPQxHLAbF6y3Lh2ornek.jpg

595874335a51774741523878_16344939513m0EIrB06sj22ysRTgy8rX.jpg



Widziałem bardzo dobrze zakręt numer 9 i 10. Telebim również był bardzo dobrze widoczny. Podczas całego weekendu mogłem zobaczyć kilka spinów. Uważam, że w tej cenie to były świetne miejsca. Oczywiście, aby tradycji stało się zadość, przez cały weekend unosiła się lekka mżawka, więc poncho kupione na Spa, się przydało również w Turcji. Na torze były budki z jedzeniem i piciem. Ceny nie były jakoś skandalicznie wysokie. Sandwich z kebabem bądź kotlecikami to koszt 55TRY (5.5€), puszka Coli 15TRY (1.5€), Monster 10TRY (1€). Były też oficjalne sklepy teamów, ale było ich bardzo mało i wybór towarów był bardzo skąpy. Ceny były gdzieś 20-30% wyższe niż na Spa. Dodatkowo na Fanzone była impreza z muzyką elektroniczną. Był DJ, ale nie cieszyło się to dużo popularnością.


Na torze spotkałem również Mirka @Vegetan z którym wracaliśmy wspólnie do miasta. Wracaliśmy autobusami, które kierowały do linii metra. Koszt transferu do metra to jakieś 3-5 lir w zależności od trasy. Te shuttle busy były obsługiwane przez miasto, więc opłata pobierana była przez Istanbul Card. Po dojechaniu chcieliśmy się napić piwka, ale w zwykłych dzielnicach ciężko znaleźć bar, więc zbiliśmy piony i rozjechaliśmy się do swoich hotelów.


Nadszedł w końcu dzień Grand Prix. Wyścig rozpoczynał się o godzinie 15:00. Tak jak wspominałem wcześniej, na torze nie odbywało się nic specjalnego, więc nie było presji, aby przyjeżdżać wcześniej. Jednak stwierdziłem, że warto być minalnie wcześniej. Przed 11 wyszedłem z hotelu, aby pójść do metra, które zawiezie mnie do shuttle busa. O 11:06 wsiadłem do metra, a o 11:37 z niego wysiadłem, aby stanąć w kolejce do autobusu. Tutaj muszę pochwalić Turków, że bardzo ładnie sami z siebie ustawili zakręcana kolejkę (nie było nikogo z obsługi). Po niespełna 30 minutach wsiadłem do autobusu i o 12:16 pojechałem w stronę toru. Boarding mógłby być szybszy, ale wszyscy wsiadali tylko przez przednie drzwi 18 metrowego autobusu, aby zeskanować bilet. Gdyby był ktoś tam z obsługi, kto mógłby skanować te bilety podczas stania w kolejce to cały proces załadunku pasażerów mógłby trwać o wiele krócej. 


595874335a51774741523878_16344931785evJOyaTctUmWYyzUJYWnc.jpg

kolejka do shuttle busa


595874335a51774741523878_1634492967nrgqvDEFHuCicZkY0cG3DS.jpg

shuttle bus, który oferował transport ze stacji metra na tor


O 12:50 utknąłem w korku przed torem. Autobus jechał jakieś 10kmph, ale jechał. Po 30 minutach udało się przemieścić może z 1 km. Próbowałem poprosić kierowcę, aby mnie wysadził lecz niestety nie chciał się na to zgodzić. Przede mną była wizja że może zdążę na ostatnie kółka wyścigu. Ale inni współpasażerowie zaczęli wywierać presję na kierowcy i w końcu o 13:30 otworzył nam drzwi. Do bramek miałem jakieś 5km. Włączyłem więc szybkie tempo marszu i udałem się w stronę toru. O 14:10 dotarłem do bramek, które wyglądały jak jakaś granicą, gdzie imigranci proszą o azyl.


595874335a51774741523878_1634493336dP3GrOYzZv5cDMW2ZVyCxs.jpg



Ale pomimo ogromu ludzi, szybko poszło. Po 20 minutach udało się przejść kontrolę i byłem na torze. Zostało mi więc 30 minut, aby dotrzeć na swój sektor. Jak się domyślacie, shuttle busy bardziej stały, niż jeździły. Postanowiłem więc, że się przejdę. Do swojego sektoru miałem niespełna 2.5km. Ponownie więc włączyłem szybszy bieg i na 10 minut przed wyścigiem, udało się zająć swoje miejsce. 


595874335a51774741523878_1634493349AueiYNkPA9r3C1D7t9orw9.jpg

14:23 - 37 minut do rozpoczęcia wyścigu i 2.3km do przejścia


Wśród kibiców, można było ujrzeć najwięcej fanów Ferrari. Następna grupa, byli kibice Mercedesa i Red Bulla. O dziwo z ust kibiców drużyny z Brackley można było słyszeć rosyjski akcent. Podczas wyścigu był ciekawy pojedynek pomiędzy Lewisem i Checo, który wygrał ostatecznie Sergio Perez. Było to bardzo ciekawe doświadczenie, słysząc okrzyki z dwóch obozów. Finalnie meksykanin zdobył większe oklaski niż reprezentant Wielkiej Brytanii.


https://streamable.com/9auei7 

przejazd kierowców RBR po ukończonym wyścigu


Po wyścigu razem z Mirkiem, którego spotkałem dzień wcześniej próbowaliśmy wrócić do miasta. Niestety nie było to proste. Cała okolica w praktyce stała. Po kilkudziesięciu minutach udało nam się wsiąść do shuttle busa, który zabrał nas w okolice metra. Powrót sumarycznie może trwał z jakieś 2-3 godziny. Ale presji nie było. No może, aby znaleźć jakąś otwartą knajpę, bo podobnie jak dzień wcześniej, nie należało to do najłatwiejszych zadań. 


Finalnie, udało mi się znaleźć restaurację, gdzie zjadłem najlepszego kebaba w moim życiu. Dodatkowo, obsługa była na najwyższym poziomie i mówiła po angielsku. Jak kiedyś będziecie w okolicy Bostanci, polecam ten lokal: https://bostancifiratkebap.com...


595874335a51774741523878_16344927360jiJZW2ev2fnfMNDjGiQcx.jpg

Całość kosztowała 40TRY (4euro) wliczając wodę. Tak, to była porcja dla jednej osoby. Pomimo sporych rozmiarów, nie udało mi się wszystkiego zjeść. Ale jedzenie było przepyszne. Po zapłaceniu, udałem się do hotelu, aby się przespać i następnego dnia wrócić samolotem do siebie. Na lotnisko udałem się taksówką, za którą tym razem zapłaciłem 120TRY (12€).


Podsumowanie kosztów:

Hotel: 92€

Bilety na tor: 77€

Bilety lotnicze: 119€

Taksówki (razem): 40.5€

Karta na KM (razem): 7€

Ubezpieczenie: 6.5€


Razem: 342€ (nie wliczając jedzenia i dodatkowych atrakcji)


Tym razem, udało się zobaczyć wyścig. Podobnie jak przy ostatniej relacji, też i tutaj polecę każdemu, aby wybrał się na GP. Jest to niesamowite przeżycie! Usłyszeć ryk silników - tego nie odda najlepsza transmisja w 8K z najlepszą parą komentatorów. Jeżeli macie jakieś pytania, walcie śmiało.


Pod koniec roku będę planować wyjazdy na 2022. Będę je zapowiadać na tagu #f1, ale jak go nie obserwujecie, możecie dać suba, aby być na bieżąco.


Relacja z GP Belgii https://www.wykop.pl/link/6252...

Relacja z ELMS - Spa, Belgia. https://www.wykop.pl/link/6285...