Służby specjalne Litwy poinformowały, że ponad 10 osób, które nielegalnie trafiły do kraju z Białorusi, należało do różnych organizacji terrorystycznych. Kilka z nich zostało już deportowanych – podał portal Delfi.
Według litewskich organów, spełnił się scenariusz, według którego z otwartego przez reżim Alaksandra Łukaszenki kanału migracyjnego skorzystają terroryści.
Przewodniczący parlamentarnego Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Litwy Laurynas Kasčiūnas poinformował, że “ujawniono 10 osób, które trafiły na Litwę nielegalnie, związanych z tą lub inną organizacją lub grupą terrorystyczną”.
– Jeszcze około 10 znajduje się pod obserwacją. Decyzji o ich deportacji jeszcze nie podjęto – powiedział poseł.
Według portalu Delfi, w sierpniu z Litwy deportowani obywatela Kamerunu, którego podejrzewano o związki z grupą Boko Haram. Deportowany został też obywatel Iraku za związki z Partią Robotniczą Kurdystanu. Są też informacje o związkach niektórych migrantów z Państwem Islamskim, a w przypadku migrantów z Czeczenii – z kaukaskimi grupami terrorystycznymi.
Od początku lata na litewsko-białoruskim pograniczu trwa wspierany przez reżim w Mińsku kryzys migracyjny. Nielegalnie przekroczyło granicę już ponad 4,1 tysiąca osób – dla porównania, w przez cały 2020 rok były to jedynie 74 osoby. Wilno oskarża Mińsk o prowadzenie agresji hybrydowej z wykorzystaniem migrantów.
pj/belsat.eu