Sąd Najwyższy wydał opinię o projekcie Kai Godek. Zero uwag do pomysłu zakazu marszów równości

Projekt "Stop LGBT" fundacji "Życie i Rodzina", którego twarzą została Kaja Godek, przeszedł kolejny etap drogi legislacyjnej. Opinię o projekcie zakazującym m.in. marszów równości przedstawiła Pierwsza Prezes SN Małgorzata Manowska, orzekając, że Sąd Najwyższy nie zgłasza uwag.

  • Projekt Kai Godek "Stop LGBT" został skierowany do pierwszego czytania pod koniec września, wtedy też komisja sejmowa poprosiła Sąd Najwyższy o opinię
  • Obywatelski projekt ustawy został podpisany przez ponad 140 tys. osób, część podpisów zebrano przy kościołach
  • Zgodnie z ustawą o petycjach Sejm ma obowiązek zająć się ustawą
  • Zakaz marszów równości zbliżyłby Polskę do Rosji z jej "zakazem propagandy LGBT" i rozpoczął kolejną wojnę z Unią Europejską
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu
reklama

Według argumentacji Manowskiej projekt ustawy w żaden sposób nie wpływa na działanie sądownictwa, więc Sąd Najwyższy nie ma powodu, by zgłaszać jakiekolwiek obiekcje co do ustawy. Jak mówi Pierwsza Prezes, projekt ustawy "nie jest aktem normatywnym, na podstawie którego orzekają i funkcjonują sądy powszechne".

"To kompletny absurd"

Decyzję Sądu Najwyższego nagłośniła "Wyborcza", jednocześnie przytaczając komentarz sędziego ze Stowarzyszenia Sędziów Themis Dariusza Mazura:

– Nowelizacja ustawy w takiej formie w rzeczywistości oznacza całkowity zakaz zgromadzeń społeczności LGBT+ i osób ją popierających. Nie wyobrażam sobie jednak, że manifestacje się zakończą. Można się spodziewać, że do sądów będą więc wpływały tysiące wniosków o ukaranie uczestników takich demonstracji – tłumaczy sędzia Mazur.

Marsze równości odbywają się w wielu polskich miastach, w największych z nich przyciągając nawet do kilkudziesięciu tys. uczestników. W skali kraju mogą być to setki tys. ludzi i można realnie zakładać, że w przypadku zakazu marszów równości czy "propagandy LGBT" – spora część z nich w ramach protestu udałaby się nawet na nielegalny już marsz. To mogłoby skończyć się sparaliżowaniem pracy sądów, nie mówiąc już o konstytucyjnym prawie wolności zgromadzeń.

Zobacz również: Przez tydzień jadłem tak, jakby pszczół nie było

Czy rząd pójdzie na rękę Kai Godek?

O kontrowersyjnym projekcie Kai Godek mówi się głównie w kontekście zbierania podpisów pod petycją w setkach kościołów i postulatu zakazu marszów równości. Jeśli jednak przyjrzeć się projektowi, można dojść do wniosku, że blisko mu do zakazu "propagandy LGBT". W obywatelskim projekcie znajdują się zapisy o zakazie "kwestionowania małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny" czy "propagowania płci jako bytu niezależnego od uwarunkowań biologicznych". Pierwszy zapis brzmi, jakby nawet publiczne odnoszenie się do tego, że w wielu państwach można już wziąć ślub z osobą tej samej płci, miałoby być nielegalne. Z kolei zapis o płci może sugerować, że zgromadzeniem "propagującym" niedozwoloną definicję mogłaby być np. konferencja dla lekarzy poświęcona opiece nad osobami transpłciowymi.

reklama

Nie tylko zakres proponowanych zmian jest niepewny w kontekście projektu Godek. Jego przyjęcie byłoby dla rządu PiS otwartą deklaracją wojny w stronę Unii Europejskiej. Tymczasem pod unijnymi naciskami finansowymi już teraz się ugięto – rząd apelował niedawno w obliczu utraty międzynarodowych funduszy o uchylanie uchwał anty-LGBT przez samorządy. Z drugiej strony odrzucenie projektu Godek w Sejmie mogłoby zostać odebrane przez wyborców PiS jako kapitulacja przed "ideologią LGBT", którą rząd sam stworzył, by prowadzić kampanię zarządzania strachem. Tym bardziej dziwi, że na kolejnych etapach legislacyjnych projektu nie próbuje się zablokować, jak to wydarzyło się za pierwszym razem. Słuchając czy czytając wypowiedzi polityków rządu, można dojść do wniosku, że pomysł zakazania marszów równości mógłby spotkać się z ich aprobatą.

reklama
reklama

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Subskrybuj Onet Premium. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Maja Heban

Źródło:Opracowanie Noizz
Data utworzenia: 11 października 2021, 18:31
reklama
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie tutaj.