Kup subskrypcję
Zaloguj się

W tym roku już trzy razy podnosili ceny gazu. Kolejna podwyżka może to przebić

Dalszy wzrost cen gazu dla gospodarstw domowych jest nieunikniony – dał do zrozumienia kilka dni temu prezes PGNiG i zapewne ma rację. Urząd Regulacji Energetyki, który zatwierdza taryfy z cenami za gaz, nie będzie miał wyjścia i będzie musiał zgodzić się na wyższe ceny, ponieważ gaz podrożał w całej Europie. Firmy, które dostarczają go do naszych domów, ponoszą zdecydowanie większe niż wcześniej koszty.

Kotlety smażone na coraz droższym gazie są coraz smaczniejsze
Kotlety smażone na coraz droższym gazie są coraz smaczniejsze | Foto: Piotr Kamionka / REPORTER / East News

URE za każdym razem, gdy publikuje komunikat o podniesieniu cen gazu w kolejnych taryfach spółki PGNiG Obrót Detaliczny, dostarczającej gaz dla zdecydowanej większości gospodarstw domowych w Polsce, uzasadnia to, wskazując na notowania na Towarowej Giełdzie Energii. To polski rynek hurtowy, na którym firmy kupujące i sprzedające gaz robią to za pomocą kontraktów terminowych, z których dla sprzedającego wynika obowiązek dostarczenia odpowiednich ilości gazu w określonym momencie w przyszłości, a kupujący płaci za to cenę, kupując ten kontrakt. Możliwa jest też spekulacja, czyli kupowanie kontraktu na gaz nie po to, aby otrzymać surowiec, ale po to, aby sprzedać go potem drożej i zainkasować zysk.

W większości przypadków jednak przekładają się one na faktyczne dostawy, więc w pewnym przybliżeniu średnie ceny kontraktów na gaz na TGE odzwierciedlają średni poziom kosztów u dostawców. Powinna istnieć więc jakaś zależność pomiędzy tym, co dzieje się z cenami na TGE a tym, jakie decyzje w sprawie taryf wydaje URE.

Czytaj też: Polska mleczarnia do likwidacji. Dobiły ją ceny energii

Dziś nie jest to okoliczność optymistyczna. Kontrakt na gaz z dostawą w listopadzie pomimo wyraźnych spadków w ciągu paru ostatnich dni nadal ma cenę wyższą od tej z końca sierpnia o ponad 90 proc.

Notowania kontraktu na gaz z dostawą w listopadzie na Towarowej Giełdzie Energii
Notowania kontraktu na gaz z dostawą w listopadzie na Towarowej Giełdzie Energii | TGE

Na szczęście średnia cena wszystkich kontraktów dotyczących dostaw w listopadzie jest zupełnie inna. To dlatego, że są one notowane od lipca i parę miesięcy temu zawierano je po znacznie niższych cenach. Na początku października dotarła ona nawet do 550 zł za megawatogodzinę, ale np. w sierpniu ten sam kontrakt z listopadową dostawą był notowany ze średnią ceną 220 zł. We wrześniu średnio był po 343 zł. W efekcie przeciętna cena we wszystkich transakcjach dotyczących listopadowego kontraktu w całej kilkumiesięcznej historii jego notowań to obecnie około 365 złotych, czyli o 20 proc. poniżej ostatnich notowań. Uśrednione notowania kontraktów dotyczących kolejnych miesięcy wyglądają tak:

Średnia cena gazu w kontraktach na kolejne miesiące, na TGE
Średnia cena gazu w kontraktach na kolejne miesiące, na TGE | TGE, obliczenia własne

Widać tutaj jak duże było załamanie cen gazu w 2020 r. w okresie recesji wywołanej pandemią koronawirusa. W tym czasie URE zatwierdziło trzy obniżki cen, łącznie o ponad 17 proc. Ostatnia z nich nastąpiła w styczniu 2021 r., kiedy ceny w hurcie już szybko rosły i były na poziomie zbliżonym do tego sprzed pandemii. Ale też wcześniejsze obniżki taryf były zdecydowanie łagodniejsze niż spadki cen na rynku, tak więc urząd starał się "wygładzać" zmiany tak, aby do gospodarstw domowych docierały w delikatniejszej wersji. To samo widać przy podnoszeniu taryf w ostatnich miesiącach.

Zobacz też: Ceny nie przestaną rosnąć. Czynniki, które sprawią, że inflacja w 2022 r. będzie wyższa niż w tym roku

W maju URE zarządził wzrost cen o 5,6 proc. w lipcu o 12,4 proc. a we wrześniu o 7,4 proc. Na rynku hurtowym średnia cena gazu w kontraktach na maj była o 20 proc. wyższa niż w kontraktach na styczeń (kiedy URE ostatni raz obniżał ceny w taryfie). Od maja do lipca cena na rynku urosła 52 proc. a potem od lipca do września o kolejne 33 proc.

Formuła, według której URE wylicza, jaka powinna być nowa taryfa, z pewnością jest znacznie bardziej skomplikowana i bierze pod uwagę więcej zmiennych, oprócz kontraktów dotyczących konkretnych miesięcy są też kontrakty kwartalne, sezonowe i roczne, a także tygodniowe, jest też rynek spotowy, na którym handluje się gazem z dnia na dzień. Jednak największe obroty w przypadku tego rynku mamy na tych miesięcznych i kwartalnych, a skoro w ostatnim kwartale URE zdecydował się na podwyżki aż dwa razy (w lipcu i wrześniu), to moim zdaniem najlepiej skupić się na tych miesięcznych.

Zwłaszcza że w tym dość szalonym roku wygląda to mniej więcej tak, jakby właśnie w przypadku kontraktów miesięcznych każdemu wzrostowi ceny na rynku o 20 proc. odpowiadał wzrost ceny w taryfie o 5 proc.

Wzrosty cen gazu na rynku i w taryfach ogłaszanych przez URE w 2021 r.
Wzrosty cen gazu na rynku i w taryfach ogłaszanych przez URE w 2021 r. | URE, TGE, obliczenia własne

Średnia cena gazu w kontraktach na listopad jest w tej chwili wyższa od tych wrześniowych o 89 proc. Podobnie jest w przypadku kontraktów grudniowych. Gdyby zachować dotychczasowe proporcje z tego roku, kolejna podwyżka cen w taryfie dla gospodarstw domowych powinna być w przedziale pomiędzy 20 a 25 proc.

Ale oczywiście to tylko swobodna interpretacja dotychczasowych relacji pomiędzy zmianami cen na rynku i w taryfach URE w tym roku. Nie wiadomo kiedy URE podejmie decyzję o kolejnej zmianie taryfy, a do tego w ostatnim tygodniu ceny gazu zaczęły dość dynamicznie spadać, możliwe więc, że w najbliższych tygodniach średnie dla kontraktów listopadowego i grudniowego spadną, a oczekiwana podwyżka cen nie będzie aż tak duża.

Gdyby jednak faktycznie mielibyśmy zobaczyć wzrost taryfy o nieco ponad 20 proc., to warto też pamiętać, że cena gazu to tylko jedna z kilku pozycji na rachunku. Gdy te pozostałe się nie zmieniają, wtedy łączny rachunek idzie w górę wolniej.

Na przykład we wrześniu wzrost ceny gazu o 7,4 proc. oznaczał wzrost rachunku dla gospodarstw wykorzystujących gaz tylko w kuchenkach do gotowania o nieco ponad 3 proc. Łączne opłaty tych wykorzystujących gaz także do ogrzewania wody albo całych domów wzrosły o niecałe 5 proc. Czyli teraz ewentualna podwyżka ceny gazu o 22 proc. oznaczałaby wzrost opłat o około 10 proc. u tych pierwszych i o około 15 proc. u tych drugich.

Na taki wzrost kosztów warto być w tej chwili przygotowanym, chociaż oczywiście sytuacja jest zmienna, handel gazem odbywa się w każdy dzień roboczy, a na rynku gazu dzieje się ostatnio więcej niż na giełdach akcji. Niewykluczone nawet, że w 2022 r. doczekamy się jakichś obniżek.