karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny
2107
BLOG

Raje podatkowe ludzi Kaczyńskiego.

karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny Polityka Obserwuj notkę 3

Zadziwiające jest to, że ci wszyscy, którzy z nominacji i akceptacji Kaczyńskiego zarabiają w różnych spółkach, fundacjach, agencjach rządowych, nawet posłowie czy senatorowie mają mizerne pieniądze w swoich oświadczeniach finansowych. Skromność uzyskanego majątku bije, aż po oczach. W przeważającej mierze są jakieś śladowe, mizerne oszczędności, jakieś mieszkanie, gdzieniegdzie dom, ziemia lub działka. Jeżdżą starymi samochodami o dziwo czasami w kredycie. Ogólnie rzecz biorąc biedota, skromność, aż żałość człowieka bierze, że taka nędza u nich panuję. Co niektórzy jak pewna wdowa nawet nie ma swojego mieszkania mając miliony za śmierć swojego męża. 

Beneficjenci dobrej zmiany w szczególności ci zasiadający w spółkach skarbu państwa i to nie jednych jednocześnie, zarabiają jak ktoś obliczył, średnio oczywiści około 50 złotych miesięcznie. Rekordzista zarabia ponad 100 tysięcy, jednak skupić się należy na jednym wybranym fragmencie. Ktoś zarabia 50 tysięcy. Zasiada w trzech spółkach, to taka średnia, bo są i rekordziści. Daję to miesięcznie 150 tysięcy na czysto, bo koszty podróży i inne pochodne świadczenia uczestnictwa w zebraniach rad nadzorczych pokrywa spółka. 150 tysięcy. Miesięcznie. Ile można wydać na tak zwane "życie"? No ile? 10? 20? no dobra, niech będzie skromnie, 50 tysięcy złotych miesięcznie na życie. Czyli wszelkie opłaty plus, żeby nie umrzeć z głodu. No i jakaś wycieczka w modne kierunki. 50 tysięcy. Dla co niektórych to majątek a jak widać po oświadczeniach majątkowych, za mało. Biedacy mają wielotysięczne kredyty i to czasami w obcej walucie. Dziwne trochę, bo przecież musieli mieć jakieś informację, że inflacja może ich zabić finansowo, gdy będą owe kredyty spłacać. Nie ważne. Mają górką 100 tysięcy, których tak naprawdę nie widać na ich kontach. Oczywiście istnieje możliwość wydania, na kochanki, panienki łatwych obyczajów ewentualnie hazard. No ale tych beneficjentów są tysiące. Dlatego jest to o tyle dziwne, że taka bieda u nich panuję.

Zaglądać do cudzych kieszeni raczej nie wypada, no chyba, że są to ludzie, którzy są nominatami Kaczyńskiego. Tutaj trzeba przejrzyście i otwarcie spoglądać do kieszeni. To już nie jest jakaś wrażliwość w obserwowaniu wydatkowania, ale istnieją możliwości, że owi nominaci dają zarabiać też innym poprzez ustawiane przetargi czy tak po prostu z wolnej ręki. Czas pandemii pokazał, że można zarobić na złomie czy to w postaci łóżek, czy respiratorów lub maseczek bez atestów. Wspomnieć należy o tych wszystkich co zlecali budowę tymczasowych szpitali. Beneficjenci mają duże możliwości. Sami zarabiają i dają swoim zarabiać miliony. Jest to wiedza już nieskrywana ale powszednia i stała się zjawiskiem unormowanym w kaście Kaczyńskiego. 

Dzisiaj oprócz patrzenia na ręce tym wszystkim co żerują jak pasożyty na majątku państwa, trzeba przyjrzeć się jaki jest faktycznie ich majątek. Słynny Obajtek, który ma majątek liczony w setkach milionów złotych jest jaskrawym przykładem, że ma się coś nie wiadomo skąd a raczej za jakie pieniądze zdobyte. Zarabia się marne grosze a kupuję się domy za milion. Może jest ktoś co żyję tylko powietrzem, dokarmiany jest przez opiekę społeczną, albo żebrze o jedzenie. Tysiące pasożytów gdzieś te swoje majątki ma poupychane, schowane, przepisane albo odłożone na zachodnich kontach. Tych oczywiście bezpiecznych. W tak zwanych rajach podatkowych. 

Kaczyński i jego wierni, oddani i hojnie nagradzani zdają sobie sprawę, że póki nie mają pełnej, totalnej władzy i perspektywy wygrania następnych wyborów muszą ukryć swój majątek. Gdy dojdzie do rozliczania tej patologicznej władzy, mafii oplątującej Polskę, mogą zostać pozbawieni swoich dóbr, majątków. Przepisanie na żonę, męża, kochanków jest niebezpiecznie bo wiadomo, że gdy się zostaje nikim w Polsce, nawet mając miliony a w perspektywie wyrok, to lepiej uciekać, odciąć ten bagaż. Dlatego oni w swojej patologii nie są na tyle głupi, żeby przepisywać swoje, łatwo zdobyte pieniądze. Istnieją jednak różne możliwości poukrywania zdobyczy. Dlatego warto szukać, poszukiwać poukrywanych milionów tam gdzie istnieje prawdopodobieństwo ich znalezienia. Wiadomo, łatwo nie będzie, ale są pewne instrumenty, ba nawet ludzie, którzy mogą w tej sprawie ochoczo pomóc. Ta sprawa jest też jednym z istotnych rzeczy do zrobienia dla przyszłej władzy. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka