Kup subskrypcję
Zaloguj się

Brak podwyżek stóp może łamać konstytucję. Alarmujący apel czołowych ekonomistów do RPP

Troje byłych prezesów Narodowego Banku oraz trzynastu byłych członków Radzie Polityki Pieniężnej skierowało apel o jak najszybsze podjęcie działań tłumiących inflację. "Dalsza zwłoka byłaby sprzeniewierzeniem się podstawowemu celowi banku centralnego. Łamana byłaby zarówno Konstytucja, jak i ustawa o NBP" - wskazali ekonomiści.

"Im do wyższej inflacji dopuści, tym większe będą koszty nie tylko samej inflacji, ale i jej tłumienia" - ostrzegają byli prezesi NBP.
"Im do wyższej inflacji dopuści, tym większe będą koszty nie tylko samej inflacji, ale i jej tłumienia" - ostrzegają byli prezesi NBP. | Foto: Jan Bielecki/Piotr Kamionka/Piotr Molecki / East News

5,8 proc. - to poziom, którego we wrześniu według danych Głównego Urzędu Statystycznego sięgnęła w Polsce inflacja. Tym samym jest ona na swoich dwudziestoletnich szczytach - osiągnęła najwyższą wartość od czerwca 2001 r. oraz przebiła już i tak bardzo niepokojący wynik z poprzedniego miesiąca, kiedy wyniosła 5,5 proc.

Ekonomiści: RPP nie może dużej zwlekać

W liście podpisanym przez kilkunastu czołowych polski ekonomistów, którzy w przeszłości kierowali Narodowym Bankiem Polskim lub zasiadali w Radzie Polityki Pieniężnej, przypomniano, że po doświadczeniach hiperinflacji z początku lat 90. w konstytucji z 1997 r. nałożono na Narodowy Bank Polski obowiązek dbania o wartość pieniądza, a w ustawie o NBP znalazł się zapis o utrzymaniu stabilnego poziomu cen jako jednym z podstawowych celów banku centralnego.

Do niedawna NBP wywiązywał się z tego zadania. Rada Polityki Pieniężnej I kadencji obniżyła inflację do poziomu utożsamianego ze stabilnym poziomem cen, a Rady II i III kadencji utrwaliły ją na takim poziomie. Jednocześnie ani razu nie dopuściły do spadku PKB, mimo że w polską gospodarkę uderzały kolejne poważne wstrząsy: kryzys azjatycki, kryzys rosyjski, pęknięcie bańki internetowej, globalny kryzys finansowy oraz kryzys zadłużeniowy w peryferyjnych krajach strefy euro. Kiedy RPP IV kadencji rozpoczynała pracę w 2016 roku, poziom cen nieznacznie się obniżał (o nieco ponad 1 proc. w skali roku), a wahania w ramach cyklu koniunktury były rekordowo niskie i się zmniejszały. Realne oprocentowanie depozytów było umiarkowanie dodatnie (wynosiło prawie 3 proc.). Po prawie sześciu latach kadencji tej Rady sytuacja zmieniła się dramatycznie. Inflacja we wrześniu zbliżyła się do 6 proc. i była najwyższa od ponad 20 lat. Realne oprocentowanie depozytów wynosi mniej niż minus 5 proc. i nigdy, nie było równie głęboko ujemne

- wskazują autorzy apelu i przypominają, że do takiej sytuacji nie doszło z dnia na dzień. Inflacja swój cel przekracza bowiem od dwóch lat, a z projekcji NBP wynika, że do końca 2023 r. nie powróci ona do wyznaczonego poziomu 2,5 proc., o ile RPP nie podejmie wcześniej działań.

"RPP nie może dłużej ich odwlekać. Im do wyższej inflacji dopuści, tym większe będą koszty nie tylko samej inflacji, ale i jej tłumienia. Dalsza zwłoka byłaby sprzeniewierzeniem się podstawowemu celowi banku centralnego. Łamana byłaby zarówno Konstytucja, jak i ustawa o NBP" - ostrzegają autorzy apelu.

Autorzy listu

Pod apelem podpisała się trójka byłych prezesów NBP: Leszek Balcerowicz, Marek Belka i Hanna Gronkiewicz-Waltz, oraz trzynastu byłych członków Rady Polityki Pieniężnej: Andrzej Bratkowski, Marek Dąbrowski, Jan Czekaj, Dariusz Filar, Bogusław Grabowski, Jerzy Hausner, Marian Noga, Jerzy Pruski, Dariusz Rosati, Andrzej Rzońca, Andrzej Sławiński, Andrzej Wojtyna, Anna Zielińska-Głębocka

WARTO WIEDZIEĆ: