Bezczelność policji w legnicy, radzą jak zabezpieczać rowery.

marcin-kostka
marcin-kostka

595874306151304443684578_1633250643VUkxFElaC3RVuzo5rY2jYq.jpg

Aż mi się przypomniał scena "ty jesteś bezczelny" Nakreślając sytuację: w maju walnęli mi rower, ja w ciągu 2 tygodni dowiedziałem się kto, gdzie mieszka, czym się zajmuje i że to jego nie pierwsza kradzież oraz nie ostatnia, 3 tygodnie po mojej kradzieży ukradł rower jakiejś babce, wtedy udało mi się uzyskać nagranie z monitoringu i miałem już pewność kto, przekazałem info policji i zdałem się na nich, 2 tygodnie temu zajebał 2 rowery od moich kolegów, z tego samego miejsca co mi czyli z pod głównego wejścia galerii Piastów, od razy zgłosili sprawę że wskazaniem na tą osobe, to powiedzieli im żeby przyszli na komendę z rodzicami a oni będą działać, na następny dzień stary kolegi zastał Jacusia na przerabiania rowerów pod sprzedaż pod własnym blokiem to se sam poradził, jak ktoś wytrwał do tego momentu to już chyba wie do czego dąże, legnicką policja ma wszystkich głęboko w dupie, jak chciałem zgłosić kradzież to powiedzieli że mam przyjechać z rodzicami a ja nawet się nie mogę w sprawie wypowiedzieć jako osoba niepełnoletnia (gówno prawda) ponad to stwierdzili że zabezpieczone nagranie z monitoringu (z wysokiej klasy Samsunga obrotowego) jest w zbyt słabej jakości aby zidentyfikować sprawcę (ale już po połączonej kradzieży gdzie sprzedał rower na swój dowód nie można było stwierdzić)

Poza tym miał masę cech charakterystycznych łączących go z innymi kradzieżami: pies, czapka, plecak i szczypce do cięcia. Ja w tej chwili nawet nie mam jak cokolwiek zrobić bo mama jest od 4 miesięcy w szpitalu a ojciec się nie za bardzo interesuje, chciałbym ujebać całą komendę bo z pamięci mógłbym wymienić 10 nieprawidłowości w sprawie nie mając wglądu w akta sprawy a 3 dni temu dostałem pismo o umorzeniu sprawy, zostały mi 4 dni na zażalenie, macie jakiś pomysł?