fot. UCI

Kasia Niewiadoma po wielkich staraniach i oddaniu absolutnie wszystkiego, co miała zdobyła brązowy medal mistrzostw świata we Flandrii. Tęczową koszulkę założy Włoszka Elisa Balsamo, która wygrała finisz z większej grupy. Srebrny medal dla rozczarowanej weteranki Marianne Vos. 

Sobotę, czyli przedostatni dzień Mistrzostw Świata we Flandrii zakończył wyścig elity kobiet ze startu wspólnego. Najlepsze zawodniczki na świecie rywalizowały na niemal identycznej trasie jak ta, z którą dzień wcześniej zmierzyli się orlicy. Do pokonania było 157,7 km. Start wyścigu nastąpił w Antwerpii, zaś finisz w Leuven. Najpierw był dojazd do Leuven, następnie półtorej rundy w mieście, jedna runda flandryjska oraz dwie i pół rundy ponownie po Leuven – mieście, które jest stolicą Brabancji Flamandzkiej. Łączna liczba metrów przewyższenia w wyścigu wynosiła 1047.

Nominalną liderką reprezentacji Polski była Kasia Niewiadoma, której towarzyszyły: Marta Jaskulska, Karolina Karasiewicz (mistrzyni Polski), Karolina Kumięga, Marta Lach oraz Aurela Nerlo. Największymi faworytkami były jak zwykle mocne Holenderki, ale trzeba było zwrócić uwagę również na Włoszki, Dunki (Emmę Norsgaard i Cecile Uttrup Ludwig), Niemkę Lisę Brennauer czy ulubienicę lokalnej publiczności Lotte Kopecky.

Dojazd do właściwej część wyścigu – bo tak można ten początek określić – był spokojny i nie stworzyła się żadna ucieczka. Dopiero nieco ponad 80 kilometrów przed metą samotnie odjechała reprezentantka Nowej Zelandii Michaela Drummond. Był to jednak krótkotrwały atak.

Niedługo później rozpoczął się brukowany podjazd pod Moskesstraat, gdzie problem techniczny wymagający zmiany roweru miała Demi Vollering z reprezentacji Holandii. Zwyciężczyni tegorocznej edycji Liege-Bastogne-Liege otrzymała nowy rower dopiero po wyjeździe z tej sekcji wyścigu, gdy droga zrobiła się asfaltowa droga prowadząca pomiędzy polami.

56 kilometrów przed metą na pierwsze rozruszanie wyścigu i podkręcenie tempa zdecydowały się Holenderki – najpierw przyspieszyła Annemiek Van Vleuten, a później Lucinda Brand. Te przyspieszenia mocno zredukowały peleton, który na oko liczył już w tym momencie tylko około 30-40 zawodniczek.

Na kolejnym podjeździe 50 kilometrów przed metą przyspieszała Asheleigh Moolman-Pasio, a za nią znakomicie reagowała Kasia Niewiadoma, pilnująca sytuacji z przodu. Także Holenderki i Brytyjki były zainteresowane tymi akcjami, ponieważ zaczęły powstawać pierwsze przerwy między grupkami w głównym peletonie.

Po kilku próbach ataku i wzięcia odpowiedzialności za wyścig przez Holenderki, zawodniczki zaczęły się na siebie patrzeć, z czego próbowały skorzystać atakujące, w tym Hiszpanka Mavi Garcia.

Wreszcie po tych wszystkich ruchach i kolejnych zmianach rytmu, skrystalizowała się duża czołówka, która 30 kilometrów przed metą miała półtorej minuty nad kolejną, w której zostało kilka faworytek – m.in. Anna Van der Breggen i Emma Norsgaard, a także dwie Polki: Marta Jaskulska, Marta Lach i Karolina Kumięga, która dzisiaj prezentowała się naprawdę dobrze.

24 kilometry przed metą ponownie zaatakowała Marvi Garcia, która bez wątpienia miała ochotę na inne rozwiązanie wyścigu. Mistrzyni Hiszpanii jest znana z długich samotnych akcji, a w ostatnim starcie w wyścigu Tour Cycliste Féminin International de l’Ardèche zajęła drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, zatem była w dobrej formie.

Chwilę później, bo 21,5 kilometra przed metą, bardzo mocno przyspieszyła Kasia Niewiadoma, której zależało na zredukowaniu grupy i częściowo się tu udało, chociaż wciąż licznie reprezentowane były w niej chociażby Włoszki z Elisą Balsamo, Martą Bastianelli czy Elisą Longo Borghini. Jednak kilka kilometrów później to wszystko się połączyło, a na czoło wyszły Holenderki.

15 kilometrów przed metą Mavi Garcia utrzymywała kilkunastosekundową przewagę nad grupą, w której jechała Kasia Niewiadoma. Ta na prostych miała już ją w zasięgu wzroku. Ostatecznie została doścignięta 10 kilometrów przed metą.

Wówczas na czele wciąż licznej głównej grupy pracowała Ellen Van Dijk, ale Holenderki co i rusz przyspieszały i próbowały skoków. Bardzo wysoko – na trzeciej, czwartej czy piątej pozycji w peletonie jechała Niewiadoma. Na Decouxlaan Kasia po raz kolejny próbowała zgubić rywalki, jednak… znowu nie było to łatwe na tych bardzo krótkich i ostrych podjazdach.

2 kilometry przed metą nadal jechała duża grupa, ale na kolejnym podjeździe Niewiadoma ponownie próbowała odjechać. Absolutnie niesamowite jest to, jak mocno Polka walczyła o to, aby uniknąć finiszu dużej grupy, do którego niestety dla niej doszło.

Ten fantastycznie rozegrały Włoszki. Świetne rozprowadzenie miała Elisa Balsamo, która pokonała żyjącą legendę kobiecego kolarstwa Marianne Vos. Kasia Niewiadoma nie odpuściła sprintu mimo zmęczenia i zajęła w nim świetne trzecie miejsce, które daje jej medal na wielkiej imprezie – pierwszy w karierze!

Wyniki wyścigu:

Poprzedni artykułMathieu van der Poel: „Wout Van Aert jest wielkim faworytem”
Następny artykułDave Brailsford gwarantuje, że Egan Bernal wypełni kontrakt z zespołem INEOS Grenadiers
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
12 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Michal
Michal

Kasia to Flandryjska Lwica !
Szacun Szacun Szacun za niesamowitą walkę

Michal
Michal

Ale Kasia nie miała wsparcia… Kasia i przepaść, Kwiato, Majka i przepaść…

Tajfun
Tajfun

Fantastyczna dyspozycja, szkoda, że nie udało się odjechać, ale nikt nie chciał pomóc w tych atakach. Katarzyna wyciągnęła chyba jednak maksa z tego wyścigu, być może gdyby nie ona to holenderki bardziej by zdominowały finisz. Pewnie przed startem wzięlibyśmy brąz w ciemno. Wielki sukces! Brawa. Na podium najpiękniejsza.

Łukasz
Łukasz

Brawo!

Michal
Michal

Kasia od dekady jest Miss Peletonu

jurek
jurek

cudowna dziewczyna -była najlepsza tylko że sama musiała walczyć z całym ułożonym systemem.Wielkie-Wielkie Gratulacje. p/s -nie żal mi holenderek

Michal
Michal

To wspaniale że Holenderki przegrały IO i MŚ

Kasia
Kasia

Kasia to jest w przedszkolu…

Lesio
Lesio

Kasia jest boska ,jak Ją nie odejdzie to zacznie się Jej era,zostanie polską holenderką i będzie golić w najbliższym okresie

Ala
Ala

Kasia jesteś wielka 😀😀😀

Jerzy
Jerzy

wspaniala kasia dziekujemy.

Grzegorz
Grzegorz

Super wynik 🙂