Obóz PiS zyska dodatkowy głos w Sejmie. Była posłanka lewicy znów zmieni barwy

Jacek Gądek
Obóz Zjednoczonej Prawicy zyska jeszcze jedną "szablę" w Sejmie. Wedle informacji Gazeta.pl, w najbliższych dniach posłanka Monika Pawłowska zdradzi Porozumienie Jarosława Gowina.
Zobacz wideo Bolesław Piecha: Nie wydaje mi się, żeby system ochrony zdrowia się rozwalił

Monika Pawłowska dostała się do Sejmu z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej jako kandydatka wskazana przez Wiosnę Roberta Biedronia. Była nawet wiceszefową klubu parlamentarnego Nowej Lewicy. Jednak w marcu 2021 r. porzuciła lewicę i przeszła do Porozumienia Jarosława Gowina. Zmieniała barwy, ale stała była w pociągu do władzy.

Dziś do obozu władzy droga Pawłowskiej może wieść trzema drogami: przez Partię Republikańską Adama Bielana, przez grupę Marcina Ociepy, czyli do parlamentarnego Zespołu ds. Bezpieczeństwa i Rozwoju "Polska OdNowa" (dla osoby z Porozumienia taki akces byłby zdradą wobec Gowina) lub - co najmniej prawdopodobne - bezpośrednio do Prawa i Sprawiedliwości.

Polityk obozu rządzącego: Pawłowska szuka sobie miejsca przy władzy.

W Porozumieniu Jarosława Gowina jest już skreślana. To, że jest na wylocie z tej partii, widać po głosowaniu nad wnioskiem o odwołanie ministra rolnictwa Grzegorza Pudy (PiS). Niespodziewanie - jako jedyna w kole Porozumienia - wstrzymała się od głosu. - Jest obrotowa - słyszymy w Porozumieniu. Co ciekawe, Pawłowska w czasie posiedzenia Sejmu stroni od innych posłów Porozumienia. O ile koło "gowinowców" przesiadło się do ław naprzeciwko rządu, to Pawłowska okupowała fotel w ostatnim rzędzie na sali wciąż wśród posłów z klubu PiS.

Wedle naszych informacji Pawłowska prowadziła już kilka miesięcy temu rozmowy z Partią Republikańską, którą tworzy Adam Bielan. Wówczas jednak Porozumienie Gowina wciąż było w Zjednoczonej Prawicy, a więc u władzy. Gdy partia Gowina została wyrzucona z koalicji rządzącej, to Pawłowska zaczęła szukać sposobu na powrót do ZP. Z naszych informacji wynika, że ma się to stać w ciągu najbliższych dni.

Dziś obóz PiS może liczyć na 232 głosy w Sejmie. To 227 członków klubu PiS, trzy osoby z Kukiz'15 (te głosy są stabilne, bo i sam Paweł Kukiz jest emocjonalny i labilny) oraz dwóch posłów niezrzeszonych. Zyskanie jednego głosu Pawłowskiej dałby PiS-owi większy komfort rządzenia.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.