Inflacja w Polsce według Goldman Sachs. Analitycy o "kilku zaskoczeniach" i Glapińskim

Wyraźnie drożeje już niemal wszystko, a inflacja ogółem jest najwyższa od 20 lat. Wskaźnik z "piątką" z przodu może z nami zostać na dłużej, a cel inflacyjny NBP jest przecież o połowę niższy. Analitycy Goldman Sachs opublikowali swoje prognozy na temat polskiej inflacji.

Główny Urząd Statystyczny zrewidował w górę swój wstępny szacunek sierpniowej inflacji - wyniosła ona aż 5,5 proc. w ujęciu rok do roku. Już początkowy, tzw. szybki odczyt był zaskoczeniem dla ekspertów, a teraz okazało się, że to wcale nie był koniec.

Inflacja najwyższa od 20 lat. Drożeją nie tylko paliwa i prąd

Największy dodatni wpływ na inflację miały według GUS nośniki energii - drożeje nie tylko prąd (+9,5 proc. rok do roku), ale i gaz (o 8,1 proc. rdr) - oraz nieustannie paliwa (o 28 proc. rdr).

Zobacz wideo Prąd coraz droższy. "Ceny niektórych produktów mogą wzrosnąć nawet o 20%"

Ale rosną też ceny w innych kategoriach. Wywóz śmieci wciąż jest w czołówce - sierpniowy wzrost wyniósł 21,9 proc. rok do roku. Żywność podrożała o 3,7 proc., a meble o 6,8 proc. Ogółem ceny towarów wzrosły o 5,1 proc. a usług o 6,6 proc. 

"Przegląd kategorii wskazuje na szerokie rozlanie presji cenowej w sierpniu. Zdrożały różnego rodzaju usługi (gastronomiczne i hotelarskie, łączność, ubezpieczenia), czynsze, ceny regulowane (oprócz energii, woda, śmieci i kanalizacja)" - napisali w szybkim twitterowym komentarzu ekonomiści banku Pekao SA. 

"Najwyższy odczyt inflacji jeszcze najprawdopodobniej przed nami - szacujemy, że przypadnie on na grudzień tego roku. Później inflacja będzie opadać, ale nie spodziewamy się, by wróciła do dopuszczalnego przedziału wahań od celu NBP" - to z kolei komentarz ekspertów mBanku, którzy wspominają o "niespodziance" w danych. 

Goldman Sachs w kontekście inflacji: RPP może podnieść stopy w tym roku

Swój krótki raport o polskiej inflacji opublikował też Goldman Sachs, jeden z największych banków inwestycyjnych. I oni piszą o zaskoczeniach, i to w kilku miejscach. 

"W naszych projekcjach bazowych spodziewamy się, że inflacja pozostanie na obecnym, podwyższonym poziomie co najmniej do końca roku, zanim zacznie spadać w czasie roku 2022. Jednak w najbliższym okresie bilans ryzyk pozostaje skierowany w górę, ponieważ odczyt inflacji wielokrotnie "zaskakiwał" w górę w Polsce i w całym regionie Europy Środkowo-Wschodniej, napędzany przez rosnącą inflację żywności i 'efekty ponownego otwarcia'" - czytamy. Czyli: Goldman Sachs ma swoje prognozy, które mogą się okazać niedoszacowane, bo inflacja co raz zaskakuje, rosnąc szybciej od oczekiwań. 

Sporo uwagi analitycy banku poświęcili NBP i jego możliwych reakcji na wzrost cen. Cel inflacyjny polskiego banku centralnego (czyli poziom inflacji, którego NBP ma "pilnować") wynosi 2,5 proc. z dopuszczalnym zakresem odchyleń o 1 punkt procentowy w obie strony. Ten cel od wielu miesięcy jest już wyraźnie przekroczony. Narodowy Bank Polski, a dokładnie jego ciało decyzyjne, czyli Rada Polityki Pieniężnej, może próbować inflację zbić, podnosząc stopy procentowe, które teraz są rekordowo niskie. Prezes Adam Glapiński w ostatnich dniach powtarzał swój łagodny (w kontekście polityki monetarnej) przekaz, że stopy nie wzrosną.

Jednak analitycy Goldman Sachs nie są wcale przekonani, że wzrost stóp w niedługim czasie to scenariusz niemożliwy. "[...] ryzyko wzrostu inflacji w najbliższym okresie wciąż pozostawia otwartą możliwość rozpoczęcia przez NBP zacieśniania polityki [pieniężnej - red.] w tym roku, zwłaszcza jeśli inflacja nadal będzie zaskakiwać w górę w okresie poprzedzającym listopadowe posiedzenie RPP" - piszą. Do czasu tego posiedzenia członkowie Rady poznają jeszcze dwa odczyty inflacji. A są wśród nich tacy, którzy otwarcie mówią głosem zupełnie odmiennym od tego, co przekazuje prezes Glapiński:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.