Właściciel restauracji U Trzech Braci zamierza pozwać policję za nękanie. Powodem są ponawiane zarzuty o łamanie zakazu działalności mimo przegranych przez policję spraw w sądzie.
Restauracja U Trzech Braci w Cieszynie, która zasłynęła w Polsce jako jedna z pierwszych, która zdecydowała się stacjonarnie obsługiwać gości mimo rządowych zakazów i miała z tego powodu do czynienia z policją i sanepidem, przechodzi do kontrataku.
„Po dwóch przegranych przez policję sprawach z tego samego artykułu, nasi cieszyńscy geniusze postanowili ponownie spróbować szczęścia.
Zobacz także
Oczywiście życzymy im wielu sukcesów, pomimo, że statystyki działają troszeczkę na ich niekorzyść.
Rozważymy również założenie sprawy o nękanie.
Smacznego dnia Wam życzymy. „ - takiej treści post zamieściła na FB 9 września.
Wpis w mediach społecznościowych opatrzony jest śmiejącymi się emotkami, dlatego byliśmy ciekawi, czy to poważna deklaracja.
- Traktujemy te słowa bardzo poważnie. Dostaliśmy kolejne wezwanie na komendę. Dotyczy takiej samej sprawy, co już dwie przegrane przez policję. Mamy dwa wyroki uniewinniające. Od pierwszego, z tego co wiem, nawet się nie odwołali a teraz zakładają nam trzecią z tego samego artykułu 116 §1a KW. Nie rozumiem tego. Ja to odbieram jako najzwyklejsze w świecie nękanie – mówi Tomasz Kwiek, właściciel restauracji U Trzech Braci.
Wspomniany artykuł kodeksu wykroczeń brzmi „Kto nie przestrzega zakazów, nakazów, ograniczeń lub obowiązków określonych w przepisach o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, podlega karze grzywny albo karze nagany.”
Restaurator był karany przez policję z tego przepisu dwukrotnie. I dwukrotnie się odwoływał uzyskując korzystne rozstrzygnięcie sądu. Teraz, jak mówi, znów policja chce go ukarać.
- Najnowsze pismo policji obejmuje 23 zarzuty z maja 2021 roku. Każdy zarzut dotyczy jednego dnia. Jak widać niemal codziennie sprawdzali, czy działamy. Podarowali sobie kilka dni w miesiącu. Ale to nie tak, że za każdym razem do nas wchodzili. Wczoraj był u nas policjant z pismem z zarzutami – mówi restaurator.
Założył zbiórkę pieniędzy na pozew przeciwko policji. A także sanepidowi, ponieważ z nim też się sądzi.
- Jeśli ktoś się zrzuci, to bardzo chętnie tych dz…...w ścigniemy – mówi.
Z Tomaszem Kwiekiem rozmawialiśmy 9 września. Zaraz skontaktowaliśmy się z cieszyńską policją, aby odniosła się do sprawy. Byliśmy ciekawi, dlaczego ponawia zarzuty mimo przegranych spraw i czy czuje, że nęka przedsiębiorcę.
- Cieszyńska policja na co dzień, zgodnie z swoimi ustawowymi zadaniami, wśród wielu innych, realizuje również zadania związane z wykrywaniem i ściganiem sprawców wykroczeń. Rolą policji jest przestrzeganie obowiązującego prawa, m.in. zbieranie dowodów, sporządzanie dokumentacji, którą przekazuje następnie do innych organów wymiaru sprawiedliwości- czy to prokuratury, czy sądu. Materiały te są kierowane do innych instytucji zgodnie z obowiązującym prawem nie po to, by policja, jak to Pan określił „wygrała lub przegrała”, ale po to, aby sąd w swej niezawisłości ocenił i rozstrzygnął, czy osoba obwiniona lub oskarżona winna być ukarana – odpowiada st. asp. Krzysztof Pawlik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie.
I kontynuuje:
- Każdy obywatel ma prawo do obrony, a w postępowaniu o wykroczenie do odmowy przyjęcia mandatu (jeżeli taki zostanie nałożony), przeprowadzenia w tym zakresie czynności wyjaśniających, oraz dochodzenia swoich racji w sądzie. Każda sprawa jest indywidualna i tak też zapewne jest oceniana przez każdy organ wymiaru sprawiedliwości. Policja ma obowiązek stać na straży prawa i wykonywać czynność nałożone przez ustawy ( m.in. o Policji, Kodeks Karny, Kodeks postępowania karnego, Kodeks Wykroczeń, Kodeks Postępowania w Sprawach o Wykroczenia) – dodaje rzecznik.
Policjant nie do końca chciał się odnieść do uwagi o nękaniu przedsiębiorcy:
- Trudno mi komentować odczucia innych osób oraz ich wypowiedzi. Każdy ma prawo do własnego zdania, a w sytuacji, gdy czuje się pokrzywdzony zawiadomić o przestępstwie lub wykroczeniu, czy też innym naruszeniu prawa. Nie inaczej jest w tej sytuacji – kończy st. asp. Krzysztof Pawlik.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Koniec bezkrólewia w JSW. "Nareszcie! Ale przed nowym prezesem szereg wyzwań"
906Transformacja przemysłowo-energetyczna a polski biznes. "Zmieniły się priorytety"
854Zarząd JSW wreszcie w komplecie. Węglowym gigantem pokieruje Ryszard Janta
548ZUS: w całej Polsce przybywa cudzoziemców. Śląskie wyjątkiem
532Polacy wciąż oszukują. ZUS coraz częściej kontroluje czasową niezdolność do pracy
512Kosmos! Stworzony przez firmę z Gliwic satelita dostarczył pierwsze obrazy powierzchni Ziemi
+7 / -18 Polaków na liście najbogatszych ludzi świata. Wśród miliarderów biznesmen ze Śląska
+3 / -0Koniec bezkrólewia w JSW. "Nareszcie! Ale przed nowym prezesem szereg wyzwań"
+2 / -0"Babciowe" - dobra zmiana na rynku pracy? "Czas zweryfikuje"
+2 / -0MAP ujawnia dramatyczną sytuację Poczty Polskiej. "Przekazana w tragicznym stanie"
+1 / -0Prezes RIG w Katowicach, Tomasz Zjawiony, w radzie nadzorczej KSSE
0Politechnika Śląska ma nowego rektora. To prof. Marek Pawełczyk
0Zmiany w MAP? Borys Budka "jedynką" do Parlamentu Europejskiego, zamiast Jerzego Buzka
0Zysk JSW 2023: spadek o ponad 87 proc. "Rekord 2022 nie do powtórzenia"
0MAP ujawnia dramatyczną sytuację Poczty Polskiej. "Przekazana w tragicznym stanie"
0
~Jacek Kamiński 2021-09-15
17:11:20
Gdyby nadgorliwcy z własnej kieszeni zapłacili choćby koszty sądowe ( nie mówiąc już o odszkodowaniu) drugi raz w trakcie interwencji włączyliby tryb myślenia.
~adrianek 2021-09-16
09:20:20
Nie rozumiem czegoś. Kluby nocne miały zakaz dzialalności. Postawił się temu Face2Face w Rybniku, dostał wyrok korzystny i mógł działać, choć inne dyskoteki musiały być zamknięte. I policjanci dali im spokój. A wcześniej urządzali naloty.