Ratownik chciał skierować umierającą nastolatkę do szpitala psychiatrycznego.
Do 17-latki z objawami bólu brzucha wezwano karetkę pogotowia z Myśliborza. Kiedy przyjechało pogotowie ratownik bagatelizował sprawę, a cierpiącą dziewczynę chciał skierować do zakładu psychiatrycznego – tak twierdzą rodzice pacjentki. Mimo, że nastolatka trafiła ostatecznie do szpitala w Dębnie (zachodniopomorskie) nie udało się uratować jej życia. Nastolatka zmarła reanimowana w domu, na oczach rodziny.