Jak w Urzędzie Miejskim częstują kawą i śliwkami w czekoladzie

Niegospodarność i bizantyjski styl życia wytknęli władzy miejskiej w Starachowicach członkowie Stowarzyszenia Inicjatywa dla Starachowic. Wydatkowanie publicznych pieniędzy na artykuły spożywcze może budzić kontrowersje. Kilogramy kawy i śliwki w czekoladzie przyprawiają o zawrót głowy. Co jeszcze wypatrzono na fakturach magistratu?

Kolejna konferencja Stowarzyszenia Inicjatywa Dla Starachowic dotyczyła wydatkowania publicznych pieniędzy przez władze samorządowe Urzędu Miejskiego w Starachowicach. Członkowie SIDS przedstawili efekty swoich prac sprawdzających w ramach jawności wydatków publicznych. Po weryfikacji faktur z lat 2015-2020 dotyczących wydatków na artykuły spożywcze, niegospodarność i bizantyjski styl życia władzy miejskiej w Starachowicach zarzucił Zbigniew Kroczek. Jego zdaniem głównym źródłem tej "patologii wydatków publicznych" jest brak kontroli ze strony radnych.

- Złamana została podstawowa zasada demokracji w naszym samorządzie przez M. Materka. Przewodniczący Komisji Rewizyjnej Skarg i Wniosków w Radzie Miejskiej zawsze byli z opozycji. Obecnie tego nie ma, w zamian przyjęto zasadę ostracyzmu i pogardy - dodał Z. Kroczek.

Jakie oszczędności?

Członkowie SIDS wzięli pod lupę dokładnie 908 faktur z wydatkami na artykuły spożywcze, które podzielono na te realizowane na rzecz gabinetów prezydenta i jego zastępców oraz pozostałe wydatki.

- Władza chciałaby uchodzić za oszczędną. Tak miały się zapowiadać rządy M. Materka, który miał pilnować naszych pieniędzy. Zaczęło się od cięcia płac prezesom miejskich spółek. Ale jak te oszczędności wyglądają w praktyce? To 10 proc. podwyżki za wodę i ścieki, 129 zł więcej rocznie za odbiór śmieci, 4,5 proc. to wzrost opłat za ciepło, 32 proc. wzrost podatku od nieruchomości - wyliczał Sławomir Celebański dodając, że w Starachowicach liczących 45.617 mieszkańców na koniec 2020 roku, w latach 2015-20 wydatkowano w sumie 280.443 zł na tzw. "spożywkę". Gros tej kwoty stanowią tzw. wydatki prezydenckie.

Jakie wydatki?

- Jest rozpusta - ocenił Celebański. - Kupowano artykuły może nieluksusowe, ale nie pierwszej potrzeby, których nie trzeba konsumować ani którymi nie trzeba częstować. Od 2015 roku te wydatki regularnie rosły, jak również rosły ilości spożywanej kawy i śliwek w czekoladzie. W 2015 roku wydatki na artykuły spożywcze wynosiły 42.976 zł, a w 2019 już 62.745 zł. Mniejsze były w 2020 roku - 26.983 zł, ale był to rok pandemiczny i wiemy wszyscy, jak wyglądała praca urzędu.

Ponoszone przez starachowicki Urząd wydatki na kawę i słodycze porównano do podobnych pod względem liczby ludności miast w Polsce i regionie.

- I tak w 67-tysiecznym Ostrowcu Św. w latach 2018-2020 wydatki na artykuły spożywcze wynosiły od 11 do 17 tys. zł rocznie, w Skarżysku-Kam. które są bardzo oszczędne pod tym względem były to wydatki rzędu 3-5 tys. zł rocznie - wyliczał Piotr Capała, dodając, że nawet w Sopocie są one kilkakrotnie niższe, bo w granicach 13 tys. zł rocznie. - Pięć razy większe Kielce, gdzie jest rozbudowana administracja, w kilku siedzibach te wydatki sięgały maksymalnie w 2018 roku - 37.350 zł.

Jest rozpusta?

Wśród artykułów najczęściej kupowanych przez miejskich urzędników jest kawa ziarnista, której w 2015 roku zakupiono 18,7 kg a już w 2020 roku - 68 kg. Powodzeniem szczególnym cieszy się śliwka w czekoladzie - 5,5 kg w 2015 roku i 34 kg w 2020 roku. Są też wiśnie i morele w czekoladzie, daktyle, torciki czekoladowe.

- To na potrzeby gabinetów prezydenta Materka i jego zastępców - kawa topinambur za 63 zł za kg sprowadzana z Kielc, a np. dla Klubu Senior Plus jest kawa inka, kawa prima, herbata minutka czy herbata saga - wymieniał S. Celebański. - Jakby tego było mało za publiczne pieniądze kupowano herbatki mnicha na odchudzanie, na cholesterol i ziołowa na pracę jelit. To to chyba było konieczne, jak już sobie tak pojedli... Wyobraźnia urzędników nie zna granic, były też kwiatuszki szwedzkie. Widać zachcianki i podniebienia wyrafinowane. To absolutnie zbędne wydatki, które można było wydać na inne cele, np. dożywianie dzieci w szkołach. To należy bezwzględnie skasować w Starachowicach. Prezydent wystarczająco zarabia, by kupować sobie za swoje pieniądze kawę i pączki.    

- Racjonalne wydatki na cele spożywcze, porównując do innych miast byłyby w granicach 13 tys. zł rocznie a nie ok. 50 tys. zł tak jak w przypadku Starachowic. Prezydent przeżarł 200 tys. zł, co można było spożytkować na inwestycje. Zamiast mówić, że na coś nie ma pieniędzy, wystarczyć oszczędzać. To, co robimy to nie jest hejt, tylko kontrola społeczna. Sprawdzamy, jak działa nasz samorząd, weryfikujemy piarowe zagrywki prezydenta, do czego zachęcam. Nie dajmy się zamknąć w bańkę stworzoną przez prezydenta Materka. Że to, co jest jest robione, jest robione najlepiej jak było można. Bądźmy otwarci na myślenie, zobaczymy, jak ta zmieniająca się rzeczywistość wygląda poza Starachowicami - podsumował Piotr Capała.       

***

Artykuły spożywcze kupowane przez Urząd Miejski w Starachowicach:
1. herbatki ziołowe na odchudzanie, pracę jelit, i cholesterol,
2. sernik wiedeński, sernik z malinami, tort śmietanowy, szarlotka kokosowa
3. ciastka z czarnuszką
4. chleb świętojański włoski
5. imbir świeży, kurkuma świeża, mięta w doniczce, morel świeże
6. orzeszki ziemne pikantne, żurawina suszona
7. pomarańcze deserowe, cytryny bio, mini arbuz,
8. mieszanka orzechów, mieszkanka studencka, owoce suszone, orzechy nerkowca
9. ciastka maślane francuskie, rozetki tiramisu, ciasta z lukrem nadziewane, eklerki z cukrem, paluchy francuskie,
10. cukierki toffi, galaretki w cukrze, pierniki lukrowane, mieszanka królewska, czekoladki truflowo-wiśniowe, markizy czekoladowe z ajerkoniakiem,
11. "fresh bakery" z bakaliami, ze słonecznikiem, pastylki miętowe, sucha pianka w czekoladzie, talarki z błonnikiem, kwiatuszki szwedzkie,
12. mleko bez laktozy, kremówka dekoracyjna,
13. świeże mandarynki, pomarańcze, jabłka, śliwki, gruszki
14. syrop: kokosowy, amaretto, piernik belgijski
15. pączek, pączek z różą, rogale z marmoladą, kruche z jabłkami

Lata Wydatki Starachowic
2015 42.976 zł
2016 43.254 zł
2017 53.996 zł
2018 51.607 zł
2019 62.745 zł
2020 26.983 zł
Lata Wydatki Starachowic Wydatki Kielc
2018 51.607 zł 37.350 zł
2019 62.745 zł 32.969 zł
2020 26.983 zł 25.692
 

 

Autor: Ewelina Jamka / Portal starachowicki.eu

Reklama

Jak w Urzędzie Miejskim częstują kawą i śliwkami w czekoladzie - opinie czytelników

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu: Jak w Urzędzie Miejskim częstują kawą i śliwkami w czekoladzie. Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku "zgłoś".

  • jawny przekręt - niezalogowany 2021-09-12 03:37:08

    nie wiem ile osób tam pracuje ale za dużo to i świnia nie przeżre, różnica między 2015 a 2020 w kawie jest x4, w słodyczach x6, żaden urzędas się nie przyzna ale pewnie było to na zasadzie darmowe to wynosimy sobie na później i dla całej rodzinki i przyjaciół chyba że faktury są lewe, no kur... chyba mają płacone za pracę? za karę tam nie siedzą i nie muszą wprie...ć jeb..ch torcików śmietankowych, serniczków wiedeńskich czy szarlotek kokosowych? Pięć razy większe Kielce wydawały 2x mniej, czyli przeciętnie tam wydają 10x więcej na osobę! TU I TERAZ KTO TO ZATWIERDZIŁ Z IMIENIA I NAZWISKA I NA ZBITY PYSK, ale nie jestem okrutnikiem proponuję dalej wydawać im darmowe śliweczki w czekoladzie na podbicie imiennej karty i pilnować żeby na miejscu wszystko zeżarli, no i niech piją 4x więcej kawy niż 5lat temu, jak ktoś przez 8h pił 3-4 kawki to niech teraz wali 12-16, chętnie się zrzucę na instalację kamer na stołówce i internetowy stream w godzinach ich pracy, żadnego zabierania sobie jedzenia na biurko żre się na przerwie a w godzinach pracy obsługuje petentów, postawić im tam bar mleczny z obiadami za 10zł a jak chcą orzeszki w czekoladzie to niech sobie kupią je tam po normalnej cenie

  • hmmm - niezalogowany 2021-09-12 04:02:51

    co to za tytuł "jak częstują"? w życiu nie dostałem herbatki, serniczka, czy nawet głupiego jabłka w żadnym urzędzie, częstują chyba samych siebie, poprawię tytuł "jak marnują", no ale za cudze można się bawić, jeśli tak działa ten urząd to ciekawe jakie jeszcze mają "bonusy" kina, baseny, siłownie? może darmowe paliwko na dojazdy? nie twierdzę że opozycja będzie lepsza nawet jak zredukują koszta o połowę z jednej strony sukces z drugiej i tak wał, 1kg kawy za 20zł a jak komuś nie smakuje niech przynosi swoją, do tego owocowe czwartki a tam jabłka banany mandarynki i koniec, teraz to normalnie je#$%^y piknik tam mają, brakuje im tam jeszcze tylko wytrawnego wina do popitki


Ostatnie video - filmy na Starachowicki.eu




Reklama
Reklama
Reklama