Szef NBP: ceny mieszkań rosną, ale ten wzrost odpowiada rosnącym dochodom
Prezes NBP Adam Glapiński na czwartkowej konferencji przekazał, że zespół działający w NBP, monitorujący rynek nieruchomości, zapewnia go, że "w tej chwili nic niebezpiecznego na tym rynku nie zachodzi". Według niego rząd powinien stymulować podaż mieszkań, a nie popyt.
Prezes NBP w czwartek zapewniał, że rynek nieruchomości w Polsce jest stale analizowany przez specjalny zespół w banku. Przyznał, że ceny mieszkań, metrów kwadratowych, domów, komponentów w budownictwie rosną, ale ten wzrost odpowiada rosnącym dochodom.
Zobacz też: Deweloper: klienci zaakceptują wzrost cen mieszkań o 10 proc.
Szef NBP o rynku mieszkań: państwo powinno koncentrować się na wspieraniu podaży
"Jak rosną dochody, to kolejne grupy rodzin dostrzegają, że w ich zasięgu jest kredyt mieszkaniowy, hipoteczny i w niego wchodzą, dopóki luka mieszkaniowa się nie wypełni" - powiedział.
Prezes NBP podkreślił, że "zespół mnie zapewnia, że w tej chwili nic niebezpiecznego tam (na rynku mieszkań - red.) nie zachodzi". Jednocześnie przyznał, że to nie oznacza, że tak będzie zawsze.
Zobacz też: Stać cię na kredyt? Tak ci się tylko wydaje. Szykuj się na ratę wyższą o 50 proc.
Glapiński dodał, że polityka państwa powinna koncentrować się na wspieraniu podaży mieszkań, w tym podaży mieszkań na wynajem, a nie na stymulowaniu popytu. "Dobrze by było, by państwo stymulowało wielkość oddawanych mieszkań na rynek, w tym na wynajem" - stwierdził prezes.