Bogna Janke o proteście ratowników "rząd nie ma fabryki pieniędzy". Fala komentarzy w internecie

- Chciałabym zaapelować do pracowników służby zdrowia, żeby nie odchodzili od pacjentów. Takich sytuacji być nie może, że nie ma karetki, że nie można dojechać do pacjenta - mówiła sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Bogna Janke w programie "7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET". "A czy może być sytuacja, gdy ratownicy medyczni są tanią siłą roboczą tego niewydolnego systemu?" - odpowiadają ratownicy.

W niedzielę jednym z gości programu "7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET" była Bogna Janke z Kancelarii Prezydenta RP. Prowadzący Andrzej Stankiewicz zapytał, czy prezydent Andrzej Duda planuje spotkanie z ratownikami medycznymi w związku ze zbliżającym się protestem pracowników służby zdrowia.

- Tak. Zapraszam wszystkich państwa do Pałacu Prezydenckiego, usiądźmy przy jednym stole i porozmawiajmy o tym, ale miejmy na względzie to, że rząd nie ma fabryki pieniędzy, z której dosypuje każdemu, kto tylko wysunie żądania. Musimy się spotkać po drodze. Rząd zapowiada podwyżki i jest przedstawiona droga do tego, żeby sytuację w służbie zdrowia poprawić -  odpowiedziała Bogna Janke.

Zobacz wideo Heroiczna walka medyków. Psychiatra: To gigantyczny stres. Grozi im wypalenie

Na jej słowa zareagował obecny w studiu Marek Sawicki z PSL, który zaproponował zmianę miejsca protestu. - Nie róbcie 11 września manifestacji, idźcie na Krakowskie Przedmieście do pana prezydenta. On tam czeka i z pewnością wszystkie wasze problemy rozwiąże - stwierdził Sawicki.

Internauci reagują na słowa Bogny Janke. Fala komentarzy w Internecie

"Pani Bogna Janke w wywiadzie: "Takich sytuacji być nie może, że nie ma karetki, że nie można dojechać do pacjenta..." A czy może być sytuacja, gdy ratownicy medyczni są tanią siłą roboczą tego niewydolnego systemu? Są nieszanowani? Wszyscy mówimy dość" - pisze na Twitterze Przewodniczący Porozumienia Rezydentów Wojciech Szaraniec. 

"Pracownica doktora Dudy (zarabia miesięcznie ponad 12 tysięcy plus dodatki, ostatnio dostała podwyżkę) apeluje, żeby medycy przyjęli do wiadomości, że rząd nie ma fabryki pieniędzy i nie może dawać podwyżki każdemu, kto tego zażąda" - przypomina komentator o pseudonimie Stefan Skrupulatny.

"Dla ratowników medycznych rozmowa z Dudą. Dla chorych na raka nic. Dla TVP miliardy" - pisze publicysta Tomasz Lis.

"To może podzieli się swoją dolą,.. Jest szansa?" - pyta samorządowiec Joanna Stępień.

"Bogna Janke (Kancelaria PAD) do protestujących ratowników: Usiądźmy przy jednym stole i porozmawiajmy, ale miejmy na względzie to, że rząd nie ma fabryki pieniędzy, z której dosypuje każdemu, kto tylko wysuwa żądania. - Zniechęcające zaproszenie. Rząd PiS chętnie dosypuje. Swoim" - pisze komentatorka życia politycznego Aneta Obserwator.

"Premier Mateusz Morawiecki mówił: Prawdopodobnie konieczna będzie korekta budżetu "w górę", bo jest "lepiej, niż zakładaliśmy". Minister Bogna Janke z Kancelarii Prezydenta: "rząd nie ma fabryki pieniędzy". - zawraca uwagę Matylda Kłudkowska dr n. med., Wiceprezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych.

 Kłudkowska przypomniała słowa premiera, który w piątek komentował pensje ratowników medycznych. "Jest bardzo dobrze, gospodarka jest rozpędzona, dochody są wyższe niż zakładaliśmy" - stwierdził wówczas szef rządu.

Głos na Twiiterze zabrało także ugrupowanie Wolne Media. "Jeśli ma 2 mld rocznie na 'tvpis', 2,4 mld na pałac saski, 2 mld na elektrownię Ostrołęka, Kilkaset milionów rocznie na CPK, A nawet 3 mln na 'naziola', to nie kłamcie że nie ma na przyzwoite pensje dla ratowników" - piszą.

Protest ratowników medycznych. Wojsko poproszone o pomoc

"Wojewoda Mazowiecki zwrócił się do Ministra Obrony Narodowej z prośbą o oddelegowanie żołnierzy Wojska Polskiego posiadających kwalifikacje ratownika medycznego lub pielęgniarki systemu, wynikające z przepisów ustawy z 8 września 2006 r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym, do zapewnienia obsady dyżurowej w 40 zespołach ratownictwa medycznego w terminie od 2 do 16 września br. z możliwością przedłużenia do 30 września" - przekazało w piątek biuro prasowe wojewody mazowieckiego.

Piotr Owczarski, rzecznik Wojewódzkiej Stacja Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego Meditrans, potwierdził w rozmowie z portalem tvnwarszawa.pl, iż dwaj pierwsi żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej stawili się już w pracy. Wcześniej przekazał, że w piątek na ulice stolicy nie wyjechała jedna trzecia z 80 zespołów ratownictwa medycznego, którymi dysponuje Meditrans.

Ratownicy medyczni sprzeciwiają się m.in. znacznemu zmniejszeniu ich pensji w wyniku ostatniej nowelizacji przepisów. Zmiana pozbawiła ich prawa do otrzymywania tzw. dodatków covidowych, co w praktyce oznacza pensje niższe nawet o kilkaset złotych.

Do protestów dołączają ratownicy medyczni z kolejnych miast. W środę 1 września część warszawskich załóg karetek zgłosiła niedyspozycję do pracy, a pracownicy wzięli zwolnienia lekarskie. Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego Meditrans nie przekazała, ile ambulansów wtedy nie wyjechało. Nieoficjalnie mówiło się o połowie z 80 wszystkich załóg w stolicy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.