Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
ANA
|

Inflacja w lipcu. Absolutny rekord dekady. Problem z drożyzną coraz większy

147
Podziel się:

Ceny w lipcu były średnio o 5 proc. wyższe niż rok wcześniej – podał w piątek Główny Urząd Statystyczny. Oznacza to, że tempo wzrostu cen jest najszybsze od maja 2011 roku. Prognozy ekonomistów-pesymistów zaczynają się spełniać.

Inflacja w lipcu. Absolutny rekord dekady. Problem z drożyzną coraz większy
Inflacja w lipcu. GUS podał najnowsze dane. (money.pl, Rafał Parczewski)

Lipcowy wstępny odczyt inflacji zaskoczył wszystkich. Po tym, jak w czerwcu inflacja nieco odpuściła i spadła do 4,4 proc., w lipcu wyniosła już 5 proc. w skali roku. To znacznie więcej, niż prognozowali ekonomiści, którzy spodziewali się 4,7 proc.

Wzrost cen o 5 proc. w skali roku widzieliśmy ostatnio w maju 2011 roku, a więc dekadę temu. Kiedy inflacja była wyższa niż 5 proc.?

"W poszukiwaniu wyższych odczytów należy bardziej zanurzyć się w historię i sięgnąć do 2001 roku. Ewentualnie można poczekać na kolejne miesiące, bo 5 proc. nie wyznacza maksymalnej inflacji w tym roku" - napisali ekonomiści mBanku.

Zobacz także: Wakacyjne korki na autostradach. Bramki do likwidacji, powstaje nowy system

Publikacja GUS to wstępny odczyt. Dokładniejsze dane - co i o ile zdrożało poznamy za dwa tygodnie. Trzeba też pamiętać, że wynik 5 proc. odnosi się do średniego wzrostu cen, który dla poszczególnych kategorii towarów i usług mógł być znacznie większy lub mniejszy.

Jak wstępnie szacuje GUS, żywność drożała w lipcu średnio o 3,1 proc. w skali roku, energia o 5,3 proc., a paliwa a o 30 proc.

Od kwietnia inflacja w Polsce utrzymuje się powyżej 4 proc. Część ekonomistów prognozowała, że jeszcze w tym roku zobaczymy odczyt 5 proc. lub wyższy. Jednak po danych z czerwca, kiedy wzrost cen nieco wyhamował, szanse na to nieco zmalały. Dane za lipiec są więc sporym zaskoczeniem.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(147)
Zbigniew
3 lata temu
Od kwietnia inflacja w Polsce utrzymuje się powyżej 4 proc. A od kiedy rządzą to już przeszło 100%. Mam w głębokim zadzie losy dojnej zmiany. To nie ona jest problemem, de..le zawsze były są i będą. Wybrała ją demokracja w rękach aroganckiego, kiepsko wyedukowanego suwerena. Skłonnego uwierzyć w płaską ziemię zamach, zamiast w prawo, postęp i rozsądek. Knajackiego i przaśnego o niskim poczuciu estetyki, kłapiącego uszami na myśl o tanim cwaniactwie. Z takim suwerenem była i będzie brudna pała. Winni byli wszyscy. Turcy, Szwedzi, Prusy, Rosja i Austro-Węgry, Niemcy, ZSSR wreszcie Tusk, Wałesa i kij wie kto jeszcze zostanie naszym wrogiem. Byle nie jarmarczny suweren, gwóźdź do trumny naszej godnej przyszłości. Wybieracie Podłość i Skundlenie, zamiast Prawości i Sprawiedliwości. Średniowiecze, zamiast nowoczesności. Dyktaturę zamiast demokracji. Nieudacznika zamiast Prezydenta. Kłamstwa Piso-TV zamiast wolnych mediów. Niszczenie prokuratorów i sędziów, TK- zamieniony w Trybunał Kucharki, KRS- pisowski. Awansowanie małych, podłych i kłamliwych ignorantów zamiast ludzi światłych i kompetentnych. Skłócenie z Unią Europejską, zamiast twórczej zgody. Marsz w kierunku standardów Białorusi i Rosji, zamiast standardów demokracji zachodnich. Próby niszczenia wolnych mediów, zamiast ich wzmacniania jako gwaranta demokracji. Jeszcze nie jest za późno.
ddd
3 lata temu
pis podaje 5 procent a realna to z 40procent. Od stycznia po Nowym Wale będzie z 80%
dwa wyjścia
3 lata temu
A Glapa gada że nie ma na inflację wpływu, albo udaje głupa i specjalnie podtrzymuje inflację albo rzeczywiście jest głupcem i nie wie co robić
Kucharz
3 lata temu
Ludzie jedzcie cukier popijając mlekiem. Mateuszek Kłamczuszek powiedział że to staniało.Jak przegryziecie jeszcze łyżką mąki i wystawiacie brzuch na słońce to może ciasto w środku wyrośnie. Brzuchy Polakom urosną w kraju Pisodobrobytu i Dojną Zmiana odtrrąbi kolejny sukces.
Hdhd
3 lata temu
Mateusz mówi że to nic, stać go.
...
Następna strona