Rektorka UAM o przyjmowaniu obcokrajowców na uczelnię: Nie istnieją żadne wyjątkowe procedury

"Proces rekrutacji na UAM przebiega zgodnie z prawem, a zasady przyjęć cudzoziemców są transparentne" - stwierdziła w opublikowanym w środę liście rektorka Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu prof. Bogumiła Kaniewska. To reakcja na pojawiające się w mediach społecznościowych informacje o dużej liczbie obcokrajowców przyjmowanych na studia. "Szlachetna uniwersytecka tradycja zakłada równość w dostępie do wiedzy, otwartość i szacunek dla różnorodności" - dodała prof. Kaniewska.

"UAM dla Polaków" - baner z takim napisem pojawił się w tym tygodniu na ogrodzeniu Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Zdjęcie transparentu opublikowała we wtorek w mediach społecznościowych poznańska Młodzież Wszechpolska.

Baner "UAM dla Polaków". Młodzieży Wszechpolskiej nie podobają się przyjęcia obcjokrajowców

"Liczba przyjętych cudzoziemców w porównaniu do polskich studentów jest niezwykle duża, co ogranicza możliwości dostania się na studia naszych rodaków" - napisali działacze MW we wpisie na Facebooku.

Dzień wcześniej na profilu MW pojawiła się też lista osób przyjętych na studia na jeden z kierunków. Fragment listy z piętnastoma nazwiskami zawierał osoby z obcojęzycznymi imionami. "Dziennik Gazeta Prawna" informował w środę, że w grupie pierwszych 50 osób zakwalifikowanych na stosunki międzynarodowe 80 proc. to osoby z zagranicy.

Uczelnia wyjaśniała w mediach, że rekrutacja jeszcze się nie zakończyła, a osoby, które zakwalifikowały się na studia, dopiero będą musiały potwierdzić chęć rozpoczęcia nauki. Wielu kandydatów rezygnuje po pierwszym etapie, bo studenci biorą udział w rekrutacjach na różne kierunki, także na innych uczelniach.

Jak informowało TVN24, do 20 lipca potwierdzenie chęci studiowania na UAM złożyło ok. 500 obcokrajowców (kandydaci mają na to czas do 23 lipca). Uniwersytet podkreślał, że dokumenty kandydatów z Ukrainy, w tym świadectwa, są uznawane na podstawie przepisów, które weszły w życie w 2006 r.

Zobacz wideo Konfrontacja Brauna i Witek rozbawiła Sejm, Znów poszło o maseczki i "Fałszywą pandemię"

Rektor UAM: Dążyliśmy do umiędzynarodowienia Uniwersytetu

Głos w dyskusji zabrała również rektorka Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza prof. Bogumiła Kaniewska. List rektorki został opublikowany w środę.

"Wobec informacji, jakie w ostatnich dniach pojawiły się w mediach - przede wszystkim w internecie oraz mediach społecznościowych, chciałabym poinformować całą społeczność akademicką, że proces rekrutacji na UAM przebiega zgodnie z prawem, a zasady przyjęć cudzoziemców są transparentne i zostały ogłoszone na stronach UAM przed rozpoczęciem rekrutacji" - podkreśliła rektorka.

Prof. Kaniewska zaznaczyła, że uczelnia "nie przyjęła żadnych wyjątkowych procedur dla kandydatów pochodzących z zagranicy", a "wszystkich obejmują identyczne zasady przeliczania wyników matur, a także takie same warunki odpłatności w przypadku cudzoziemców, którzy podejmują studia płatne".

Uniwersytet przekazał wyjaśnienia w tej sprawie także Ministerstwu Edukacji i Nauki.

"Zwiększenie liczby kandydatów z zagranicy jest wynikiem wieloletnich starań o umiędzynarodowienie Uniwersytetu, w tym naszej aktywności w ramach programu ERASMUS+, zwiększenia liczby umów bilateralnych, statusu uczelni badawczej i uniwersytetu europejskiego - wszystkie te działania zakładają wzrost mobilności oraz liczby studiujących i pracujących na UAM cudzoziemców" - poinformowała rektorka.

W liście prof. Bogumiły Kaniewskiej czytamy także, że "idea mobilności nie jest nowa", a od wieków "istniała tradycja pobierania nauk w różnych, często odległych ośrodkach".

"Jan Kochanowski studiował w Padwie, Mikołaj Kopernik w Padwie i Bolonii, Maria Skłodowska-Curie na Sorbonie w Paryżu, także Akademia Lubrańskiego zorganizowana była na włoskich wzorach, a staropolskie uniwersytety w Krakowie, Wilnie i Lwowie przyjmowały wykładowców i żaków z zagranicy. Dziś wielu Polaków kształci się za granicą, mają otwarty dostęp do uczelni na świecie" - dodała rektorka.

Według prof. Kaniewskiej "szlachetna uniwersytecka tradycja zakłada równość w dostępie do wiedzy, otwartość i szacunek dla różnorodności". Zapowiedziała, że "będzie ją podtrzymywać i dbać o to, by nie dochodziło na UAM do przypadków wykluczeń".

"Pojawienie się hasła "UAM dla Polaków", jakie zawisło na banerze przy Collegium Minus oraz niektóre reakcje publikowane w mediach zbliżają się niebezpiecznie do myślenia, które przed laty doprowadziło do powstania getta ławkowego czy zasady numerus clausus. Wszyscy pamiętamy lekcję, której udzieliła nam wówczas historia i znamy cenę, jaką przyszło za nią zapłacić całej ludzkości, a w szczególności nam, Polakom. Dlatego nasz Uniwersytet jest i będzie uczelnią dla wszystkich. Tylko w ten sposób może służyć społeczeństwu, Polsce, Europie i światu" - zakończyła list prof. Bogumiła Kaniewska.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.