Tusk wyzwał Kaczyńskiego: "Wyjdź ze swojej jaskini, stań ze mną twarzą w twarz". Jest odpowiedź PiS

Lider PO Donald Tusk w mocnych słowach wezwał Jarosława Kaczyńskiego do debaty o sytuacji w Polsce. - Wyjdź ze swojej jaskini, stań ze mną twarzą w twarz na udeptanej ziemi, by wymienić się argumentami - mówił. Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel stwierdził, że Jarosław Kaczyński nie zamierza odpowiedzieć na wezwanie Tuska.

W poniedziałek Donald Tusk przemawiał w Gdańsku. W swoim wystąpieniu wezwał prezesa PiS do debaty. - Panie Kaczyński, wyjdź z tej swojej jaskini, stań ze mną twarzą w twarz na udeptanej ziemi, by wymienić się argumentami. Zostaw ludzi w świętym spokoju, daj im normalnie ze sobą rozmawiać. Chcesz konfrontacji, chcesz naprawdę poważnego starcia na argumenty, chcesz poważnej rozmowy o Polsce, jestem do dyspozycji wszędzie, gdzie chcesz. Wyjdź z tej jaskini, nie bój się, nie wstydź się - mówił lider PO.

Jak ustalił dziennikarz RMF, prezes PiS nie wyraził chęci na rozmowę z Donaldem Tuskiem. - Żadnej debaty na ubitej ziemi, jak proponuje Tusk, nie będzie - odpowiada wicerzecznik PiS Radosław Fogiel w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Rochem Kowalskim. Jak dodał polityk PiS, w jego opinii Tusk powinien "podciągnąć się z polskiej rzeczywistości, a potem uskuteczniać wezwania do debaty".

Zobacz wideo Donald Tusk o Trzaskowskim: Trochę zazdroszczę. Moim priorytetem są wygrane wybory

Tusk o działaniach PiS: Splugawili słowo suwerenność

- Dzisiaj władza, kiedy używa słowa "suwerenność", to myśli o tym, jak panować nad człowiekiem. Dziś władza uważa, że suwerenność to tak naprawdę jest odebranie suwerenności ludzi tak w stu procentach, żeby zabrać, co się da i niewiele oddać. Dlaczego Jarosław Kaczyński i PiS tak bardzo nalegają na to, aby Polska odsunęła się od Europy? Aby wyrzekła się tych najwyższych standardów demokratycznych? Skąd ta intencja? (...) Co takiego stoi w gardle PiS-owi? Chcą być suwerenni wobec polskich sądów, żeby nie odpowiadać prawnie przed złem i łajdactwem, jakie uprawiają w Polsce. To jest prawdziwy powód, że splugawili słowo "suwerenność" - powiedział polityk.

Donald Tusk opowiedział, jak kilka dni wcześniej jedna z jego sąsiadek stwierdziła, że PiS chce wprowadzić nie Polski Ład, a "ruski ład". - To mocne słowa, może przesadne, ale tak naprawdę, jak się zastanowić, to porządek, który chcą wprowadzić, jest bliźniaczo podobny do tego, który wprowadza Putin w Rosji i jego sojusznicy, przyjaciele w różnych krajach na świecie. Na czym polega ten "ruski ład", ten rosyjski porządek? - podkreślił i wyjaśnił, że ma chodzić o to, aby z "demokracji zrobić fasadę demokracji, żeby zdławić wolne słowo, żeby móc kraść bez żadnej kontroli, żeby zniszczyć opozycję jak nie słowem, to trucizną".

Donald Tusk w Gdańsku: Władza powinna być przyzwoita

Następnie odniósł się do aktualnej sytuacji politycznej w Polsce. Podkreślił, że "władza powinna być elementarnie przyzwoita". - Przyjechałem dziś do was, abyśmy sobie powiedzieli, że nie tracimy wiary w to, że te fundamentalne polskie wartości mogą wrócić do naszego życia. (...) Polska to tolerancja. Pamiętacie nawet w szkole, nawet w tej komunistycznej szkole był ten slogan, który podkreślał tolerancyjność Polaków: Polska to kraj bez stosów. Chodziło wtedy o tolerancję religijną. Że słowo "godność" zawsze w polskim elementarzu politycznym było na jednym z pierwszych miejsc. To my nauczyliśmy Europę prawdziwego znaczenia słowa "solidarność" - mówił Tusk. - Nigdy Europa nie była tak polska, jak jest dziś - dodał.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.