Red Bull Racing podejmie dalsze kroki?
Red Bull Racing uważa, że kara dla Lewisa Hamiltona za doprowadzenie do kontaktu z Verstappenem była niewystarczająca i jest gotów wnieść protest przeciwko decyzji sędziów.
Max Verstappen, Red Bull Racing RB16B, on the grid
Andy Hone / Motorsport Images
Lewis Hamilton był w stanie wygrać Grand Prix Wielkiej Brytanii pomimo dziesięciosekundowej kary za doprowadzenie na pierwszym okrążeniu do kontaktu z Maxem Verstappenem, który skutecznie wykluczył Holendra z rywalizacji w niedzielnym wyścigu na Silverstone.
Szef Red Bull Racing - Christian Horner wyraził opinię, że sędziowie zbyt łagodnie potraktowali Brytyjczyka. Są gotowi oprotestować decyzję ZSS. Ekipa z Milton Keynes oceni, czy jest możliwość podjęcia dalszych działań, choć nie spodziewają się, aby powiodły się ich wysiłki w tej sprawie.
- Jest możliwość skorzystania z pewnych dostępnych dla nas praw, sądzę jednak, że ich rezultat… Sędziowie są bardzo pewni swojej decyzji. Myślę, że pójście dalej nie będzie miało sensu, ale przyjrzymy się temu. Niedługo to tym porozmawiamy, ale taka byłaby moja pierwsza reakcja w tej kwestii.
W odniesieniu do zaistniałego zdarzenia na torze i manewru Lewisa Hamiltona, dodał: - Wjechał zbyt szeroko w zakręt bowiem miał za dużą prędkość. Jak na siedmiokrotnego mistrza świata to był amatorski i desperacki błąd. Mieliśmy bardzo dużo szczęścia, że nikt nie doznał poważnej kontuzji.
Hamilton wyprzedził prowadzącego Charlesa Leclerca na 50 okrążeniu i dotarł do mety z przewagą 3,8 sekundy nad Ferrari.
- Nie rozumiem, jak Lewis może czerpać jakąkolwiek satysfakcję ze zwycięstwa, kiedy umieściłeś w szpitalu swojego rywala. To jest bardzo irytujące. Tak, jego działania naraziły na niebezpieczeństwo innych kierowców i dla mnie to nie do zaakceptowania. Miał szczęście, że nie stało się to samo z Leclerkiem. Gdyby Leclerc nie pojechał szeroko i trzymałby się swojej linii, wtedy dokładnie ten sam incydent miałby miejsce.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze