Prorządowy serwis kierowany przez Jacka i Michała Karnowskich opublikował zgodnie z decyzją sądu przeprosiny. Poniżej ich pełna treść:

Wydawca portalu internetowego wPolityce.pl - Fratria sp. z o.o. siedzibą w Gdyni przeprasza redaktorów Bartosza Węglarczyka oraz Andrzeja Stankiewicza za naruszające ich dobra osobiste sformułowania sugerujące, że dziennikarze ci działali na życzenie Berlina i Moskwy i w celu destabilizacji Państwa, zawarte w artykule pt. „Gwiazdy Onetu, Węglarczyk i Stankiewicz bez retuszu - antypolski team na usługach Berlina i Moskwy” opublikowane na portalu wPolityce.pl. Oświadczamy, że nie było intencją wydawcy naruszenie jakichkolwiek dóbr osobistych Panów Bartosza Węglarczyka i Andrzeja Stankiewicza, w tym ich dobrego imienia.

Notatka ze spotkania z dyplomatami USA

Tekst portalu wpolityce.pl powstał w reakcji na materiał z marca 2018 r. autorstwa Andrzeja Stankiewicza i Andrzeja Gajcego. Dziennikarze Onetu dotarli do notatki polskiej ambasady w Waszyngtonie po spotkaniu polskich dyplomatów z trzema ważnymi przedstawicielami administracji USA.

Zobacz również

Teraz wiadomo, skąd taka decyzja Jarosława Kaczyńskiego. Andrzej Stankiewicz: on wiedział

Tomasz Terlikowski reaguje na tekst Onetu. "Jest mi wstyd, przepraszam"

Amerykańscy dyplomaci skrytykowali na tym spotkaniu kontrowersyjną ustawę o IPN, która wprowadzała karę więzienia za przypisywanie narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez nazistowskie Niemcy.

Z notatki wynikało, że USA do momentu zażegnania sporu o ustawę wprowadzają dla polskich władz zakaz kontaktów dwustronnych na najwyższym szczeblu Białego Domu. A zatem nie było mowy o spotkaniach z ówczesnym prezydentem Donaldem Trumpem oraz wiceprezydentem Pence'em. Istniało również zagrożenie dla wojskowej współpracy Polski i USA.

Notatka trafiła zarówno do Mateusza Morawieckiego, jak i do Jarosława Kaczyńskiego.

Ostatecznie ustawa o IPN, która została uchwalona w styczniu 2018 r., a w życie weszła 1 marca, została znowelizowana i złagodzona jeszcze w czerwcu tego samego roku. Uchylono wówczas najbardziej kontrowersyjny zapis mówiący o karze więzienia za przypisywanie Polakom odpowiedzialności za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej. Dopiero wówczas Biały Dom wznowił kontakty z polskimi władzami.

Cały tekst do przeczytania jest TUTAJ.