Wielkopolskie. Mateusz Morawiecki zagłuszony przez rolników z Agrounii. Policja ścigała ich po polu

Premier Mateusz Morawiecki odwiedził w środę Marianowo Brodowskie w ramach promowania Polskiego Ładu. Rolnicy z Agrounii przerwali wizytę szefa rządu na jednym z lokalnych gospodarstw, zagłuszając jego wypowiedź. Policja próbowała interweniować i biegała za rolnikami po polu. Agrounia zapowiedziała też duży protest w przyszłym tygodniu.

W środę rano 14 lipca premier Mateusz Morawiecki razem z ministrem rolnictwa Grzegorzem Pudą odwiedzili wieś Marianowo Brodowskie w woj. wielkopolskim. To kolejny przystanek w podróży szefa rządu po Polsce, która ma promować Polski Ład. Podczas jego pobytu na jednym z gospodarstw na miejscu spotkania pojawili się rolnicy z Agrounii

Zobacz wideo Morawiecki broni Sasina i nawiązuje do piłkarskiej reprezentacji: Zabrakło jeszcze oskarżenia o porażkę ze Słowacją

Wielkopolskie. Minister rolnictwa składa obietnice, premier Morawiecki zapewnia o poparciu dla rolników 

- Przygotowujemy pakiet ustaw o rodzinnym gospodarstwie rolnym, aby to wsparcie było dla małych i średnich gospodarstw jeszcze większe, a dużym będziemy również pomagali. Chcemy też, aby w ramach tego zapowiedzianego Polskiego Ładu dla rolnictwa już od stycznia podnosić kwoty dotyczące dopłaty do paliwa do każdego hektara. Przypomnę, że jest to 10 proc. No i dwa najważniejsze elementy oprócz ustawy o rodzinnym gospodarstwie rolnym. Pierwsze, uwolnienie handlu, bardzo istotne jest, aby rolnicy mogli handlować swoimi produktami nie tylko w swojej najbliższej okolicy, ale również, żeby mogli sprzedawać te płody rolne, swoje przetwory nieco dalej - mówił w środę w Marianowie Brodowskim minister rolnictwa Grzegorz Puda w Marianowie Brodowskim cytowany przez WP

A premier zapewniał o swoim poparciu dla polskiego rolnictwa, zapowiadał nowe rozwiązania w zakresie ubezpieczenia rolników i apelował o kupowanie polskich produktów. Mówił też o zapisie w Polskim Ładzie, w którym mowa o pakiecie dotyczący rodzinnych gospodarstw rolnych. - Chcemy, aby młodzi ludzie zostawali na rodzinnych gospodarstwach. Młodzi rolnicy będą korzystali z tego, jakie możliwości daje im państwo - wyjaśniał premier.

Rolnicy z Agrounii przerywają wystąpienie Morawieckiego. "Choć do rolników" - skandują. "Polski Ład to dla nas więcej szkód niż korzyści"

Podczas wystąpienia Morawieckiego na miejsce przybyli rolnicy z Agrounii. Pomimo solidnych posiłków w postaci policji i funkcjonariuszy BOR udało im się dotrzeć na miejsce wizyty premiera Morawieckiego polami. Zaczęli protestować przeciwko zmianom, które mają wejść w życie za sprawą Polskiego Ładu. Jak relacjonowali, gdy zaczęli skandować i prosić o spotkanie, podkręcono nagłośnienie, by ich zagłuszyć.

- 90 procent gospodarstw rolnych jest na skraju upadku. Polski Ład wniesie więcej szkód niż korzyści. Choćby 10 zł dopłaty do paliwa do hektara. Sami widzicie, jaką mamy cenę paliwa już 5,5 zł. 10 zł nie przynosi żadnych większych korzyści - mówił jeden z protestujących cytowany przez portal tarnogorski.info

- Chodź do rolników! - skandowali obecni na miejscu członkowie Agrounii. Premier jednak nie odpowiedział na ich prośbę. Do akcji wkroczyli za to funkcjonariusze policji i właściciel gospodarstwa, które zostało odwiedzone przez Mateusza Morawieckiego

Premier Morawiecki na roli, a rolnicy z Agrounii nic nie wiedzą

Środowe wystąpienie premiera zostało skomentowane na profilu Agrounii na Facebooku. Jak poinformowali członkowie, o wizycie premiera dowiedzieli się przypadkiem od lokalnych rolników. 

"[Lokalni rolnicy - red.] poinformowali nas o tym, że jest poszukiwane gospodarstwo dobrze rozwinięte nieprowadzące produkcji trzody chlewnej oraz drobiu, większość odmówiła, ale jak widać nie wszyscy. W ten sposób od razu widać, że partia rządząca chce zatuszować i przemilczeć pewne tematy i problemy, jakie gnębią polskich rolników, a są to rozprzestrzeniający się wirus ASF oraz ptasia grypa, która w minionych miesiącach skutecznie wpędziła w kryzys jedną z największych gałęzi polskiego rolnictwa" - pisze Agrounia

"Minister rolnictwa nie omieszkał zrobić sobie zdjęcia z kołem gospodyń wiejskich, odwracając się przy tym plecami do grupy okolicznych rolników, którzy znajdowali się 30 metrów dalej oddzieleni pasem policjantów" - opisywali rolnicy. 

Agrounia planuje wielki protest. "W ubojniach tłok, świnie się kiszą w gospodarstwach"

Środowe zakłócenie wizyty premiera to nie ostatnie słowo Agrounii. Jak udało się dowiedzieć Wirtualnej Polsce, rolnicy przygotowują wielki protest na najbliższy wtorek. Na trasę pod Piotrkowem Trybunalskim ma wyjechać 150 traktorów. Protestujący chcą spotkać się z premierem Mateuszem Morawieckim w związku z trudną sytuacją będącą pokłosiem ASF. 

- Ludzie przez kilkadziesiąt dni nie mogą sprzedawać zwierząt. Gotują się z nimi w swoich gospodarstwach. Chodzi o to, że w strefach ASF zwierzęta można sprzedawać tylko do wyznaczonych ubojni. Te są już jednak całkowicie wypełnione, mają zapisy na wiele tygodni do przodu. Rolnicy zostali ze swoimi zwierzętami, świnie się kiszą w gospodarstwach. W regionie, gdzie odbędzie się protest, hodowanych jest pół miliona świń. To mięso dla półtora miliona Polaków. Obowiązujące przepisy nie dają możliwości sprzedaży mięsa poza strefę ASF - tłumaczył portalowi lider Agrounii Michał Kołodziejczak.

Organizatorzy przekonują, że premier nie interesuje się ich problemami i odwiedza jedynie wybrane gospodarstwa, ignorując tych, którzy zmagają się z prawdziwymi problemami. Podczas protestu rolnicy będą domagać się zwiększenia uboju świń w strefach ASF, dofinansowania, rekompensat za straty związane z ASF czy tego, by wydolność inspekcji weterynaryjnej została wzmocniona. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA