Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Mirończuk
|
aktualizacja
Artykuł poleca Związek Banków Polskich

Zbliż się do klienta. 5 powodów, dla których gotówka w sklepie nie ma sensu

Podziel się:

Wystarczy karta, smartfon czy zegarek, żeby zapłacić za zakupy. W całej Polsce korzysta z tego ponad 800 tysiącach punktów handlowo-usługowych. Jeśli nie ma Cię w tej grupie, tracisz klientów – i pieniądze.

Zbliż się do klienta. 5 powodów, dla których gotówka w sklepie nie ma sensu
Kartą można płacić w prawie 800 tysiącach punktach handlowo-usługowych. W ciągu roku liczba punktów akceptujących płatności bezgotówkowe zwiększyła się o 15 procent. (Adobe Stock)

Pierwsze płatności kartą w Polsce były możliwe już pod koniec lat 60. Wtedy posiadanie karty było synonimem luksusu, dostępnym wyłącznie dla obcokrajowców.

Od tego czasu minęło ponad pół wieku. Pierwsze karty płatnicze wydano w naszym kraju w latach 80., czyli 40 lat temu. Mogłoby się wydawać, że po tak długim czasie sprzedawcy już dawno powinni zapomnieć od banknotach i monetach.

Tymczasem w wielu miejscach w Polsce wciąż nie można płacić kartą, bo wokół płatności bezgotówkowych narosło wiele mitów. To one najczęściej powstrzymują przedsiębiorców przed przyjmowaniem płatności kartą.

To duży błąd. Sklep, w którym używamy można płacić tylko gotówką, nie ma sensu, bo ten, kto przyjmuje tylko banknoty i monety, sporo traci. Nie wierzysz?

Zobacz także: Statistica: Związek Banków Polskich

Powód 1. Konkurencja już korzysta

To najważniejszy powód, dla którego gotówka w sklepie to przeżytek – Twoi konkurenci już prawdopodobnie mają terminal płatniczy. Tych w całym kraju jest już ponad milion, a kartą można płacić w prawie 800 tysiącach punktach handlowo-usługowych. W ciągu roku liczba punktów akceptujących płatności bezgotówkowe zwiększyła się o 15 procent.

Według najnowszych dostępnych danych Narodowego Banku Polskiego na koniec drugiego kwartału 2020 r. na polskim rynku znajdowały się ponad 43 miliony kart płatniczych, przy czym ponad 29 milionów było aktywnych. Jeśli przyjmiemy oczywiste założenie, że dzieci i jakaś część osób dorosłych nie korzysta z kart – okaże się, że każdy aktywny finansowo dorosły obywatel ma w portfelu przynajmniej dwie aktywne karty.

A skoro aktywował, to chce używać – i używa.

Według danych NBP w III kwartale 2020 r. udział wartości transakcji bezgotówkowych w ogólnej wartości transakcji przeprowadzonych przy użyciu kart płatniczych wyniósł 50,9 procent, przekraczając po raz kolejny 50 procent, co po raz pierwszy miało miejsce w marcu ub. roku.

Powód 2. Chcesz zarabiać więcej?

Trudno pokusić się o jednoznaczne stwierdzenie, jak bardzo posiadanie terminala wpływa na zwiększenie obrotów w firmie – niektóre informacje, pojawiające się w Internecie, mówią nawet o 30-procentowym wzroście. To oczywiście zależy od rodzaju biznesu, jego lokalizacji czy oferty.

Nikt nie ma jednak wątpliwości, że umożliwienie płatności bezgotówkowych to większa liczba transakcji. Tylko – czy to się opłaca, bo przecież terminal też kosztuje? To również mit.

Blisko 5 lat temu branży handlowej udało się wywalczyć spore obniżki prowizji za akceptację kart. Opłata interchange, najbardziej ciążąca przedsiębiorcom, spadła z ok. 1,6 do 0,2–0,3% wartości transakcji. W przypadku wielu biznesów miesięczny koszt zamyka się więc w kilkudziesięciu złotych.

Terminal można przetestować zupełnie za darmo dzięki Programowi Polska Bezgotówkowa. Przedsiębiorca, który zdecyduje się skorzystać z oferty, otrzymuje urządzenie na 12 miesięcy bez żadnych opłat i może się przekonać w praktyce, czy będzie miał więcej klientów i czy mu się taki ruch opłaca.

Dodatkowo niektóre banki pozwalają ten okres testowy jeszcze przedłużyć.

Zatem argument "mnie na to nie stać" jest zupełnie nietrafiony. Jedyne, na co może być Cię nie stać, to właśnie uniemożliwienie klientom płacenia kartą. Bo wielu bez zastanowienia pójdzie wtedy na zakupy gdzieś indziej.

Powód 3. W sklepie opłacą rachunki i wypłacą gotówkę

Są takie usługi i towary, których nie da się sprzedać bez terminala POS – to na przykład doładowania telefonów komórkowych.

Terminal z funkcją cashback pozwala klientom również wypłacać pieniądze w gotówce – jak z bankomatu – przy okazji zakupów kartą, co w oczywisty sposób zwiększa obroty sklepu, bo bez dokonania zakupów nie można wypłacić gotówki.

Terminal przyda się też przy obsłudze cudzoziemców, którzy chcą płacić kartą. Usługa DCC (dynamic currency conversion) pozwala przeliczyć kwotę zakupu w złotówkach na walutę klienta już na etapie płatności.

Terminal jest też sposobem na przyjmowanie opłat za rachunki. To szczególnie dobre rozwiązanie w miejscach, gdzie mieszka dużo osób starszych, które nie korzystają z bankowości internetowej. Od każdego rachunku pobierasz prowizję, a klienci często przy okazji robią inne zakupy. Nie opłaca się?

Powód 4. Obsłuż więcej klientów i zrób to szybciej

Ze wspomnianych ponad 43 milionów kart płatniczych w Polsce aż 37,9 mln (87 procent) to karty zbliżeniowe. Płatności bezdotykowe to w Polsce standard, a dodatkowo w marcu ubiegłego roku podniesiono kwotę limitu transakcji bez konieczności podania PIN-u z 50 do 100 złotych.

To od razu przełożyło się na ilość takich transakcji. Z danych NBP wynika, że udział liczby płatności zbliżeniowych w całkowitych płatnościach kartami w I kwartale ubiegłego wyniósł 91,1 proc. Pierwszy raz w historii przekroczył zatem 90 proc. i zarazem był to jeden z największych kwartalnych wzrostów w historii badań.

Rekordowy był też udział wartości transakcji zbliżeniowych w wartości wszystkich płatności kartą. Na koniec marca wyniósł 84,1 proc. Z tego wynika, że klienci nie tylko chcą używać kart zamiast gotówki, ale też chcą płacić nowocześnie i bezpiecznie.

Takie płatności to też większa szybkość obsługi klientów, którzy przy płatności po prostu przykładają kartę do czytnika, a potwierdzenie transakcji mamy po kilku sekundach. Dzięki temu skracamy kolejki przy kasach, a to też wpływa na zadowolenie klientów.

Powód 5. Płacą, jak chcą i czym chcą. Byle płacili

Rośnie popularność płatności mobilnych, dokonywanych smartfonem lub zegarkiem, czyli również zbliżeniowo. Dzisiaj każdy terminal obsługuje takie płatności, jeśli więc zdecydujesz przyjmować nie tylko gotówkę, zaoferujesz klientom szybką obsługę i wygodę, a także większą możliwość wyboru, czym chcą zapłacić. A wtedy rośnie szansa, że do Ciebie wrócą.

Warto wiedzieć, że w przypadku telefonu lub zegarka płatność płatności nie równa. To znaczy – klient zawsze wydaje tyle samo, ale sama transakcja może przebiegać w różny sposób.

Po pierwsze – płatność zbliżeniowa z wykorzystaniem aplikacji banku. W niej uruchamia się możliwość płatności zbliżeniowej, wystarczy przysunąć telefon do terminala. Zapłacone.

Po drugie – aplikacje niebankowe, które umożliwiają dodanie karty – np. Google Pay i Apple Pay. W obu systemach płatność przebiega tak samo. Klient musi najpierw powiązać konto Google lub Apple z kartą płatniczą. Przy płaceniu za zakupy otwiera aplikację na telefonie i zbliża go do terminala. Oba systemy obsługują też zegarki z modułem NFC, przez który są realizowane płatności zbliżeniowe. NFC mają zainstalowany niemal wszystkie dzisiejsze smartfony.

W każdym przypadku istotne jest jedno – klient ma wybór i płaci tym, czym jest mu wygodnie i tym, co ma przy sobie – kartą, zegarkiem, telefonem.

Pamiętaj też, że zawsze możesz przyjąć gotówkę. Najważniejsze to dać klientom wybór.

Więcej o bankach i bankowości na stronie bankiwpolsce.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Artykuł poleca Związek Banków Polskich

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl