Skandaliczne zachowania Anglików po meczu. Wyzywali, opluwali i bili Duńczyków

Kibicka reprezentacji Danii, która była na trybunach Wembley w trakcie półfinałowego starcia z Anglią, wyznała, że została fizycznie zaatakowana przez kibiców reprezentacji Synów Albionu. Sytuacja miała miejsce, kiedy kobieta wracała do domu w Londynie. Takich relacji jest więcej.

Po meczu Anglia - Dania porządku musiała pilnować policjaAnadolu Agency / Contributor / Getty Images
Po meczu Anglia - Dania porządku musiała pilnować policja
  • Półfinałowe starcie Anglia — Dania w ramach Euro 2020 zostanie zapamiętane z licznych kontrowersji i skandali
  • Na światło dzienne wychodzą kolejne skandaliczne zachowania angielskich kibiców, tym razem miały one miejsce po zakończeniu spotkania
  • Jeszcze w trakcie spotkania Anglicy wyzywali i opluwali młodych kibiców Danii, agresja przeniosła się również poza Wembley
  • Anglicy próbowali ukraść flagę kobiecie, ciągnęli ją za włosy. Uderzyli także mężczyznę, który na mecz przyszedł z dzieckiem
  • Sporo Anglików dostało bilety w sektorach zajmowanych przez Duńczyków, gdzie cały czas próbowali prowokować przyjezdnych
  • Duńczycy uczulają Włochów, by ci mieli oczy dookoła głowy i uważali na siebie
  • Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Anglia pokonała 2:1 reprezentację Danii, czym zapewniła sobie grę w finale Euro 2020. Jednak mecz zostanie zapamiętany przez liczne kontrowersje, głównie te, które wydarzyły się w trakcie meczu. Na światło dzienne wychodzą jednak kolejne informacje o karygodnym zachowaniu angielskich kibiców, tym razem te mające miejsce już po zakończeniu spotkania.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Jeszcze przed rozpoczęciem 1/2 finału Anglicy wygwizdali hymn reprezentacji Danii, następnie używali na stadionie środków pirotechnicznych. Swoistą wisienką na torcie ich wybryków był laser, którym jeden z kibiców próbował oślepić Kaspera Schmeichela na kilka sekund przed rzutem karnym Harry'ego Kane'a. Jednak na tym się nie skończyło, a po spotkaniu fani reprezentacji Trzech Lwów postanowili swoją energię skierować na wracających z Wembley kibiców reprezentacji Danii.

reklama

Wyzwiska i ciągnięcie za włosy

Jeanette Jorgensen od 15 lat mieszka w Londynie, a na mecz udała się z dwójką kuzynostwa. Kobieta opisuje, że kiedy wychodziła ze stadionu, w jej kierunku zaczęły padać obraźliwe słowa. - Ludzie krzyczeli: Nie jesteś tu mile widziana — relacjonowała Jorgensen w rozmowie z "Guardianem".

Od słów Anglicy szybko przejść mieli do czynów. Najpierw chcieli zabrać kobiecie duńską flagę, gdy ta powiedziała im, aby ją zostawili, zaczęli ciągnąć ją za włosy. - Nie mogłam uwierzyć w to, co się dzieje. To było przerażające — opowiedziała kobieta. Grupa prowokatorów miała składać się z sześciu lub siedmiu mężczyzn w wieku od 20 do 40 lat.

Kiedy agresorzy już odeszli, kobieta o zdarzeniu powiadomiła miejscową policję. - Rozmawiałam z policjantem, ale nie wiem, czy zrobiono coś w tej sprawie. Z nerwów cała się trzęsłam, chciałam jak najszybciej wrócić do domu — przyznała Jorgensen.

Ten przypadek nie był odosobniony

Raport przedstawiony na duńskiej stronie dr.dk mówi o innym przypadku przejawu agresji Anglików w stosunku do duńskich kibiców, również dzieci. 9-letni chłopiec musiał uciekać na górny pokład piętrowego autobusu po tym, jak jego ojciec został uderzony w brzuch. Wszystko przez to, że Anglicy przez szyby pojazdu zauważyli, że mają oni na sobie koszulki Danii.

Pojawiły się również doniesienia, że najmłodsi kibice Duńskiego Dynamitu byli w trakcie spotkania opluwani. - Moje dwie córki, jedna 14-letnia druga 11-letnia, bały się założyć duńskie barwy, ponieważ były zastraszone przez angielskich kibiców. Pluto na nas, kiedy weszłyśmy na stadion, wykrzykiwano obraźliwe zwroty- powiedziała w rozmowie z dr.dk Sigrun Matthiesen Campbell.

reklama

Anglicy w sektorze Duńczyków

Duńczykom przydzielono pulę 8 tys. biletów, które, ze względu na surowe zasady kwarantanny związane z wjazdem na terytorium Wielkiej Brytanii, w większości trafiły do tamtejszych duńskich rezydentów. Jednak Jorgensen wyznała, że w sektorach zajmowanych przez Duńczyków pojawiło się sporo Anglików, który przez cały czas swoim zachowaniem próbowali prowokować.

- Zobaczyłam, jak jeden z Anglików podchodzi do małego chłopca i próbuje usunąć go z zajmowanego miejsca. To przerażające doświadczenie. Musieliśmy kupić nasze bilety poprzez stronę duńskiego związku, ponieważ władze chciały, abyśmy siedzieli razem jako naród. Nie wiem, co poszło nie tak, ale w naszych sektorach było wielu angielskich kibiców, co sprawiło, że atmosfera była mocno napięta. Myślę, że ich agresja wywołała w niektórych ludziach strach — stwierdziła Jorgensen.

Sam duński związek umywa ręce od odpowiedzialności związanej ze złym przydzieleniem biletów i przerzuca winę na władze UEFA i Wembley. Przedstawiciele związku zachęcają również wszystkich, którzy spotkali się ze wszelkiego rodzaju nieprzyjemnościami do zgłaszania takich incydentów.

Ostrzeżenia dla Włochów

Duńczycy w grupach na Facebooku przeznaczonych dla imigrantów w Anglii przekazali Włochom, aby ci mieli się na baczności. - Chcieliśmy tylko w spokoju obejrzeć mecz. Boję się o włoskich kibiców. Mam nadzieję, że nie będą musieli przechodzić przez to samo — dodała Jorgensen.

Finał Euro 2020 Anglia—Włochy zostanie rozegrany w niedzielę na Wembley w Londynie. Początek spotkania zaplanowany został na godz. 21:00. Już teraz zapraszamy do śledzenia naszej relacji na żywo na stronie sport.onet.pl.

reklama
reklama

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Subskrybuj Onet Premium. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Dominik Kołodziej

Źródło: Media
Data utworzenia: 9 lipca 2021, 21:33
reklama
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie tutaj.