"Zwolnijmy ich". Lewica tworzy mapę nepotyzmu PiS. Można go zgłaszać e-mailem

- Apeluję do ludzi dobrej woli, żeby pomogli nam tworzyć mapę nepotyzmu - stwierdził Andrzej Rozenek z klubu Lewica, inicjując akcję "Zwolnijmy ich". Przykłady nepotyzmu władzy można zgłaszać na specjalny e-mail.

W sobotę Jarosław Kaczyński, prezes PiS, zapowiedział wojnę z nepotyzmem we własnych szeregach. Prawo i Sprawiedliwość przyjęło specjalną uchwałę, w której zabrania zatrudniania w państwowych spółkach rodzin parlamentarzystów własnej partii. O tym, czy dana osoba będzie jednak mogła pozostać na stanowisku - z uwagi na kompetencję, albo "wyjątkową sytuację życiową" - zdecyduje Jacek Sasin. Szef resortu aktywów państwowych nadzoruje bowiem kilkaset spółek Skarbu Państwa. 

Zobacz wideo Morawiecki pytany, czy Patrycja Kotecka powinna nadal pracować w Link4: Niektórzy pracują od dawna

Lewica uderza w nepotyzm PiS. "Zwolnijmy ich!"

Na rosnący problem nepotyzmu reaguje opozycja. Lewica zainicjowała akcję "Zwolnijmy ich". Zachęca w niej do zgłaszania przejawów nepotyzmu - informacje o zatrudnianiu rodzin polityków w spółkach kontrolowanych przez państwo można zgłaszać e-mailem.

"Prawo i Sprawiedliwość przyjął uchwałę "antysitwiarską", bo nawet PiS dostrzegł, że rozplenił się nepotyzm. [...]. Apeluję do ludzi dobrej woli, żeby pomogli nam tworzyć mapę nepotyzmu" - stwierdził podczas czwartkowej konferencji prasowej Andrzej Rozenek z klubu Lewica. 

PSL zapowiada nowe informacje w sprawie nepotyzmu PiS

Miłosz Motyka, rzecznik prasowy Polskiego Stronnictwa Ludowego, w rozmowie z next.gazeta.pl zapowiedział, że jego partia ujawni wkrótce nowe informacje dotyczące nepotyzmu w PiS. Wyraził też wątpliwości względem uchwały przyjętej przez Prawo i Sprawiedliwość. - Mam silne przeczucie graniczące z pewnością, że ludzie PiS nie zrezygnują z dojenia spółek skarbu państwa, ta patologia będzie trwała - stwierdził.

Przedstawiciel PSL odniósł się też do pojawiających się w mediach doniesieniach o ustawie, która zatrudniania rodzin polityków ma zabronić wszystkim opcjom politycznym. - Obawiam się, że PiS nawet jeśli ustawę "desitwizującą" przez Sejm przepchnie, to i tak wprowadzi inne mechanizmy, które dojenie państwa utrzymają. Rozmnożą się stołki pełnomocników i doradców. To samo widać przecież w rządzie, gdzie co chwile rozpędza się karuzela stanowisk - stwierdził.

Dodał też, że "ustawą nie da się wprowadzić uczciwości". - Nasi radni nie zasiadali w państwowych spółkach, robią to na potęgę osoby związane z PiS - zapewnił. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.