Na czym polega przekręt z trzema kubkami?
Na chodniku w często uczęszczanym miejscu rozkłada się mężczyzna ze stoliczkiem z kartonu lub skrzynki. Oferuje grę w 3 kubki, na początek na małe kwoty lub na słodycze. "Spontanicznie" podchodzi do niego dobrze ubrana kobieta (ok. 40 lat) i zaczyna z nim grać. "Przypadkowo" interesuje się tym też dobrze ubrany mężczyzna. Kiedy kobieta wygrywa (obstawiając w którym kubku jest kuleczka), pojawiają się pierwsi gapie - tym razem naprawdę przypadkowi. Kobieta i mężczyzna wygrywają parę razy, dookoła robi się zbiegowisko, do czasu aż jeden z turystów postawi w końcu prawdziwe pieniądze - 50, 200, 300 zł - "przecież przed chwilą wszyscy wygrywali". Wtedy przegrywa.
Ekipa często wkrótce potem gdzieś się rozchodzi. Jeżeli ktoś zacznie zwracać uwagę na szczegóły, to zauważy, że obok opisanej wyżej trójki kręcą się jeszcze dwaj nerwowo rozglądający się mężczyźni, tzw. "czujki". Co bardziej zaskakuje, to że również 2-3 starsi panowie z "brzuszkiem" pilnują interesu. Razem w tym przedstawieniu bierze udział ok. 7-9 osób, co pokazuje, jak opłacalne musi to być przedsięwzięcie. Jakieś skargi? Zaraz ktoś z ekipy chętnie wytłumaczy Ci, żebyś potulnie odszedł.
Co na to Policja? Chociaż w sezonie otrzymuje kilkanaście zgłoszeń tygodniowo, jedynie ostrzega: https://www.informacje.kolobrzeg.pl/miastokg/8517-banery-ostrzegaja-przed-gra-w-trzy-kubki
Naciągacze czują się za to bezkarnie, pojawiając się kilka razy dziennie w najbardziej obleganych punktach Kołobrzegu.