Kongres Władz Lokalnych i Regionalnych Rady Europy składający się z przedstawicieli i przedstawicielek władz samorządowych krajów członkowskich, pochylił się nad polskimi strefami "wolnymi od LGBT". Członkowie i członkinie zgromadzenia podjęli specjalną rezolucję, w której wzywają Polskę do odwołania wszelkich dyskryminujących dokumentów, niezależnie od tego, czy widnieją pod nazwą strefa "wolna od LGBT", Samorządowa Karta Praw Rodzin oraz inne.
Kongres zaapelował również ochronę mniejszości przed dyskryminacją i mową nienawiści. Przypomniał, że lokalne i regionalne samorządy powinny mieć w tym kluczową rolę.
"Kongres musi wywierać presję na władze samorządowe w celu otoczenia ochroną grup zagrożonych wykluczeniem, uwzględniając przy tym negatywne skutki mowy nienawiści skierowanej w stronę osób LGBT i wywierającej wpływ na ich życie" - mówił podczas debaty Marcin Gołaszewski, przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi, delegat polski jako przedstawiciel Związku Miast Polskich w Kongresie.
"Jednocześnie muszę jako przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi i w imieniu samorządu Łodzi jednoznacznie powiedzieć: władze samorządowe w Polsce w zdecydowanej większości stoją po stronie poniżanych i odzieranych przez PiS z godności Polaków. To samorząd jest tamą przeciwko nienawiści i wszelkim przejawom nietolerancji, które nieustannie wykorzystywane są jako instrument polityczny do podgrzewania stereotypów i uprzedzeń" - dodał Gołaszewski.
"Jako członek polskiej delegacji w pełni popieram rezolucję Rady Europy, która wzywa polskie władze samorządowe szczebla gminnego i wojewódzkiego do wycofania z obrotu prawnego wszelkich stanowisk i rezolucji skierowanych przeciwko społeczności LGBT oraz porównywalnych tekstów bez względu na ich nazewnictwo" - napisał Gołaszewski na swoim profilu na Facebooku.
Chyba że diety dla polityków za bycie delegatem na taki kongres. Jeśli takie są i są wysokie, to rozumiem ;P