Cyberataki. Ile maili wyciekło? Nieoficjalnie: Rząd przekazał, że hakerzy przejęli nawet 70 tys. wiadomości

W środę 16 czerwca miały miejsce tajne obrady rządu związane z niedawnym atakiem hakerów na konta mailowe i społecznościowe szefa KPRM Michała Dworczyka. Portal Onet.pl ujawnił szczegóły tego spotkania.

W środowym zebraniu rządu nie mogli uczestniczyć przedstawiciele mediów. Dziennikarze Onetu dotarli jednak do szczegółów tego spotkania. Rząd poinformował, że hakerzy uzyskali dostęp do 4-4,5 tys. kont, przejmując tym samym około 70 tys. e-maili. Sekretarz stanu KPRM do spraw cyfryzacji Janusz Cieszyński nie podał szczegółów dotyczących liczby ataków. Z ustaleń Onetu wynika jednak, że 4-4,5 tys.  to ogólna liczba zhakowanych kont w różnych serwisach. Szef KPRM i premier Mateusz Morawiecki także zabrali głos w trakcie posiedzenia. Wszyscy uczestnicy otrzymali ulotki z informacjami dotyczącymi cyberbezpieczeństwa i wskazówkami, jak należy zachować się w przypadku cyberataku.

Zobacz wideo Borys Budka o utajnieniu obrad Sejmu. "Cała Polska się śmieje albo drży. Festiwal picu"

Tajne posiedzenie rządu. Prezes PiS ostrzegał przed inwazją Rosji na Polskę

Z podanych przez portal informacji wynika, że na mównicy sejmowej pojawił się m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński. Wywołała go Klaudia Jachira, która oczekiwała, że Kaczyński wyjaśni, czy rząd rzeczywiście rozważał wysłanie wojska na ulice przeciw kobietom, które protestowały w październiku w związku z zaostrzeniem prawa aborcyjnego. Na takie plany miała wskazywać treść niektórych maili znalezionych w skrzynce poczty elektronicznej szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka. Prezes PiS miał odpowiedzieć, że demonstracje te były nielegalne. Ponadto Kaczyński przedstawił zgromadzonym posłom swoją teorię nt. ostatnich cyberataków. Według niego są one dowodem na to, że Rosja planuje inwazję na Polskę. Polityk wskazał też, że wkrótce w Sejmie zostaną przedstawione projekty ustaw związanych ze wzmocnieniem cyberbezpieczeństwa za sprawą nowych narzędzi. "Miał też powiedzieć, że będzie to okazja do tego, by udowodnić, kto jest patriotą" - napisał Onet.

Tajne posiedzenie rządu. Posłowie wychodzili z sali obrad

Kilku posłów wyszło z sali obrad jeszcze przed końcem spotkania. Wśród nich byli politycy Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński i Michał Szczerba. - Do osoby, która prezentuje temat wiodący, nie mamy elementarnego zaufania. To jest po prostu śmianie się posłankom i posłom w twarz. To osoba odpowiedzialna za różnego rodzaju nieprawidłowości, nie mogliśmy tego słuchać. Działalność tej osoby poznaliśmy, a szczególnie poznali ją polscy podatnicy, którzy zostali narażeni na wielomilionowe straty. To kpina z parlamentu - wyjaśnił Michał Szczerba. - To była kompromitacja rządu - dodał poseł.

Dariusz Joński wyraził natomiast chęć, by w omawianej sprawie "wszystko było publiczne" i miała miejsce "dyskusja przy otwartej przyłbicy". - Ponieważ nie mamy zaufania do osób, które to prezentują, podczas tego wystąpienia wyszliśmy z sali - przekazał poseł KO. - Wrócimy na salę, jak ta osoba skończy przedstawiać te informacje - dodał polityk.

- Rząd poinformował nas, że chce przekazać tajne informacje - jak rozumiem miały to być informacje nt. działania służb. Uznałem, że chcę tych informacji wysłuchać. W moim przekonaniu takie informacje nie padły i charakter tej informacji nie usprawiedliwiał tego, żeby to, co usłyszeliśmy, było utajnione. Na tym ze względu na charakter posiedzenia muszą zakończyć mój komentarz - skomentował Adrian Zandberg z Lewicy.

Inny polityk tej partii, obecny na konferencji Krzysztof Gawkowski podsumował: - Całe to posiedzenie to była kpina, to niech będzie komentarz.

Ataki hakerskie na konta mailowe i społecznościowe Michała Dworczyka

Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk przekazał na swoim Twitterze, że padł ofiarą ataku hakerskiego na jego konto mailowe i konto mailowe jego żony, a także ich konta w mediach społecznościowych. Szef KPRM powiadomił o tym odpowiednie służby. "Pragnę podkreślić, że w skrzynce mailowej będącej przedmiotem ataku hakerskiego nie znajdowały się żadne informacje, które miały charakter niejawny, zastrzeżony, tajny, lub ściśle tajny. Informuję również, że oświadczenie, które zostało opublikowane w mediach społecznościowych na koncie mojej żony, jest sfabrykowane i zawiera nieprawdziwe treści" - przekazał Dworczyk w swoim oświadczeniu na Twitterze.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.