W czwartek, 3 czerwca br. na singletracku Pętla Ostoja (Jodłów, strefa Międzygórze) doszło do zatrzymania krążenia u rowerzysty. Niestety, do poszkodowanego nie mogli dojechać ani straż pożarna ani ratownicy GOPR, bo drogi dojazdowe zostały zastawione przez parkujące samochody.
Na miejsce zadysponowano helikopter LPR, niestety nie udało się uratować życia mężczyźnie. Leśnicy z Nadleśnictwa Międzylesie apelują do wszystkich użytkowników popularnych miejsc turystycznych (wejścia na szlaki czy wjazdy na singletracki) o nie zastawianie autami dróg dojazdowych dla służb ratunkowych. Wystarczy postawić auta trochę dalej i mieć na uwadze, żeby pozostawić miejsce na tzw. korytarz życia (ewakuacyjny/ratunkowy). Takie działanie zgodnie z wiedzą i rozsądkiem może uratować komuś życie. Nadleśnictwo Międzylesie w ostatnich tygodniach przygotowało parkingi, jednak ogromna popularność m.in singletracków pokazuje, że na specjalnie dedykowanych parkingach brakuje miejsc, a turyści zostawiają auta tam, gdzie znajdą wolne miejsce, często blokując drogi dla służb ratunkowych. Pamiętajmy o tym, bo szybkie dotarcie do poszkodowanych może uratować komuś życie.
red.
(Fot. Nadleśnictwo Międzylesie)
Ile mandatów wystawiła Straż Leśna tym baranom?!
Straż Leśna jest od tego zeby rysowac kropki na drzewach ktore maja byc wyciete. Jest to owiele bardziej dochodowy interes niz turysci.
Plot Twist: Przejazd zastanawiał samochód tego zwierzę… znaczy rowerzysty
Moim zdaniem służby powinny mieć prawo uszkodzić auto blokujące drogę, bez konsekwencji. Niech płaci właściciel źle zaparkowanego auto. Ludzkie życie jest ważniejsze niż samochody.
Prawo uszkodzic? Zle brzmi. Poprostu trzeba wychowac i wladze i ludzi odpowiednio. Wez przyklad Lidl-a. Brak oznakowania na parkingu. Gdzies tam z boku mala maszynka ktora nie jasno jak uzywac i 50% czasu nie dziala. Znaki powinny miec odpowiedni rozmiar w odpowiedniej odleglosci i zawierac dane prawa ktore zabrania tam akurat parkowac. Jesli ktos ignoruje znaki to jak wroci nie bedzie samochodu. Wydostac samochod z ciupy slono kosztuje. Parking to nieruchomosci. Jak sie odpowiednio gospodaruje nieruchomosciami to nie powinno byc problemu.
Panie Jacku, jest Pan zbyt dużym idealistą. Wychowywanie a życie to dla dużej części społęczeństwa dwie różne rzeczy. Kiedy w rzeczywistości przychodzi zastosować zasady wychowamia, to te zasady często muszą ulec rzeczywistości. Do tragedii doszło ponieważ części turystów nie chciało się spacerować z zbyt odległych miejsc parkingowych. Woleli pójść z bliskego miesca, nie zważająć na to że swoim postępowaniem blokują przejścia. Czy nie mówi się cały czas „zostawcie przejazdy wolnymi, bo komuś może to być potzrebne”? Mówi się, ale ludzie wprost myślą, żę nigdy obok nich może zdarzyć się coś tragicznego, że ten przejazd akurat w tym dniu będzie potrzebny. I chociaż byłoby 100 wolnych miejsc od wejściana szlak, to i tak częć osób uzna że są za dalko od wejścia na szlak czy do sklepu, i zaparkują na przejeździe.
Panie Jacku, jest Pan zbyt dużym idealistą? Nie panie Janie. To pan jest zbyt dużym idealistą. Poprosic ludzi „si vous plait” zeby gdzies nie parkowali poprostu nie dziala. Ja tu widze same mozliwosci pozytywne. 3000 zl zeby wyciagnac samochod z ciupy. 500zl dla pracownika Ostoji ktory zadzwoni i da cynk ze tu jakis glupek ma za duzo pieniedzy i zaprakowal gdzie nie wolno. 1000zl dla firmy ktora sie zajmuje usuwaniem samochodow. 1000zl dla gminy Miedzylesie. 500zl dla GOPR-ow na sprzet.
Patrząc na zdjęcia, zastanawiam się czy jest jeszcze miejsce na wypoczynek?