Chodzi o podręcznik pt. „Patologie społeczne – wybrane zagadnienia", wydany przez Centrum Szkolenia Policji Zakład Służby Prewencyjnej. Zawiera on charakterystykę patologii społecznych i opisuje zjawiska uznane za ich przejaw, m.in. narkomanię, prostytucję, sekty czy żebractwo.

Niepokój Rzecznik Praw Obywatelskich wzbudziło umieszczenie wśród tych zjawisk transpłciowości. - Kontekst podręcznika wskazuje, że zarówno to, jak również „społeczność LGBTQ" (do której autor zalicza „reprezentantów Gender Fluid") są rozpatrywane w pejoratywnym kontekście patologii. Taki sposób opisu transpłciowości może prowadzić do powstania czy utrwalenia negatywnych stereotypów - uważa Adam Bodnar.

Przypomina on, że osoby transpłciowe nie stanowią żadnej określonej subkultury czy mody. Transpłciowość nie jest efektem swobodnego wyboru człowieka, tylko jego cechą osobistą. W świetle współczesnych nauk medycznych transpłciowość nie stanowi choroby lub zaburzenia psychicznego, lecz traktowana jest jako jedna z postaci tożsamości płciowej. Jako taka nie stanowi „patologii społecznej", tylko pewną trwałą dyspozycję psychologiczną danej osoby.

- Podręcznik nie uwzględnia tego kontekstu. Nie zawiera żadnego dodatkowego komentarza ani nie próbuje rzetelnie wyjaśnić, kim są osoby transpłciowe lub niebinarne. Pomija podstawowe kwestie medyczne i psychologiczne dotyczące transpłciowości. Zamiast tego sugeruje, że osoby transpłciowe stanowią „patologię społeczną" nastawioną na negowanie obowiązujących norm kulturowych - podkreśla RPO w piśmie do insp. Anny Rosół, komendant  Centrum Szkolenia Policji.