Kup subskrypcję
Zaloguj się

"DGP": KRS na obfitych dietach. Wzrosły 45-krotnie

Ponad 45-krotnie wzrosły w ubiegłym roku diety wypłacane członkom Krajowej Rady Sadownictwa za udział w pracach komisji – z 2,7 tys. zł w 2019 r. do 122,9 tys. zł w 2020 r. – pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Ponad 45-krotny wzrost w 2020 r. w porównaniu do 2019 r. wydatków na diety wypłacane członkom Krajowej Rady Sądownictwa za udział w komisjach stwierdziła Najwyższa Izba Kontroli - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Ponad 45-krotny wzrost w 2020 r. w porównaniu do 2019 r. wydatków na diety wypłacane członkom Krajowej Rady Sądownictwa za udział w komisjach stwierdziła Najwyższa Izba Kontroli - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". | Foto: Tomasz Jastrzebowski / Reporter

Jak czytamy, wniosek ten został sformułowany w wystąpieniu pokontrolnym NIK dotyczącym wykonania budżetu KRS za zeszły rok. Dopuszczenie do takiej sytuacji - zdaniem NIK - doprowadziło do wydania publicznych pieniędzy w sposób nie do końca zgodny z ustawą o finansach publicznych, czyli celowy i oszczędny.

"DGP" przypomina, że o tym, że są wątpliwości co do ustalania terminów posiedzeń komisji KRS, a co się z tym wiąże także co do diet, które były za udział w takich posiedzeniach pobierane, pisał w grudniu zeszłego roku. Jak wówczas ujawniono, niektórzy członkowie KRS, zamiast jak do tej pory pracować w komisjach w tych dniach, kiedy wypadają posiedzenia plenarne, zaczęli spotykać się w innych terminach.

Zobacz też: Jak Polska działa w TSUE? Wielka władza w rękach jednego człowieka [ANALIZA]

W efekcie zamiast jednej diety były im wypłacane dwie – jedna za udział w posiedzeniu plenarnym, druga za udział w komisji. Niektórzy zarobili w ten sposób po kilkanaście tysięcy złotych. Łącznie od lipca do grudnia zeszłego roku poszło na to ponad 120 tys. zł. Co istotne, komisje te odbywały się w formie online i zazwyczaj trwały bardzo krótko.

Zauważyć należy, że posiedzenia zwoływane poza dniami obrad plenarnych Rady rozpoczynały się i kończyły w ciągu jednego dnia, przy czym spośród 26 takich posiedzeń 22 posiedzenia trwały od 31 min do 109 min (średnio 66 min), a w czterech przypadkach brak było danych o czasie zakończenia prac

– czytamy w dokumencie sporządzonym przez kontrolera NIK. Jego zdaniem tego typu działania spowodowały istotny, bo aż 45-krotny wzrost wydatków na diety dla członków KRS z tytułu uczestnictwa w posiedzeniach komisji – z 2,7 tys. zł w 2019 r. do 122,9 tys. zł.

W KRS można dobrze zarobić

Gazeta wskazuje, że opisywaną praktykę ukrócił już ówczesny przewodniczący KRS Leszek Mazur, inicjując odpowiednie zmiany w regulaminie KRS. Na fakt ten zwraca uwagę NIK, zaznaczając przy tym, że doszło do tego "dopiero" 7 grudnia. Kolejne kroki w celu zoptymalizowania prac KRS podjął następca Mazura na stanowisku przewodniczącego KRS Paweł Styrna. Biorąc to pod uwagę, NIK nie sformułował uwag ani wniosków pokontrolnych.

Paweł Styrna w rozmowie z "DGP" zapowiada, że wyniki raportu NIK będą przyczynkiem do rozmowy na temat dalszych zmian w sposobie organizacji pracy KRS. - Taka dyskusja odbędzie się na jednym z majowych posiedzeń, członkowie muszą mieć bowiem czas, aby zapoznać się z wystąpieniem pokontrolnym NIK – zapowiada przewodniczący KRS.

Zobacz też: Dziś sądny dzień dla banków i 700 tys. polskich kredytobiorców

Jak zauważa, kontrola nie wykazała, aby którykolwiek z członków KRS z premedytacją wykorzystywał możliwość uczestnictwa w posiedzeniach komisji w formie zdalnej w celu uzyskiwania dodatkowych dochodów. Możliwość procedowania online została wprowadzona w KRS w związku z pandemią. - Wszyscy byliśmy tą sytuacją zaskoczeni. I naprawdę nie zdawaliśmy sobie sprawy, że to spowoduje tak duże wydatki z budżetu rady. Ja sam również wziąłem udział w kilku takich komisjach – tłumaczy Paweł Styrna.