Dramat pracowników Poczty Polskiej. Są wyrzucani z pracy przez Sasina?

Fot. Internet
Fot. Internet

Poczta Polska nie ma pieniędzy i zwalnia masowo pracowników. Zaczęła od tych chorych. To skandaliczna sytuacja, za którą odpowiadają Jarosław Kaczyński i jego podwładny, Jacek Sasin.

W sieci pojawił się list napisany przez Piotra Moniuszko, który opisuje przypadek wyrzucenia kobiety z pracy przez chorobę:

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


“Asystentka jednego z urzędów pocztowych początkiem czerwca 2020r ulega poważnemu wypadkowi w pracy, wskutek którego doznaje bardzo poważnego złamania kostki bocznej. Trafia do szpitala na trzy tygodnie. Opuszcza szpital z zaleceniami rehabilitacji. Niestety, ale rehabilitacja nie przyniosła poprawy stanu zdrowia i ponownie we wrześniu trafia na oddział szpitalny. Wychodzi po kilku dniach, pomimo że uraz jakiego doznała wskutek wypadku w pracy, nie został w pełni wyleczony. Oczywiście cały ten czas przebywa na zwolnieniu lekarskim i stara się podejmować różne działania, by mogła wrócić do pracy. W grudniu 2020r wyczerpuje 182 dni zwolnienia lekarskiego i decyzją ZUS-u zostaje jej przyznane świadczenie rehabilitacyjne do czerwca 2021. W styczniu okazuje się, że rehabilitacja jej nie pomaga i coraz silniej odczuwać zaczyna dolegliwości urazu. W lutym br lekarz prowadzący decyduje, że musi przejść dość skomplikowaną operację kostki. W tym czasie zapadają decyzje w Ministerstwie Zdrowia, by wszelkiego rodzaju operacje, które nie zagrażają życiu pacjenta, mają być przełożone na termin późniejszy. Operacja kostki asystentki została więc przełożona, na… nie wiadomo kiedy. I nagle w dniu 08 kwietnia br odwiedza ją listonosz z listem od Poczty Polskiej S.A., z którego treści się dowiedziała, że… z dniem doręczenia jej tego pisma Poczta Polska rozwiązuje z nią umowę o pracę zawartą na czas nieokreślony bez zachowania okresu wypowiedzenia, na podstawie art.53§1 pkt 1b, czyli z powodu niezdolności do pracy z powodu choroby.
Nie potrafię zrozumieć podejmowanych decyzji przez pracodawcę i jego pełnomocników. Kobieta uległa wypadkowi w pracy, co zresztą potwierdzone zostało protokołem powołanej przez pracodawcę komisji wypadkowej. Wskutek trwającej pandemii Covid-19 nie mogła skorzystać w pełni z leczenia jakie było konieczne po wypadku. Przełożono jej termin operacji na termin nieznany, bo tak zarządził Minister Zdrowia. Pracodawca uznał zatem wszelkie te okoliczności za winę po stronie pracownika i… w ramach wdrożonej redukcji zatrudnienia, po prostu skorzystał z okazji by pozbyć się pracownika. Bardziej przedmiotowego traktowania pracowników niż w Poczcie Polskiej S.A. nie potrafię nigdzie indziej dostrzec.
To nie jest w żaden sposób zmyślona historia i wiem, że podobnych przypadków jest coraz więcej” – napisał Piotr Moniuszko.
Poczta straciła 70 mln złotych na wyborach Sasina. Czy to nie on powinien odpowiadać za sytuację pracowników?