sobota, 10 kwietnia 2021

Naród przemawia

Jest godzina 7:03. Jestem na Placu Piłsudskiego w Warszawie. Jestem niedaleko słynnych „schodów smoleńskich”, które otoczone są dziesiątkami policyjnych radiowozów. Będę wrzucał aktualizacje odnośnie dzisiejszego wydarzenia. Stay tuned.


Edit: 7:34

Nie da się nigdzie przejść. Próbowałem dookoła każdego możliwego punktu, ale wszędzie jest policja, momentami wojsko. Na zdjęciu blokada Krakowskiego Przedmieścia.

Edit: 7:39

Organizatorzy jednej z kontrmanifestacji, którzy zgłosili legalne zgromadzenie nie mogą przejść. Próbują rozmawiać z policją.

Edit: 8:13
Właśnie wybuchła petarda. Protestujący biją brawo
Sceny jak z Białorusi.

Edit: 8:30
Tak wyglada praktycznie każda ulica w pobliżu schodów 
Edit: 8:32
Policja właśnie nas zatrzymała i spisuje większość protestujących tłumacząc, że teren został wyłączony przez SOP.
Dochodzą policjanci. Nie zachowują dystansu.
Edit: 8:48
Policja wszędzie.
Edit: 10:48
Kilka osób martwiło się o mnie odnośnie braku aktualizacji. Na szczęście policja mnie jeszcze nie zgarnęła. Na Placu Piłsudskiego były problemy z siecią i miałem trudności z aktualizacją. Niedługo będzie dalsza fotorelacja.
Edit: 11:01
Sytuacja na Mazowieckiej 
Edit: 11:10
W parku leci słynna piosenka Kazika z ubiegłego roku. Zrobiło się cieplej, więc ludzie chętniej się gromadzą.
Edit: 11:23
Policjanci stoją praktycznie jak posągi. Ludzie robią sobie przed nimi zdjęcia jak z gwardzistami królewskimi w Wielkiej Brytanii.
Edit: 12:01
Kościelne dzwony biją. Na plac podjechała limuzyna
Edit: 13:36
Na tym właściwie niniejsza relacja dobiega końca. Mieliśmy do czynienia z wieloma emocjami. Zgarnięto m.in. Pawła Tanajno, który był kandydatem na prezydenta Polski w ciągu ostatnich dwóch wyborów. Posypało się kilka mandatów za przebywanie w niewłaściwych miejscach (nie wiem jakim cudem udało mi się uniknąć spisania). W parku całe wydarzenie wyglądało praktycznie jak piknik. Dwoje policjantów na koniach pozwalało głaskać swoje zwierzęta, kilka osób wzięło ze sobą odtwarzacze i na całą okolicę puszczała muzykę i ogłoszenia. Kilka razy mijałem ciekawe inwencje artystyczne, które przedstawiały np. Jarosława Kaczyńskiego na taczce. Wypatrywaliśmy z różnych punktów na wszystko co mogłoby być w jakikolwiek sposób ciekawe i godne uwagi. Widzieliśmy jak ważne „szychy” były wpuszczane za policyjne barykady, które blokowały dostęp do wielu punktów w mieście, nawet do Starego Miasta. Zgromadzenie było bardzo ciekawe i dość specyficzne, aczkolwiek spodziewałem się nieco innego przebiegu wydarzeń. Dziękuję za uwagę. 

14 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Skoro do uroczystość nie jest dostępna publicznie, to jest to prywatna uroczystość pisu i niech sobie za nią i za jej obstawę sam płaci.

Anonimowy pisze...

idzie pod dom kaczki i pinokia.

Anonimowy pisze...

Kto idzie? Czy pisać po polsku nie potrafisz kacapski trollu?

mkingpl pisze...

Takimi protestami i organizacją to możecie co najwyżej wkurwic jamnika

Hubert Znajomski pisze...

Kota prezesa ;)

Hubert Znajomski pisze...

Oczywiście, że potrafię. Wszystko jak dla mnie jest zrozumiałe :)

Anonimowy pisze...

***** ***

Anonimowy pisze...

Poczekajmy do godziny 11, ludzie powinni się powoli zbierać. Punkt zbiórki był na Placu, ale został zablokowany, więc jeśli nie da się wejść na plac, to trzeba zorganizować ludzi żeby punkt zbiórki przenieśli w inne miejsce, inaczej będą rozproszeni dookoła Placu i nic z tego nie będzie.

Anonimowy pisze...

@Hubert, jeśli dasz radę, zrób w paincie mapkę w których miejsca jest zablokowany plac, zaznacz niebieskim markerem ulice które są zablokowane i gdzie są barierki.

Hubert Znajomski pisze...

Niestety nie mam raczej takiej możliwości :(

Hubert Znajomski pisze...

Dziękuję :)

Anonimowy pisze...

a co sie dzialo od 11 do 13? liczylem na kolejne wpisy, zdjecia a tu koniec:(

Anonimowy pisze...

i to juz koniec? taka przerwa od 11 do 13, czekalem na kolejne aktualizacje :(

Hubert Znajomski pisze...

Przykro mi, po pierwsze nie miałem możliwości technicznych, a po drugie, zacząłem źle się czuć na miejscu, więc musiałem zadbać przede wszystkim o siebie. Niedługo jeszcze pokrótce opiszę co i jak się działo.