Spiłowane kości i głębokie rany. Sołtysce, która ciągnęła psa za autem grozi 5 lat więzienia

Polska
Spiłowane kości i głębokie rany. Sołtysce, która ciągnęła psa za autem grozi 5 lat więzienia
Polsat News

59-latka przywiązała psa łańcuchem do samochodu. Zwierzę nie było w stanie biec za autem, więc ciągnęła go po drodze. Jego kość została zdarta, a na ciele pojawiła się krwawiąca rana. Właścicielka, która dopuściła się tego czynu to sołtys wsi Wirki. Kobieta usłyszy zarzut znęcania się nad psem ze szczególny okrucieństwem.

Zdarzenie widzieli kierowcy. Jeden z nich zawiadomił policję. - Cała Polska na to patrzy. Zareagowaliśmy natychmiastowo - mówił Polsat News Stanisław Leń, wójt gminy Marcinowice na Dolnym Śląsku. 

 

Dzięki zgłoszeniu, policjanci ustalili, że właścicielem psa jest 59-letnia mieszkanka powiatu świdnickiego. - Jak wynika z jej wyjaśnień, straciła kontrolę nad psem, nie widziała go w lusterku. W tym czasie pies był ciągnięty po asfalcie doznając obrażeń ciała - przekazał Marek Rusin z Prokuratury Rejonowej w Świnicy. 

 

ZOBACZ: "To był szczyt sadyzmu". Dyrektorka domu dziecka i psycholog miały znęcać się nad wychowankami

 

Kobieta przyznała się do winy. Śledczym powiedziała, że przywiązała psa do auta, bo nie chciała ubrudzić tapicerki. Prokuratura postawiła jej zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem. Grozi jej do pięciu lat więzienia. 

 

Wideo: sołtyska wsi Wirki usłyszy zarzut znęcania się nad psem ze szczególny okrucieństwem

  

- Będziemy się domagali sprawiedliwej kary - zapewnia prok. Rusin. 

 

Brego - bo takie imię nadano psu w schronisku - może mieć też starsze rany. - Dowody zebrane już na tym etapie są bardzo mocne - przekazał prokurator. 

 

Zbierają na rehabilitację psa

 

Fundacja, która zabrała psa, zbiera teraz pieniądze na jego rehabilitację. Leczenie zajmie parę tygodni. Potem poszukają mu nowego domu. - Nie wyobrażamy sobie sytuacji, w której Brego miałby wrócić do miejsca, z którego go zabieraliśmy - powiedziała Adriana Kaszuba z Fundacji Potrafię Pomóc. 

 

Dotychczasowa właścicielka ma dozór policyjny. Musiała też wpłacić kaucję. To sołtys wsi Wirki na Dolnym Śląsk.

 

Jednak to nie pierwsza taka sprawa. Z początkiem kwietnia 61-letniemu Waldemarowi B., byłemu senatorowi PiS, postawiono zarzut "znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem w ten sposób, że przywiązał zwierzę do haka holowniczego samochodu, ruszył i zwiększając prędkość, tak że pies nie nadążył, przewrócił się i był ciągnięty".

 

msl/sgo/ / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie