Wadim Kobziew, adwokat uwięzionego lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego, powiedział agencji Interfax, że lekarze stwierdzili u jego klienta dwie przepukliny kręgosłupa. Nawalny uskarżał się na silne bóle pleców i nóg. Zaczyna też tracić czucie w rękach.

Druga prawniczka Nawalnego, Olga Michajłowa, w niezależnej stacji Dożd również poinformowała o wykryciu u opozycjonisty dwóch przepuklin, ale nie podała, gdzie są zlokalizowane. Powiedziała, że jedna z nich jest trudna do wyleczenia. Jak stwierdziła, neurolog, z którym konsultowała się organizacja Nawalnego, uznał, że leczenie w więzieniu jest nieskuteczne.

31 marca Nawalny rozpoczął strajk głodowy, by zaprotestować przeciwko - jak to określił - złej opiece medycznej w kolonii karnej w Pokrowie w obwodzie włodzimierskim, gdzie odbywa wyrok pozbawienia wolności.

Nawalny skarży się od dłuższego czasu na problemy ze zdrowiem - ból kręgosłupa i prawej nogi, a także na pozbawianie go snu. W nocy jest budzony przez funkcjonariusza służb więziennych. Co godzinę sprawdza on, czy Nawalny, uznany za "więźnia skłonnego do ucieczki", jest na miejscu.

Rosyjska państwowa służba więzienna oświadczyła, że Nawalny otrzymuje wszelką potrzebną pomoc medyczną.

Gruźlica w kolonii karnej

W poniedziałkowym poście na Instagramie Nawalny przekazał, że u trzech z 15 osób, z którymi przebywa w celi, zdiagnozowano gruźlicę, przewlekłą chorobę zakaźną, która rozprzestrzenia się drogą kropelkową. Dodał, że ma silny kaszel i gorączkę 38,1 stopni Celsjusza.

W poniedziałek państwowe służby penitencjarne poinformowały, że Nawalny trafił do więziennego oddziału sanitarnego po badaniu, które wykazało u niego "objawy choroby układu oddechowego, w tym wysoką gorączkę".

Michajłowa powiedziała w środę, że gorączka spadła, ale Nawalny nadal kaszle i jest osłabiony strajkiem głodowym. Poinformowała, że opozycjonista miał pierwszy test na Covid-19, który dał wynik negatywny. Dodała, że poddano go drugiemu badaniu. Adwokaci jeszcze nie znają jego wyniku.