W pierwszych trzech miesiącach roku opublikowano 4,7 tys. ogłoszeń o upadłości konsumenckiej. To ponad dwukrotnie więcej niż przed rokiem. Co miesiąc przybywa ponad 1,5 tys. upadłych dłużników.
Jeszcze rok temu upadłość konsumencką ogłaszało co miesiąc około 600-700 osób fizycznych. Jak wynika z danych opublikowanych przez Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej, w ostatnich miesiącach liczba ta była ponad dwukrotnie większa. W całym pierwszym kwartale 2021 r. na ogłoszenie niewypłacalności zdecydowało się 4,7 tys. osób.
Liczba publikowanych w „Monitorze Sądowym i Gospodarczym” ogłoszeń o bankructwach osób fizycznych zaczęła piąć się ostro w górę w połowie 2020 r. W czerwcu po raz pierwszy przekroczona została granica 1 tys. upadłości konsumenckich. Od tego momentu byliśmy świadkami przebijania kolejnych symbolicznych barier. W lipcu liczba bankructw przekroczyła 1500 przypadków, w październiku – 1600, a w grudniu – 1800.
Przypomnijmy, że w marcu 2020 r. weszła w życie nowelizacja prawa upadłościowego. Najważniejsza zmiana dotyczyła liberalizacji warunków ogłoszenia bankructwa. Umyślne doprowadzenie do niewypłacalności przestało być przeszkodą, a wina dłużnika od tego momentu ma znaczenie tylko w określaniu warunków oddłużenia. Dla dłużników, którzy umyślnie lub przez zaniedbanie doprowadzili do niewypłacalności plan spłaty nie może być ustalony na czas krótszy niż 3 lata i dłuższy niż 7 lat. To surowsze zasady niż w przypadku pozostałych bankrutów, których obowiązuje maksymalnie 36-miesięczny okres.
Zupełnie nowa ścieżka to warunkowe umorzenie zobowiązań. Jeżeli sytuacja osobista dłużnika nie pozwala na dokonywanie jakichkolwiek spłat, ale niezdolność nie ma charakteru trwałego, to możliwe jest rozwiązanie pośrednie, niejako „w zawieszeniu”. Przez 5 lat od uprawomocnienia się postanowienia upadły będzie ma podobne obowiązki jak bankrut, który realizuje plan spłaty. Korzysta z podobnej ochrony, np. przed wszczęciem postępowania egzekucyjnego dotyczącego długów sprzed ogłoszenia upadłości.
Mija właśnie rok od zmiany prawa, która zbiegła się w czasie z początkiem pandemii. Ograniczenie działalności sądów spowodowało, że w pierwszych miesiącach po nowelizacji liczba upadłości była wyjątkowo niska. Cały 2020 rok był jednak rekordowy – z upadłości skorzystało 13 tys. osób, o 64 proc. więcej niż w 2019 r.