Kolejny zespół odmawia klęknięcia przed meczem. Kluby chcą inaczej promować równość rasową

Kilka miesięcy temu brytyjskie zespoły zdecydowały, że każdy mecz będzie poprzedzanymi kilkusekundowym uklęknięciem zawodników i sędziego. Miał być to wyraz wsparcia równości rasowej oraz promocji akcji "Black Lives Matter".

Niektórym kibicom ten sposób rozpoczynania spotkań od samego początku nie przypadł do gustu. Gdy fani na Wyspach przez moment mogli wrócić na stadiony, piłkarze Millwall i West Hamu zostali wygwizdani podczas przedmeczowego rytuału uklęknięcia.

Z biegiem czasu sami zawodnicy przestali widzieć w tym sens. Jako pierwsze wyłamało się Brentford, które wydało komunikat, mówiący, że gest stracił na znaczeniu i wolą w inny sposób wspierać walkę z rasizmem. Ich tropem poszła ekipa Bournemouth.

- Po rozmowach z całą drużyną i sztabem szkoleniowym zdecydowaliśmy, że nie będziemy już klękać przed spotkaniami. Naszym celem jest zwalczanie wszelkich form dyskryminacji i stworzenie równego społeczeństwa, ale definiuje to coś więcej niż gest, który w naszym odczuciu, traci na znaczeniu - przyznał kapitan Bournemouth, Steve Cook.

- Od czerwca upadaliśmy na jedno kolano przed każdym meczem. Teraz będziemy stać tak, jak stoimy ramię w ramię z naszymi kolegami z zespołu, którzy padli ofiarami rasizmu. Stoimy z każdym, kogo w jakikolwiek sposób dotknęła dyskryminacja - zakończył obrońca.