Jacek Braciak nie wrócił do "BrzydUli", bo seriale TVN są "takie same". "Damy w swetrach z za długimi rękawami patrzą na Warszawę nocą"

Jacek Braciak nie pojawił się w kontynuacji serialu "BrzydUla", co rozczarowało fanów produkcji. Aktor w książce "Zawód: aktor" ostro skrytykował TVN-owskie produkcje oraz przyznał, że swój zawód traktuje przede wszystkim jako źródło utrzymania.

Jacek Braciak to ceniony aktor teatralny i filmowy, jednak największą popularność przyniosła mu rola w serialu "BrzydUla". Wcielił się on w postać Pshemka - zmanierowanego i nerwowego projektanta mody, pracującego w firmie "Febo&Dobrzański". Niestety, aktor nie pojawił się w reaktywowanym jesienią serialu, a zastąpił go Piotr Rogucki. Pojawiły się plotki, że Braciak zrezygnował z roli ze wzglądu na grającą w produkcji Maję Hirsch, która była z nim związana przez 12 lat. Prawda okazała się inna.

Jacek Braciak krytykuje seriale TVN. Odniósł się też do "BrzydUli"

Rozmowa z Braciakiem pojawiła się w książce "Zawód: aktor", autorstwa Jacka Wakara. Aktor przyznał, że swoją pracę traktuje przede wszystkim jako źródło utrzymania, a nie artystyczną misję i z pewnością z tego powodu odrzuca niektóre propozycje współpracy. Odniósł się także do serialu "Prosto w serce", w którym w główną bohaterkę wcielała się Anna Mucha:

"Brzydula" była niezła, ale już "Prosto w serce" koszmarne. Ale ja z tego żyłem przez półtora roku. Miałem szczęście, że zagrałem w "Ja to mam szczęście", które było dobrym serialem, miałem tam dużo dni zdjęciowych, a co za tym idzie - dużo pieniędzy. Nie traktowałem i nie traktuję tego zawodu jako misji, posłannictwa, to jest moje źródło utrzymania - przyznał aktor.
Zobacz wideo Filip Bobek o relacji z Małgosią Sochą i zagrożeniu koronawirusem: "Mam nadzieję, że niedługo się spotkamy"

Braciak w rozmowie skrytykował seriale produkowane przez TVN. Zdaniem aktora są one wszystkie do siebie podobne i wyglądają tak, jakby były reżyserowane przez jedną osobę:

Zdarza mi się dostawać propozycje seriali z TVN, ale one są wszystkie takie same, pomijając już obsadę, takie glamour, okrągłe. Mam wrażenie, że scenariusze, dialogi są pisane jak w epoce Adama Bahdaja, a autor ma trzydzieści lat. Facet w moim wieku na przykład mówi: "Gdybym wiedział, to bym się z nią nie chajtał". Na litość boską, kto tak mówi? Albo tak: "Masz jakieś alko?". Ręce opadają. Same kalki, figury, sztance. Tam nie ma ludzi, nie ma życia. Wiecznie te damy w swetrach z za długimi rękawami patrzą na Warszawę nocą. Widzę role, sposób opowiadania, reżyserię nie do odróżnienia. Tam pracują różni reżyserzy, ale jeśli ogląda się te seriale jeden po drugim, wyglądają, jakby robiła je jedna osoba.

Przypomnijmy, że aktor w wywiadach porusza głównie kwestie zawodowe i niechętnie wypowiada się na temat życia prywatnego. Niedawno w mediach pojawiły się informacje o tym, że Braciak i Agata Buzek planują się pobrać. Para pierwszy raz pojawiła się na czerwonym dywanie w lutym 2019 roku, na premierze filmu "Córka trenera". Jak na razie żadna ze stron nie skomentowała doniesień prasy.

Wygląda na to, że Braciak ma dość występowania w produkcjach TVN. Zgadzacie się z jego opinią?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.