Polska jest najmocniej zapylonym krajem w Unii Europejskiej

Pył w powietrzu zabija rocznie 379 tysięcy mieszkańców Unii Europejskiej. Co ósma ofiara jest Polakiem. Pandemia oczyściła powietrze w naszych miastach. Ale tylko chwilowo.

Aktualizacja: 24.11.2020 06:01 Publikacja: 23.11.2020 19:26

Chmura pyłu zawieszonego to częsty widok w wielu polskich miastach. Na zdjęciu Kraków

Chmura pyłu zawieszonego to częsty widok w wielu polskich miastach. Na zdjęciu Kraków

Foto: shutterstock

Europejska Agencja Środowiska opublikowała raport o stanie powietrza. Dane są z 2018 roku, ale (EEA) przyznaje, że w tym roku na pewno chwilowo było lepiej. Wstępne odczyty z kilku miesięcy tego roku, gdy w prawie całej Europie wdrożono lockdown z powodu Covid-19, wskazują na ograniczenie emisji niektórych zanieczyszczeń powietrza nawet o 60 proc. w wielu państwach europejskich. Na razie nie ma jeszcze danych dotyczących wpływu tych ograniczeń na zdrowie ludzi. Po końcu pandemii wróci jednak dotychczasowy rytm życia i pracy, a ten nie sprzyja polskim miastom.

Tysiące zgonów

Z danych agencji wynika, że Polska jest najbardziej zapylonym miastem UE. Prawie wszystkie stacje mierzenia jakości powietrza wskazują stężenie pyłów powyżej europejskich norm. Na mniejszą skalę przekraczają też limity Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Rumunia i Włochy. Tylko trzy państwa w UE – Estonia, Finlandia i Irlandia – odnotowały stężenia pyłu zawieszonego poniżej bardziej rygorystycznych wartości określonych w wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).

Rzeczpospolita

Komisja Europejska jest w trakcie przeglądu norm UE w ramach planu działania na rzecz eliminacji zanieczyszczeń.

– Musimy jeszcze bardziej ograniczyć zanieczyszczenie powietrza i ściślej dostosować nasze normy jakości powietrza do zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia. Zostanie to uwzględnione w przyszłym planie działania – powiedział komisarz ds. środowiska, oceanów i rybołówstwa Virginijus Sinkevičius.

Przekroczone normy w Polsce to nie tylko toczące się przeciwko nam postępowanie KE o naruszenie unijnego prawa, ale przede wszystkim ponad 46 tys. przedwczesnych zgonów rocznie. W UE pył zabił w 2018 roku 379 tys. ludzi. To jest najbardziej zabójczy z trujących składników powietrza, którym oddychamy. Ludzie umierają przedwcześnie także z powodu zbyt wysokiego stężenia dwutlenku azotu (54 tys. zgonów w UE) oraz ozonu w warstwie przyziemnej (19 tys. zgonów).

emisję

Polska jest też najgorszym krajem w UE, jeśli chodzi o zawartość benzo(a)pirenu w powietrzu. Ta rakotwórcza trucizna pojawia się się głównie wskutek ogrzewania domów drzewem i węglem czy śmieciami, szczególnie w starych, niespełniających żadnych norm piecach. Z tych powodów truje przede wszystkim w zimie.

W ostatnich latach w UE widać poprawę jakości powietrza, co jest efektem unijnej polityki ograniczania emisji gazów cieplarnianych i zaostrzania norm czystości powietrza. Od 2000 roku emisje głównych substancji zanieczyszczających powietrze z transportu, w tym tlenków azotu, znacznie spadły pomimo rosnącej mobilności. Zmniejszyły się także zanieczyszczenia pochodzące z produkcji energii, natomiast powolne są postępy w ograniczaniu emisji z budynków i rolnictwa.

Dlatego w kolejnych zielonych strategiach UE kładzie nacisk na te dziedziny życia. Ostatnio Bruksela zaproponowała ocieplenie 35 mln budynków do 2030 roku. Budynki odpowiadają za około 40 proc. zużycia energii i 36 proc. emisji gazów cieplarnianych. Nieco mniej zielona, niż pierwotnie planowano – wskutek oporu lobby rolniczego – ma być natomiast reforma wspólnej polityki rolnej.

W Europejskim Zielonym Ładzie UE planuje osiągnąć neutralność klimatyczną do 2050 roku, czyli zerowe emisje CO2 netto. Strategia będzie też zawierała inne działania, których celem jest całkowite wyeliminowanie przedwczesnych zgonów z powodu zanieczyszczenia powietrza.

Europejska Agencja Środowiska opublikowała raport o stanie powietrza. Dane są z 2018 roku, ale (EEA) przyznaje, że w tym roku na pewno chwilowo było lepiej. Wstępne odczyty z kilku miesięcy tego roku, gdy w prawie całej Europie wdrożono lockdown z powodu Covid-19, wskazują na ograniczenie emisji niektórych zanieczyszczeń powietrza nawet o 60 proc. w wielu państwach europejskich. Na razie nie ma jeszcze danych dotyczących wpływu tych ograniczeń na zdrowie ludzi. Po końcu pandemii wróci jednak dotychczasowy rytm życia i pracy, a ten nie sprzyja polskim miastom.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?