Przychodzi policjant po monitoring...
Mam klienta który ma monitoring przy ruchliwej ulicy. Od czasu do czasu wpada do niego mniej lub bardziej miły policjant prosząc o wydanie nagrań, a o wykonanie tego jestem przez klienta proszony ja.
Wysyłałem im te nagrania pięć razy i za każdym razem przez wetransfer który informuje mailowo o tym, że materiał został ściągnięty. Co więcej: informuje również, że nie został ściągnięty.
Wiecie ile razy policja ściągnęła materiały? ANI RAZU. A w 4 na 5 przypadków miałem potwierdzenie odebrania maila.
Za to mam info od dwóch zainteresowanych (poszkodowanych), którzy sami te kamery namierzyli i wskazali je policji, że śledztwa zostały umorzone.
I tak to się kręci w tym kartonowym imperium...