TVP i episkopat nie chcą upublicznić wspólnej umowy. "Ryzyko zagrożenia interesów"

Telewizja Polska S.A. oraz Sekretariat Konferencji Episkopatu Polski odmówiły naszej redakcji udostępnienia pełnej treści porozumienia, które zostało podpisane we wrześniu. Episkopat twierdzi, że "nie jest do tego upoważniony", z kolei TVP przekonuje, iż ujawnienie takiej informacji zagroziłoby jej interesom. Jedyny komunikat w sprawie umowy, który pojawił się na stronie internetowej Telewizji Polskiej, od dawna nie jest już dostępny.

Porozumienie między Telewizją Polską a Sekretariatem Konferencji Episkopatu Polski zostało podpisane 23 września. Tego samego dnia na stronie internetowej TVP pojawił się komunikat wraz ze zdjęciem, został jednak szybko usunięty.

Porozumienie, będące nowelizacją umowy sprzed 12 lat, dotyczyło określenia zasad przygotowywania i emitowania "audycji i przekazów religijnych, publicystycznych, informacyjnych, społecznych i kulturalnych Kościoła katolickiego". W dokumencie znalazły się m.in. zapisy zakładające rozwój Redakcji Programów Katolickich, a także codzienne transmisje Mszy Świętej w TVP1 i Koronki do Miłosierdzia w TVP3.

Umowę podpisali prezes TVP Jacek Kurski, członek zarządu Mateusz Matyszkowicz, biskup Artur Miziński oraz arcybiskup Wacław Depo, Przewodniczący Rady ds. Środków Społecznego Przekazu.

Tyle wiemy z oficjalnego komunikatu Telewizji Polskiej. Zarówno TVP, jak i Konferencja Episkopatu Polski nie udostępniły pełnej treści podpisanej we wrześniu umowy. Zwróciliśmy się więc do obu instytucji z prośbą o przesłanie dokumentu. I w obu przypadkach spotkaliśmy się z odmową.

TVP i Episkopat ukrywają treść porozumienia

"Sekretariat KEP nie jest upoważniony w tej chwili przez drugą stronę do jednostronnego udostępniania tekstu. Zostanie on opublikowany zgodnie z obowiązującymi procedurami, wraz z innymi dokumentami prawnymi, w kolejnym tomie Akt Konferencji Episkopatu Polski za rok 2020" - poinformowało naszą redakcję Biuro Prasowe Konferencji Episkopatu Polski.

Skoro, jak zapewnia KEP, dokument i tak ma zostać udostępniony publicznie, dlaczego nie mógł zostać przesłany naszej redakcji? Tego w biurze prasowym nie udało się nam się niestety dowiedzieć.

Telewizja Polska przesłała do naszej redakcji pięciostronicowe pismo, w którym wyjaśnia, dlaczego dokument nie powinien ujrzeć światła dziennego. Biuro Spraw Korporacyjnych przekonuje, że informacje o porozumieniu z episkopatem "posiadają dla TVP S.A. na tyle istotną wartość gospodarczą, iż ich udostępnienie nastąpić nie może".

"Uzyskanie przed podmiot konkurencyjny informacji o niniejszym porozumieniu umożliwiłoby innym podmiotom, w tym podmiotom konkurencyjnym, oszacowanie na jego podstawie, jaki budżet na programy katolickie przeznacza TVP. Uzyskanie niniejszych informacji może wpływać na wzmocnienie pozycji rynkowej tego konkurenta, jednocześnie osłabiając na nim pozycję TVP S.A." - czytamy.

Biuro Spraw Korporacyjnych twierdzi, że inne telewizje są "zainteresowane poznaniem warunków organizacji i emisji, w tym kosztów jakie w tym zakresie ponosi Telewizja Polska S.A." i dzięki takiej wiedzy mogą "łatwiej wynegocjować korzystniejsze dla siebie warunki" przy realizacji takich programów.

Telewizja Polska podkreśla, że w tym wypadku występuje "ryzyko zagrożenia interesów TVP S.A.". Tym samym informacja o porozumieniu ma klauzulę "tajemnicy przedsiębiorstwa".

Zobacz wideo "TVN bye bye". Władza chce repolonizacji mediów. Co to znaczy?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.