W środę resort zdrowia poinformował o ponad 10 tysiącach nowych przypadków koronawirusa. Od kilkunastu dni dobowe przyrosty zachorowań utrzymywały się na poziomie 7-9 tys., a z powodu COVID-19 umiera dziennie kilkadziesiąt, a nierzadko ponad sto osób. Codziennie zmniejsza się również liczba wolnych łóżek "covidowych" i respiratorów. Od ubiegłego tygodnia obowiązują nowe obostrzenia, a ponad 150 powiatów znalazło się w strefie czerwonej.
Minister zdrowia Adam Niedzielski nie ukrywa, że liczba nowych, wykrytych zakażeń może wzrosnąć wkrótce do 15-20 tys. Jednak jak ustalił Onet, powołując się na nieoficjalne informacje, te szacunki mogą okazać się zaniżone. Zbliżone do rządu źródła portalu wskazują, że już wkrótce resort zdrowia może raportować o nawet 30 tys. zachorowań. Co za tym idzie, zapewne znacząco wzrośnie też liczba zgonów.
To właśnie te predykcje miały wpłynąć na decyzję rządu o budowie szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym. Kolejny - choć jeszcze nie zostało to potwierdzone - również ma powstać w stolicy, a dokładnie w hali EXPO przy ul. Prądzyńskiego i będzie przeznaczony dla najciężej chorych. Szpitale tymczasowe mają zostać utworzone także w innych największych polskich miastach.
"Nie jest to pomysł nowy, bowiem pierwsze takie plany pojawiły się już na wiosnę, a gotowość do budowy szpitali polowych deklarowało wówczas wojsko. Dziś rząd zakłada, że nie uda się powstrzymać obecnej dynamiki epidemii, a otwarcie szpitali tymczasowych będzie koniecznością" - pisze Andrzej Gajcy, dziennikarz Onetu.
Onet informuje również, że gwałtowny rozwój epidemii prawdopodobnie wymusi na rządzie wprowadzenie kolejnych daleko idących restrykcji, w tym ograniczenia w funkcjonowaniu niektórych gałęzi gospodarki. Jeśli sytuacja epidemiczna nie zacznie się poprawiać, mogą one wejść w życie już na początku przyszłego tygodnia. Choć rządzący chcą za wszelką cenę uniknąć lockdownu podobnego do tego z wiosny to, jak twierdzą źródła portalu w rządzie, może okazać się to "niesłychane trudne".
Nowe obostrzenia mają dotyczyć m.in. ograniczenia liczby osób przebywających w jednym miejscu w tym samym czasie, a także liczby wiernych w kościołach. W ostatnich dniach rządowy sztab kryzysowy debatował również o ewentualnym zamknięciu szkół i przedszkoli w całym kraju, który stałby się również w całości strefą czerwoną.
Decyzje ws. nowych obostrzeń rządzący mają ogłosić w czwartek.