Pielęgniarz z Rzeszowa: „Sasin pluje nam w twarz” [VIDEO]

Opublikowano:
Autor:

Pielęgniarz z Rzeszowa: „Sasin pluje nam w twarz” [VIDEO] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Pielęgniarz Marek z Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego Nr 1 w blisko trzyminutowym nagraniu, zamieszczonym na platformie YouTube, wypowiada się na temat obecnego stanu służby zdrowia. Nie zabrakło „wycieczek słownych” w stronę ministra Jacka Sasina.

Ciężko nie zgodzić się ze słowami, jakie wypowiada pielęgniarz Marek. Jak wiadomo, sytuacja służby zdrowia w naszym kraju nie należy do najlepszych, a pandemia koronawirusa jedynie uwypukliła problem narastający wewnątrz Państwa od wielu lat. Przykład domu z zerwanym dachem, o którym mówi pielęgniarz, idealnie pokazuje z czym aktualnie mamy do czynienia. 


CZYTAJ TAKŻE:

Co słychać na Podkarpaciu?


Dom z zerwanym dachem

- Wyobraźmy sobie, że mamy  wichurę. I ta wichura strąciła nam dach. Jeden sąsiad mówi, aby jechać do Warszawy i o tą sytuację oskarżyć rząd, ponieważ nie dał nam wcześniej ostrzeżenia i nie mogliśmy się wcześniej przygotować. Drugi sąsiad mówi, aby iść do sądu i wytoczyć proces tym osobom, które budowały nasz dom i stawiały nasz dach, że zrobiły go nietrwale. 


- rozpoczyna Marek i kontynuuje: 

- W momencie, kiedy straciliśmy dach nad głową, deszcz wlewa nam się do domu, nie mamy w głowie tego, aby jechać do Warszawy i protestować albo tego by wychodzić na ścieżkę sądową, tylko yskakujemy na dach i staramy się jak najszybciej załatać dziury, żeby nam się nie lało na głowę. I właśnie w takim miejscu, w takim momencie jest aktualnie polska służba zdrowia 


CZYTAJ TAKŻE: 

Kompleksowa kontrola w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim Nr 1


„Sasin pluje nam w twarz”

W dalszej wypowiedzi pielęgniarz porównuje warunki prace w szpitalu do tych panujących w trakcie klęski żywiołowej i stanu wyjątkowego.

- Trafiasz do szpitala z pewnymi oddziałami, to powinieneś trafić na konkretny oddział. Konkretny oddział jest zamknięty, więc szukamy wolnego łóżka dla ciebie i trafiasz na innym oddziale. Jest burdel, jeden wielki burdel. Dziś szpitale nie działają w normalnym trybie, tylko w trybie klęski żywiołowej, stanu wyjątkowego. My, pracownicy służby zdrowia, pracujemy w trybie stanu wojennego. A pan minister Sasin mówi o braku zaangażowania z naszej strony. 

- tłumaczy pielęgniarz.


Końcowy fragment wypowiedzi nawiązuje do słów ministra, które jakiś czas temu padły na antenie Programu 1 Polskiego Radia. Jacek Sasin twierdził, że rząd zabezpieczył wszystkie środki, a problemem jest brak zaangażowania medyków.

- Oczywiście występują problemy, tym problemem jest chociażby brak zaangażowania personelu medycznego, lekarzy. Niestety, występuje taki problem jak brak woli części środowiska lekarskiego


- mówił Jacek Sasin. Co o tych słowach sądzi pielęgniarz z Rzeszowa?

- Jeżeli nie będziemy mieli wśród społeczeństwa poparcia, to za jakiś czas my się spakujemy i pojedziemy za granice, a Polaków w tym kraju będą leczyć weterynarze i zakonnice.  


- puentuje filmik zatytułowany „Sasin pluje nam w twarz” pielęgniarz Marek. 

 

rafal.bolanowski@korso.pl

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE