Zabójstwo nauczyciela we Francji. Uczniowie: boimy się

Świat
Zabójstwo nauczyciela we Francji. Uczniowie: boimy się
PAP/EPA/YOAN VALAT
Nauczyciel nie obrażał Mahometa - powtarzają uczniowie

"To okropna zbrodnia, barbarzyństwo". Boimy się – mówią uczniowie i rodzice podparyskiej szkoły średniej, gdzie w piątek zabójca obciął nauczycielowi historii głowę. Nauczyciel nie obrażał Mahometa - twierdzą uczniowie, uczestniczący w kursie na temat wolności wypowiedzi.

Uczniowie i nauczyciele przychodzą w sobotę do szkoły z kwiatami. Rodziny i rodzice, niektórzy z dziećmi na rękach, mówią o uczuciu oszołomienia i strachu w związku z zabójstwem nauczyciela.

 

W podparyskiej miejscowości Conflans-Sainte-Honorine panuje atmosfera szoku i niezrozumienia. Ludzie wciąż gromadzą się na ulicach i pod szkołą, gdzie uczył zamordowany nauczyciel historii i geografii.

 

-  Był bardzo spokojnym i wyważonym człowiekiem – wspominają pedagoga uczniowie i koledzy z pracy, cytowani przez dziennik "Le Figaro". Kilka dni temu nauczyciel pokazywał karykatury Mahometa w trakcie kursu o wolności wypowiedzi. - Nigdy już tu nie przejdzie – ubolewa Mohand, 45-letni mieszkaniec, który jak zwykle wyszedł z psem na spacer w pobliżu szkoły. 15-letnia Virginie, która znała nauczyciela, mówi o "dobrych wspomnieniach" związanych z pedagogiem.

 

"Nauczyciel nie obrażał Mahometa"

 

Mieszkająca w pobliżu Nordine Chaouad mówi francuskim mediom. "Tu jest wieś, zwykle nic się nie dzieje". Jej 13-letni syn, chodzący do czwartej klasy, jest jak określa kobieta, przerażony i nie czuje się dobrze. Miał lekcje z zamordowanym nauczycielem, który, jak mówi, "opowiadał im o islamie, karykaturach i tym wszystkim". Kobieta dodaje: "nigdy nie chciał okazywać braku szacunku, tak powiedział mi mój syn".

 

ZOBACZ: Atak na komisariat we Francji. Budynek ostrzelano fajerwerkami

 

Uczniowie gromadzący się pod szkołą powtarzają, że nauczyciel poprosił w zeszłym tygodniu muzułmańskie dzieci o opuszczenie klasy, aby nie poczuły się urażone pokazywaniem karykatur proroka. - Nauczyciel nie obrażał Mahometa - powtarzają uczniowie.

 

- Jestem zdezorientowany, nie mogę w to uwierzyć – mówi stacji BFM TV ojciec jednego z uczniów szkoły. - Czuję smutek i złość – dodaje.

 

Brutalne morderstwo

 

W piątek po południu 18-letni uczeń liceum w Conflans-Sainte-Honorine, urodzony w Moskwie cudzoziemiec pochodzenia czeczeńskiego, brutalnie zamordował swojego nauczyciela historii. Ofiarę z obciętą głową znaleziono około 200 metrów od szkoły, w której pracował. Prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie "zabójstwa w związku z działalnością terrorystyczną".

 

ZOBACZ: Francja wprowadza godzinę policyjną w części kraju

 

W trakcie policyjnej akcji sprawca morderstwa został zastrzelony, a w areszcie znalazło się dziewięć osób związanych z tą sprawą. Zatrzymani są m.in. rodzice zabójcy, którzy ostatnio, jak pisze agencja AFP, weszli w konflikt z zamordowanym nauczycielem.

 

Nauczyciel prowadził zajęcia na temat wolności słowa i pokazywał podczas nich karykatury Mahometa. Zabójstwo wstrząsnęło i zaszokowało całą Francję.

 

Sprawcą 18-letni Czeczen

 

Jak podał Ricard, Czeczen nie był wcześniej znany francuskim służbom. W jego telefonie oprócz zdjęcia, znaleziono wiadomość, w której przyznał się do odcięcia głowy nauczycielowi Samuelowi Paty'emu. Zabójca miał też wypytywać uczniów szkoły o Paty'ego i prosił, by go mu wskazali.

 

Nauczyciel przed zabójstwem otrzymał kilka telefonów z pogróżkami. Powodem pogróżek, a także skargi jednego z rodziców uczniów, miał być fakt, że podczas lekcji prowadził dyskusje na temat karykatur Mahometa. Według mężczyzny, podającego się za ojca jednego z uczniów, który zamieścił film na Twitterze, Paty miał pokazać klasie zdjęcie nagiego mężczyzny, nazywając go "prorokiem muzułmanów".

 

Autor filmu zaznaczył, że nauczyciel wcześniej uprzedził muzułmańskich uczniów, by wyszli z klasy, jeśli nie chcą zobaczyć czegoś szokującego. W sprawie zatrzymano dotąd dziewięć osób, w tym rodziców, dziadków i 17-letniego brata zabójcy. Ricard poinformował, że pochodząca z Czeczenii rodzina w marcu otrzymała 10-letnie pozwolenie na pobyt we Francji jako uchodźcy.

laf/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie